Domyślne zdjęcie Legia.Net

Na Łazienkowskiej mówią o nich dziadkowie

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

22.02.2008 02:16

(akt. 21.12.2018 03:48)

Obaj mają po 32 lata i są najstarszymi piłkarzami Legii. To ich siódmy sezon w stołecznym zespole. Młodsi zawodnicy nazywają ich dziadkami. Mimo to <b>Tomasz Kiełbowicz</b> i <b>Wojciech Szala</b> są podporami drużyny <b>Jana Urbana</b>. Są jak wino – im starsi, tym lepsi. To powiedzenie pasuje jak ulał do Tomasza Kiełbowicza i Wojciecha Szali. Coraz lepiej grają, a ich pozycję w drużynie rośnie.
Mimo dojrzałego wieku, dobrze czują się w tej drużynie. – Jesteśmy zgraną paczką. Młodzieży zbytnio nie obciążamy. Muszą nosić na treningi paliki czy piłki. Przychodzą do nas po porady i wówczas chętnie im pomagamy. Chyba każdy, który pojawia się w Legii jest zaskoczony fantastyczną atmosferą tu panującą – twierdzi Tomasz Kiełbowicz.– Rotacja zawodników w Legii jest spora. Przychodzą młodzi. Ale wiadomo, że samą młodzieżą nie wygra się meczów, nie zdobędzie mistrzostwa. Potrzebne jest wsparcie doświadczonych piłkarzy – tłumaczy Wojciech Szala. Lubimy pożartować Młodsi piłkarze nazywają ich dziadkami, ale obaj obrońcy cieszą sie szacunkiem u młodzieży. Tomasz i Wojciech też inaczej się do siebie nie zwracają jak: co słychać staruszku. – Z Wojtkiem rzeczywiście tak pieszczotliwie do siebie mówimy. Jesteśmy kumplami, tyle lat się znamy i lubimy sobie pożartować. Cieszymy się, że już siedem lat gramy w tym klubie. I mamy chęć pograć jeszcze kilka następnych – mówi „Kiełba”. – Jestem dziś uważany w zespole za dziadka, a jeszcze kilka lat temu piłkarze mający 32 lata byli młodziakami. Dzisiaj to się już zmieniło. Średnia wieku obniża się. Taka jest polityka klubu. Nie boję się, że z racji wieku znajdę się w odczepionym wagonie. Każdy z nas się starzeje. A ja zrobię wszystko, by stało się to jak najpóźniej. Pół roku temu powiedziałem, że składam ostatni podpis na trzyletnim kontrakcie. Ale gra w piłkę sprawia mi coraz większą przyjemność – zdradza Szala. Obaj zdobyli po dwa mistrzostwa Polski z Legią. W tym roku mają chrapkę na trzecie.– Na pewno można dogonić Wisłę. Nie przekonują mnie wzmocnienia krakowskiej drużyny, ani ich 10 punktów przewagi nad nami. Jeśli dobrze zaczniemy sezon, możemy go jeszcze lepiej skończyć. Z pewnością bardzo ważne będą trzy pierwsze kolejki. Jeśli uda nam się odrobić kilka punktów, Wisła będzie musiała odłożyć fetowanie mistrzostwa. Ja jestem dobrej myśli – kończy Kiełbowicz.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.