Nadwiślański świt!
27.10.2019 17:30
5. Igor Lewczuk
14. Michał Karbownik
22. Paweł Wszołek
24. Andre Martins
71'- 59'
82. Luquinhas
58'20. Jose Kante
22. Michał Buchalik
4. Maciej Sadlok
2. Rafał Janicki
27. Marcin Wasilewski
8. Łukasz Burliga
5. Lukas Klemenz
28. Vukan Savicević
7. Michał Mak
46'26. Kamil Wojtkowski
46'9. Rafał Boguski
23. Paweł Brożek
66'
Rezerwy
- 59'
- 71'
21. Dominik Nagy
23. Salvador Agra
30. Kacper Kostorz
44. William Remy
- 58'
1. Mateusz Lis
3. Serafin Szota
11. Krzysztof Drzazga
15. Jean Carlos Silva
66'18. Victor Moya Martinez
46'21. Marcin Grabowski
43. Dawid Szot
59. Przemysław Zdybowicz
46'99. Damian Pawłowski
- Zapis relacji tekstowej"na żywo"
Przełamanie nastąpiło! Po gorszej serii gracze Legii Warszawa w poprzedniej kolejce pokonali Lecha Poznań (2:1), a w trzynastej serii gier ograli aż 6:0 Wisłę Kraków. "Wojskowi" zdobyli w 90 minut więcej goli niż w ostatnich sześciu ligowych spotkaniach razem wziętych. Zawodnicy Aleksandara Vukovicia rozegrali najlepszy mecz w sezonie.
Wicemistrzowie Polski w rywalizacji z Wisłą dominowali od początku do końca. Nie było fragmentu meczu, w którym krakowiacy byli w stanie zdobyć przewagę czy poważniej zagrozić gospodarzom. „Białej Gwiazdy” przy Łazienkowskiej wręcz nie było, co potwierdził najszybszy gol sezonu, będący zarazem przełamaniem Luquinhasa. Brazylijczyk zdobył pierwszą bramkę w karierze w najwyższej klasie rozgrywkowej, pokonując Michała Buchalika już w 59. sekundzie. Pomocnik wykorzystał przy tym dośrodkowanie aktywnego Michała Karbownika.
Wszystkie okazje Legii w trakcie niedzielnego meczu byłoby trudno zliczyć. „Wojskowi” regularnie zagrażali bramce Buchalika, który musiał bronić uderzenia m.in. Pawła Wszołka, Mateusza Wieteski (po stałych fragmentach gry) oraz Jose Kante. Reprezentant Gwinei nie wykorzystał sytuacji sam na sam, ale… potem zaczął swój koncert. Najpierw wykorzystał podanie Wszołka po akcji, którą doskonale zapoczątkował Karbownik. Potem skorzystał z dośrodkowania Domagoja Antolicia i miał już na koncie dwa gole do przerwy. Tuż po niej, sędzia Krzysztof Jakubik skorzystał z systemu VAR i podyktował „jedenastkę” dla Legii. W 53. minucie atakujący wykonywał rzut karny, Buchalik odbił strzał stopą, a przy dobitce był już bez szans. Kante skompletował tym samym hat-tricka, pierwszego w karierze.
Po chwilowym zwolnieniu tempa, Legia w ostatnim kwadransie ponownie przycisnęła rywali. Warszawiacy czuli zew, Wisła leżała już na łopatkach, a jej kibice zaczęli opuszczać trybuny. Niektórzy mogli nie zobaczyć fantastycznego uderzenia Arvydasa Novikovasa w 75. minucie, po którym było 5:0. Nie minęło wiele czasu, a z debiutanckiego gola cieszył się Paweł Wszołek. Wielkie strzelanie zakończył Jarosław Niezgoda, który wykorzystał podanie byłego gracza QPR.
Ostatni raz Legia wygrała 7:0 w 1968 roku, gdy pokonała Łódzki Klub Sportowy. Wicemistrzowie Polski się przełamali, pokazali moc i zapewnili swoim kibicom wiele emocji przy Łazienkowskiej. "Wojskowi" przeżyli nadwiślański świt, mimo że przy sztucznym oświetleniu.
Autor: Piotr Kamieniecki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.