Najpierw doping potem ochrzan
03.04.2011 09:03
Kibice gości dotarli na Łazienkowską w liczbie około tysiąca. Nie byli jednak w stanie się przebić z przyśpiewkami przez głośny doping fanów Legii. Początkowo za atmosferę odwdzięczali się piłkarze - po bramkarza Macieja Rybusa i Miroslava Radovicia zapanowała ekstaza. "Wyginam śmiało ciało, 2:0 mało!" - niosło się po stadionie.
Później przyszły bramki dla Ruchu, ale nie osłabiło to znacząco dopingu dla Legii. "Legia gol allez, allez" czy "Hej Legia gol" zagrzewały piłkarzy do gry. Niestety zawodnicy po tym jak goście doprowadzili do wyrównania całkowicie się posypali i w efekcie przegrali 2:3. Kibice po ostatnim gwizdku dali wyraz niezadowolenia z takiego faktu. "Gdzie te transfery, hej Miklas gdzie te transfery" - huczało z Żylety. Były też okrzyki do piłkarzy - "Legia grać, k... mać!". Zawodnicy nie mieli chęci do rozmów, zeszli szybko do szatni w złości i smutku. W podobnych nastrojach stadion opuszczali kibice.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.