News: Nemanja Nikolić: Gol to w 90 procentach zasługa Kucharczyka

Nemanja Nikolić: Gol to w 90 procentach zasługa Kucharczyka

Marcin Szymczyk, Justyna Jankowska

Źródło: Legia.Net

28.07.2016 00:26

(akt. 13.12.2018 04:06)

- To był dla nas niezwykle ważny mecz, o dużym ciężarze gatunkowym – awans oznacza minimum fazę grupową Ligi Europy i możliwość rywalizacji o upragnioną Ligę Mistrzów. To ważne dla wszystkich – kibiców, piłkarzy i włodarzy klubowych. Dlatego podwójnie cieszy gol i wygrana w meczu wyjazdowym w Żylinie. To świetna zaliczka przed rewanżem, który zagramy przed własną publicznością. Fajnie, że udało się Michałowi Kucharczykowi dograć fantastyczną piłkę, ten gol to w 90 procentach jego dzieło. Ja tylko dostawiłem stopę, co nie było specjalnie trudne. Dziś dobrze mi się grało, bo koledzy zagrywali wiele dobrych podań - mówił po meczu Nemanja Nikolić.

- Cieszymy się z wyniku, ale niech wygrana na wyjeździe nikogo nie zmyli. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek rozluźnienie. Zanim wystąpimy w rewanżowym meczu, czeka nas jeszcze starcie w Płocku z Wisłą i warto by było w końcu wygrać w lidze. Potem zaś już myśleć będziemy tylko o meczu z AS Trencin, a wynik jaki dziś uzyskaliśmy jest super, ale też jest groźny dla nas. Dlatego będziemy musieli grać rozsądnie, tak aby nie stracić gola.


- Czy rywale czymś nas zaskoczyli? Nie, spodziewaliśmy się ofensywnej gry Trencina. Szczególnie po dwumeczu z Olimpiją Ljubljana, w którym zdobyli sześć bramek. Mają świetnego gościa na „dziesiątce”, który potrafi rozgrywać znakomite piłki, uruchamiać napastników. Ogólnie trudna gra się przeciwko takiemu zespołowi, który ma swoich szeregach tylu szybkich i dobrze wyszklonych technicznie graczy.


- Dobrze spisała się nasza defensywa, która zagrała na zero z tyłu dzięki konsekwencji w grze. To było o tyle ważne, że bardzo ciężko grało nam się na sztucznej murawie. Wprawdzie odbyliśmy jeden trening przed wylotem na takiej nawierzchni, ale trudno się do czegoś takiego przygotować. Nie lubię grać na czymś takim. Piłka czasem poruszała się tak szybko, że nie można było nad nią zapanować. Dobrze, że nikt nie ucierpiał, na nabawił się kontuzji.


- Jak bardzo pomogli nam głośni kibice z Warszawy? Bardzo, zawsze nam pomagają. To świetna sprawa, że mamy ich za sobą.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.