Domyślne zdjęcie Legia.Net

Nie będzie ulgi

michal

Źródło: Przegląd Sportowy

18.05.2002 18:05

(akt. 16.01.2019 18:57)

<img src="img/rad.jpg" border=1 align=right alt=" Środowy mecz obu drużyn nie był dbyt emocjonujący - fot. Przegląd Sportowy"> PO ŚRODOWYM zwycięstwie w Radomsku legioniści są jedną nogą w finale Pucharu Ligi. Wygrana 1:0 była skromna, szczęśliwa, ale przybliżyła podopiecznych Dragomira Okuki do celu. Tym bardziej, że w tym roku na Łazienkowskiej Legia jeszcze nie przegrała. - Jesteśmy w dobrej sytuacji, ale w żadnym razie nie potraktujemy rewanżu ulgowo. Chcemy wygrać i w ładnym stylu awansować do finału - mówi drugi trener Legii Dariusz Kubicki.

Pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Sokołowskiego, który wczoraj trenował indywidualnie. Decyzja w tej sprawie zapadnie po dzisiejszym rozruchu. W Legii nie zagrają również piłkarze powołani do reprezentacji Polski, Puchar Ligi stał się więc okazją do przetestowania młodzieży i piłkarzy z rezerw. - Rysuje się przed tymi zawodnikami szansa pokazania swoich umiejętności. Jeśli awansujemy do finału, będziemy mieli cztery dodatkowe mecze po zakończeniu sezonu. To dobra sytuacja, przerwa będzie trochę krótsza - zaznacza Kubicki. Atmosfera na Łazienkowskiej powinna być sympatyczna z tego względu, że na meczu pojawią się ulubieńcy publiczności, którzy spędzają urlopy w Warszawie - Wojciech Kowalczyk i Grzegorz Szamotulski. OLO Bez kopania po głowach PRZED śRODOWYM spotkaniem z Legią jeden z radomszczańskich działaczy ze śmiechem twierdził, że część piłkarzy RKS będzie robić wszystko, by tylko... nie przyznać się do tego, że jednak potrafi grać w piłkę. Mylił się, bo gospodarze wcale nie "kopali się po głowach" a zaprezentowali dość przyzwoite umiejętności piłkarskie. Trener Wiesław Pisarski zapowiada zresztą, że w Warszawie będzie podobnie: Ń Żal tej pechowej porażki w pierwszym spotkaniu, ale pokazała ona, że wcale nie jesteśmy bez szans na finał Pucharu Ligi - twierdzi szkoleniowiec RKS. - Zasygnalizowałem to zawodnikom i wydaje mi się, że też wierzą w awans. Nieźle zagrał w środę młody Sebastian Pluta, który w rewanżu powinien pojawić się na boisku już od pierwszej minuty. W Radomsku nie mają też raczej dylematów, kto powinien stanąć w bramce: - Jeśli Tomasz Borkowski będzie czuł się na siłach to on będzie bronił - uważa Wiesław Pisarski, którego niepokoją tylko urazy Radosława Kowalczyka i Marcina Nowaka. Obaj nie trenowali w czwartek i piątek, ale być może do niedzieli dojdą do pełnej dyspozycji.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.