Domyślne zdjęcie Legia.Net

Nie płacz FK, bo... i tak wygra Legia

Mariusz Ostrowski

Źródło: Życie Warszawy

14.08.2008 09:09

(akt. 20.12.2018 01:28)

FK Moskwa jest uważana za faworyta rywalizacji, ale warszawiacy nie składają broni. – Kto jest lepszy, okaże się na boisku. Chcemy wygrać do zera! – zapowiada <b>Aleksandar Vuković.</b> Trener <b>Jan Urban</b> ma kłopoty. W czwartkowym meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA będzie miał do dyspozycji tylko jednego napastnika – <b>Takesure’a Chinyamę</b>. Snajper z Zimbabwe był najlepszym strzelcem Legii w ubiegłym sezonie, ale w tym jeszcze nic nie pokazał. Najpierw odpoczywał po zgrupowaniu reprezentacji narodowej, a później doznał kontuzji kolana. Zagrał tylko raz – w drugiej połowie pierwszego meczu z FK Homel – i to fatalnie.
Nic dziwnego, że miejsce Chinyamy w ataku zajął Bartłomiej Grzelak. Jednak 27-letni napastnik w ligowym meczu z Polonią naderwał mięsień dwugłowy. Do gry wróci najwcześniej za dwa tygodnie. Dlatego dziś w ataku ma znów wystąpić rekonwalescent Chinyama. – Liczę, że będzie gotów do gry przez 90 minut. To bardzo ważne, bo musimy w tym meczu zdobyć gola. Doceniamy klasę rywala, ale chcemy wygrać. Choćby 1:0 – mówi Urban. Dojdzie też do zmiany w składzie pomocy. Niezadowolony ze współpracy miedzy trójką ofensywnych pomocników trener wróci prawdopodobnie do ustawienia z defensywnym graczem Aleksandarem Vukoviciem. – Cieszę się, bo wreszcie zagram w pierwszym składzie. Będę bardzo zmobilizowany i ze wszystkich sił pomogę drużynie. To zdecydowanie mocniejszy rywal od Homla, ale nie czujemy się słabsi – zapowiada były kapitan Legii. – Zrobimy wszystko, by wygrać , bo to bardzo zwiększy szanse przed rewanżem. W pełni szczęśliwy będę, jeśli wygramy i nie stracimy bramki – dodaje Serb. Choć w pierwszym ligowym meczu Legia tylko zremisowała z Polonią, w drużynie panują dobre nastroje. – Mam nadzieję, że teraz wygramy i w dodatku strzelę pierwszą bramkę w tym sezonie – zapowiada Maciej Rybus. Spokojny jest także drugi skrzydłowy Miroslav Radović. – Czuję, że jestem w formie, więc nie boję się Rosjan – przekonuje Serb. Choć rywale czują się silniejsi, legioniści mają prawo liczyć na zwycięstwo. Podczas obozu w Grodzisku zmierzyli się z rosyjskim Amkarem Perm i choć zremisowali 0:0, byli bliżsi zwycięstwa. To zespół porównywalny z FK Moskwa.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.