Nieruchomości (i hazard) unieruchomiły Legię
12.04.2007 04:05
W zespole <b>Dariusza Wdowczyka</b> są lepsi biznesmeni niż piłkarze. Czy można więc się dziwić, że w lidze dostają baty? W ekstraklasie zespół Legii już nie ma szans na obronę tytułu. Miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach to także raczej iluzja. Ale piłkarze i trenerzy mogą być zadowoleni, bo porobili interesy życia, inwestując na rynku nieruchomości w Warszawie i okolicach.
Po ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze przegranym w haniebnym stylu obrońca Wojciech Szala mówił - Górnik pokonał nas ambicją i determinacją. Nam tego niestety zabrakło.
Zdeterminowani są ludzie głodni i biedni. Piłkarze i trenerzy Legii do nich się nie zaliczają, skąd więc miałaby u nich być determinacja? Piłkarz S. kupił niedawno na przetargu superatrakcyjną działkę w podwarszawskim Nadarzynie. Za hektar zapłacił milion złotych. - Teraz ta działka jest już warta około 2,5 miliona, a jej cena rośnie - ocenia ekspert z rynku nieruchomości.
Nawet rezerwowy ostro inwestował
Piłkarz B., który wyróżnia się w tym sezonie słabą formą, zainwestował z powodzeniem w fundusze inwestycyjne (pomagał mu w tym doradca finansowy) i piękny 90-metrowy apartament w Wilanowie. - W inwestycjach jestem ostrożny - mówi.
Koledzy nie byli gorsi od S. i B. Niektórzy pokupowali po kilka lokali w Warszawie. Nawet rezerwowy bramkarz M. nabył dwa mieszkania na Ursynowie.
Czy piłkarze S., B. czy M. wyprują z siebie żyły na boisku, skoro dzięki udanym inwestycjom są już ustawieni do końca życia? A w podobnej sytuacji jest prawie cała Legia (ze sztabem szkoleniowym włącznie). - Wzięli premie za mistrzostwo Polski. A potem jeszcze dodatkowo kredyty. Wszystko poszło na inwestycje na rynku nieruchomości - opowiada nam człowiek z branży bankowej.
Motywacja Wdowca
Po meczu z Górnikiem, który pogrzebał szansę Legii na mistrzostwo Polski, trener Dariusz Wdowczyk skarżył się: "Motywacja i nastawienie zawodników to problemy, które się powtarzają. Nie wiem już, jak zmobilizować zawodników, by wkładali maksimum wysiłku w każdy mecz".
To rzeczywiście problem Legii. Jak zmobilizować tłuste karpie, żeby stały się drapieżnymi szczupakami? To trudne do osiągnięcia, zwłaszcza jeśli w roli motywującego występuje szkoleniowiec, który w piłkarskim światku ma opinię człowieka niestroniącego od interesów. Tak samo jak jego asystent Z., bardzo aktywny na rynku nieruchomości (szczególnie mieszkań na wynajem).
Czy jest coś złego w tym, że piłkarze i trenerzy zajmują się inwestycjami? Na pewno nie, dopóki "nabijanie kabzy" nie przysłania im głównego celu - czyli obrony mistrzostwa Polski. W Legii, w nawale interesów, chyba główny cel gdzieś się zagubił.
Calzaghe - wzór niedościgniony
Jest taki bokserski czempion Joe Calzaghe. Niepokonany na zawodowych ringach, tydzień temu po raz dwudziesty obronił mistrzostwo świata WBO w wadze super średniej. - Sportowca wybitnego od dobrego odróżnia to, że wybitny jest w stanie bardziej się poświęcić dla osiągnięcia celu. Ja zawsze poświęcam się maksymalnie, nie lekceważę żadnego rywala - mówił Calzaghe kilka dni temu po ogłoszeniu decyzji, że odrzuca wartą kilka milionów funtów (kilkadziesiąt milionów złotych) ofertę wielkiej sieci odzieżowej Marks and Spencer, która chciała uczynić go twarzą reklamową firmy.
- Obowiązki z tym związane przeszkodziłyby mi w przygotowaniach do walk. A dla mnie najważniejsze są zwycięstwa, przejście do historii - wyjaśniał Calzaghe.
Czy któryś z zawodników i trenerów Legii byłby skłonny do takich poświęceń jak Calzaghe? Odpowiedźcie sobie sami.
Od automatów do pokera
A jest jeszcze jeden problem przeszkadzający legionistom w sukcesach - hazard. Jest tajemnicą poliszynela, że wielu warszawskich piłkarzy jest w szponach tej namiętności. Młodsi grają na automatach, starsi - w pokerka, oko. Prawie wszyscy obstawiają u bukmacherów (czasami przez podstawione osoby).
Autor: Stanisław Terlecki, Andrzej Kostyra
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.