Oceny piłkarzy Legii!
06.04.2012 12:22
Gra zespołu 5 (5.19 – średnia ocen pierwszej jedenastki Legii wg czytelników) – Wynik uzyskany przez warszawskich zawodników, patrząc przez pryzmat rewanżowego pojedynku przy ul. Łazienkowskiej, można uznać za korzystny. Nieco gorzej wyglądała gra. Oceniając grę legionistów w pierwszej części meczu, nawet biorąc pod uwagę niepotrzebnie straconą bramkę, można być umiarkowanie zadowolonym. Spora ilość dogodnych sytuacji wprawdzie nie miała specjalnego przełożenia na wynik, jednak gra zespołu momentami mogła się podobać. Kiedy w 32. min. Czerwoną kartką ukarany został Sławomir Mazurkiewicz, a Ismael Blanco zamienił rzut karny na bramkę, wydawało się, że Legia sprawę awansu rozstrzygnie już w Gdyni. Nic bardziej mylnego. Druga połowa w wykonaniu gości była zdecydowanie gorsza. W zasadzie aż do momentu pojawienia się na placu gry Danijela Ljuboji, nasze akcje ofensywne wyglądały bardzo mizernie. Bramka zdobyta przez Serba w 74. min. wyprowadziła Legię na prowadzenie, jednak nie powinna być ostatnim trafieniem Wojskowych w tym spotkaniu. Ku zaskoczeniu fanów warszawskiego zespołu bliżej kolejnych trafień była Arka, wynik jednak nie uległ już zmianie. Rezultat stawia legionistów w korzystnej sytuacji. Gra, w perspektywie sobotniej rywalizacji z chorzowskim Ruchem, już nie.
Dusan Kuciak 6 (6.61 – ocena czytelników) – Dla naszego golkipera ze Słowacji środowe spotkanie nie było zbyt wymagające. Wobec etapu rozgrywek kolejnej szansy od trenera nie otrzymał Wojciech Skaba, a miejsce za słupkami zajął Kuciak. I już po 12 minutach musiał wyjmować piłkę z siatki. Za tą sytuację ciężko mieć jednak do niego pretensje. Przy dośrodkowaniach pewny, często grał jako ostatni obrońca, z uwagi na obszar boiska w którym była rozgrywana piłka. Jeżeli chodzi o obronę strzałów zawodników gospodarzy, to nie miało ku temu wielu okazji.
Artur Jędrzejczyk 4 (4.80) – Słabe spotkanie w wykonaniu naszego prawego defensora. Grał dość chaotycznie. Słabe ustawianie się próbował nadrabiać agresją, co nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. W drugiej połowie ukarany został żółtą kartką za brutalny faul w niegroźnej sytuacji. Musi zdecydowanie bardziej panować nad nerwami. W ofensywie jak zwykle mało widoczny.
Michał Żewłakow 7 (6.13)– Podobnie jak w spotkaniu w Krakowie, najlepszy z naszych obrońców. Nie ustrzegł się drobnych błędów, jednak w przekroju całego spotkania jego występ należy ocenić pozytywnie. Jego forma, patrząc od początku rundy wiosennej, z meczu na mecz rośnie. To cieszy, zwłaszcza w perspektywie najbliższego pojedynku.
Dickson Choto 6 (5.51) – Występ w Gdyni naszemu obrońcy z Zimbabwe wyszedł zdecydowanie lepiej niż piątkowy pojedynek z Wisłą. Trzeba jednak przyznać, że presja z jaką musiał sobie radzić była zdecydowanie mniejsza. W meczu z Arką Choto nie popełniał rażących błędów, przyzwoicie się ustawiał, nieźle odbierał piłkę. Występ bez „fajerwerków”, jednak na plus.
Tomasz Kiełbowicz 6 (5.94) – Wystawiając Kiełbowicza w pierwszym składzie trener ma zawsze pewność, że ten odwdzięczy się waleczną, ambitną grą. Nie inaczej było też w środę. Nasz lewy defensor wielokrotnie starał się włączać w akcje ofensywne, częstą kończąc swoje sprinty dośrodkowaniami. Nieco słabiej w obronie, jednak bez wielkich pomyłek. Zaliczył asystę przy bramce Ljuboji. Prawdopodobnie z Ruchem wystąpi w pierwszym składzie.
Janusz Gol 5 (4.38) – Po serii bardzo słabych występów przyszedł czas na ten nieco lepszy. W przekroju całego spotkania pokazał kilka ciekawych ofensywnych zagrań. Takich, na jakie czeka trener Skorża. Nie ustrzegł się strat i niedokładności w podaniach. Zbyt często grał do najbliższego kolegi, nie próbując przyspieszać akcji. Raz groźnie uderzał na bramkę rywali. W sobotnim spotkaniu z racji żółtych kartek będzie pauzował.
Jakub Rzeźniczak 5 (4.82) – Podobnie jak Janusz Gol i Artur Jędrzejczyk nie zagra w spotkaniu z Ruchem Chorzów. Nic więc dziwnego, że w Gdyni zagrał przez pełne 90 minut. Próbował grać bardziej ofensywnie. Kilkukrotnie decydował się na uderzenia w kierunku bramki strzeżonej przez Szalagę, jednak były one szalenie nieprecyzyjne. Czasami zbyt długo stara się utrzymać piłkę przy nodze, co skutku podwojeniem przez rywali i stratą.
Michał Żyro 4 (4.17) – Po nieobecności w trakcie meczu w Krakowie spowodowanej kontuzją, Michał wrócił do składu na pojedynek w Pucharze Polski. W poprzednich dwóch spotkaniach tych rozgrywek Żyro strzelił trzy bramki. W Gdyni nie poprawił jednak swojego bilansu. W pierwszej połowie bardzo aktywny, miał świetną okazję do strzelenia gola, jednak przy próbie lobowania bramkarza gospodarzy Michał pomylił się nieznacznie. W drugiej części meczu gasł na naszych oczach. W jego poczynania wkradła się olbrzymia niedokładność, co kilkukrotnie mocno poddenerwowało Danijela Ljuboję.
Miroslav Radovic 5 (4.02) – Słabszy występ naszego ofensywnego pomocnika. Brakowało nieco dynamiki, szybkości. Widać wyraźnie, że brak strzelonej bramki przez tak długi okres czasu wpływa na jego postawę negatywnie. Po pierwszym trafieniu powinno być jednak lepiej. Serbowi brakuje przełamania, momentu w którym jego boiskowe poczynania przyniosą efekt. W ostatnich pojedynkach sezonu potrzebujemy Radovicia z jesieni. Obyśmy już w spotkaniu z Ruchem mieli okazję oglądać Miroslava w lepszej dyspozycji.
Nacho Novo 6 (4.91) – Na boisku w Gdyniu pokazał to co w niemal każdym pojedynku w koszulce warszawskiego zespołu. Ambicja, waleczność, a przy tym duża doza chaotyczności. Miał swoje okazje, jednak brakowało dobrej kontroli nad piłką. Tym razem nie można tego zrzucać na murawę, bowiem ta była przygotowana świetnie. Zdjęty przez Macieja Skorżę po pierwszej części meczu. Prawdopodobnie w spotkaniu z Ruchem wystąpi od pierwszej minuty.
Ismael Blanco 6 (5.81)– Tym razem od początku meczu funkcję najbardziej wysuniętego legionisty pełnił sprowadzony w zimowym okienku transferowym Argentyńczyk. Jak zwykle dobrze się ustawiał, trzymał linię spalonego, jednak dobrych podań nie otrzymał zbyt wiele. Faulowany w polu karnym, jedenastkę zamienił na bramkę. Potrzebuje więcej dograń, gry „na niego”. Póki co tego w Legii nie oglądamy, więc o okazje do pokazania umiejętności Blanco może mieć trudno.
Oceny zmienników:
Rafał Wolski 4 – Na boisku pojawił się od początku drugiej połowy, zmieniając Nacho Novo. Trzeba uczciwie przyznać, że nie był to dobry występ młodzieżowego reprezentanta Polski. Zaliczył dużo strat, niedokładnych podań. Przez długie fragmenty całkowicie niewidoczny.
Danijel Ljuboja 8 – Tym razem dostał od trenera Skorży jedynie pół godziny na pokazanie tego co potrafi. W 62. min. zmienił Miroslava Radovicia. Już po 10 minutach zdobył zwycięską bramkę, po dośrodkowaniu Kiełbowicza. Na boisko wniósł powiew świeżości. Dzięki niemu drużyna wskoczyła na „wyższy bieg” i zwyciężyła.
Jakub Wawrzyniak 6 – Grał przez ostatnie 20 minut na nietypowej dla siebie pozycji – prawego obrońcy. Prawdopodobnie tam właśnie reprezentant Polski grać będzie w sobotnim spotkaniu z chorzowskim Ruchem. Trzeba przyznać, że nawet po drugiej stronie boiska nie unika rajdów z piłką i wychodzenia na pozycje.
Graczem meczu wybraliśmy Danijela Ljuboję. Wprawdzie grał tylko przez pół godziny, jednak ze wszystkich zawodników Legii w środowym pojedynku pokazał najlepszą jakość gry.
Na skutek problemów technicznych nie mogliście tym razem oceniać zawodników rezerwowych. Spośród podstawowej jedenastki najwyższe noty otrzymał Dusan Kuciak – 6.61. Na drugim i trzecim miejscu znaleźli się odpowiednio: Michał Żewłakow (6.13) i Tomasz Kiełbowicz (5.94). Średnia ocen zawodników pierwszego składu Legii wyniosła 5.19.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.