Oceny piłkarzy Legii za mecz z Wisłą Kraków - przespana pierwsza połowa
30.08.2021 21:35
Gra zespołu 5 (4,38 – średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) – W pierwszej połowie gra wyglądała fatalnie. Legioniści wyglądali ospale, jakby chcieli zrobić rozeznanie i dopiero zdecydować co dalej. Grali w jednym tempie nie mając praktycznie żadnych atutów w ofensywie. A rywale tymczasem od pierwszej minuty rzucili się im do gardeł, grali z ogromnym zaangażowanie, determinacją – podchodzili pod pole karne i już tam zaciekle atakowali. Legia w pierwszej połowie nie oddała celnego strzału, a ze skrzydeł tylko raz w pole karne dobrze dograł piłkę Hołownia. Po zmianie stron, zmianach w zadaniach zawodników i zmianach personalnych było lepiej. Przede wszystkim element dynamiki wprowadzili Kacper Skibicki i Mahir Emreli. Przy nich lepiej wyglądał niewidoczny w pierwszej połowie Rafael Lopes. Po zmianie stron gra się wyrównała, a były okresy w których Legia dominowała. Strzeliła nawet gola za sprawą Azera, ale sędzia dopatrzył się wątpliwego przewinienia.
Artur Boruc 5 (5,71 – ocena Czytelników) – Mówi się, że dobry bramkarz musi mieć szczęście i ono długo towarzyszyło Borucowi. Tak było gdy piłka po strzałach Browna Forbesa trafiała w poprzeczkę a potem w słupek, tak było gdy Michal Skvarka główkował z bliska, ale trafił wprost w niego. W końcu jednak Brown Forbes znalazł na niego sposób – za gola Boruc nie ponosi żadnej winy. W 85 minucie wypuścił piłkę z rąk po strzale Yaw Yeboah. Ogólnie nie miał wiele pracy.
Maik Nawrocki 5 (4,98) – W 15. minucie udanie interweniował zatrzymując przed polem karnym Brown Forbesa. Dobrze czytał grę, zatrzymał kilka prostopadłych podań w pole karne. W 22. minucie zablokował groźny strzał Skvarki. Próbował posyłać długie podania do Pekharta, ale czujni byli obrońcy. Po błędzie Wieteski w 23. minucie nie zachował się najlepiej i po chwili nieatakowany Brown Forbes trafił w słupek. Mógł zatrzymać napastnika Wisły przy akcji bramkowej, ale się pomylił. W 43. minucie przechwycił piłkę i pomknął na bramkę Wisły, zagrał do Lopesa na prawą stronę – szkoda, że tak mało było takich dynamicznych wejść. W przerwie zmieniony przez Kacpra Skibickiego, który przeszedł na prawą stronę, a pozycję Maika zajął Artur Jędrzejczyk. Tym razem nie był to najlepszy występ młodego defensora.
Mateusz Wieteska 5 (5.05) – W 11. minucie naprawił błąd Abu Hanny i sprzed bramki wybił piłkę na rzut rożny. Po kornerze zza pleców wybiegł mu Brown Forbes i trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później udanie interweniował na linii pola karnego w pojedynku z Brown Forbesem. W 23. minucie stracił piłkę przy jej wyprowadzaniu, na 25 metrze od własnej bramki i po chwili w słupek trafił Forbes. Przy bramce nie zdążył za Brown Forbesem, ale nie on był głównym winnym straty gola. W 39. minucie w świetnym stylu zatrzymał wślizgiem przed polem karnym rozpędzonego Mateusza Młyńskiego. Pod koniec meczu w pozornie niegroźnym pojedynku z Brown Forbsem doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i w 83. minucie opuścił boisko. Zastąpił go Yuri Ribeiro. Tym razem naprawdę wyborne interwencje przeplatał z błędami. Występ przeciętny.
Joel Abu Hanna 4 (3.99) – Zaczął na swojej nominalnej pozycji pół lewego stopera i… nie był to dobry mecz w wykonaniu Izraelczyka. W 11. minucie ograł go Yaw Yeboah w polu karnym i tylko dzięki Mateuszowi Wietesce nie było naprawdę niebezpiecznie. Po chwili Michał Frydrych go uprzedził i wgrał piłkę w pole karne wprost na głowę Forbesa. W 19. minucie oddał strzał sprzed pola karnego, ale słaby, do zapomnienia. Po przerwie pechowo ale zablokował strzał… Kacpra Skibickiego, a po chwili podał tak do Bartosza Slisza, że wpakował go na minę. Polak stracił piłkę, ale na szczęście Mateusz Młyński posłał piłkę nad poprzeczką. Po zmianie stron grał po lewej stronie boiska, w 55. minucie wywalczył rzut rożny. Później otrzymał żółtą kartkę za faul taktyczny na rozpędzonym Yaw Yeboah. Gdyby podobnie zachował się w pierwszej połowie Bartosz Slisz, to Wisła nie strzeliłaby gola. Ogólnie jednak nie był to dobry występ Abu Hanny.
Artur Jędrzejczyk 5 (4.68) – Byliśmy pełni podziwu dla „Jędzy” za grę na wahadle w meczu ze Slavią, ale mieliśmy nadzieję, że to jednorazowy eksperyment na tej pozycji. Okazało się, że kapitan na wahadle wyszedł też w Krakowie i tym razem nie wyglądało to tak dobrze. O ile w defensywie sobie radził, to w grze ofensywnej przy tak grającym rywalu trzeba wykazać się sprytem, dryblingiem, dobrą techniką i dynamiką. A to nie zawsze się udawało, dlatego były złe przyjęcia piłki skutkujące stratami czy brak dośrodkowań w pole karne. Akcja bramkowa Wisły zaczęła się od jego straty piłki, ale było to daleko od bramki Artura Boruca. Po przerwie wrócił do bloku obronnego i była to dobra decyzja. W obronie wprowadził spokój w swojej strefie, pomylił się tylko raz – pod koniec meczu. W 64. minucie popisał się kapitalnym, długim podaniem do Rafaela Lopesa w pole karne, ale ten uderzył ponad bramką.
Bartosz Slisz 4 (4.27) – Pracował w środku pola, wykonywał wiele pracy bez piłki, notował odbiory, ale tym razem nie wychodziła gra do przodu, rozgrywanie piłki. W 25 minucie wykonał ruch głową, a po chwili pchnął Michala Skvarkę, dał się wyprowadzić z równowagi. Miał szczęście, bo powinien otrzymać żółtą kartkę. Przy akcji bramkowej nie poradził sobie z Yaw Yeboah, który najpierw go minął, a później biegł obok niego aż zagrał do Brown Forbesa. Szkoda, że Sliszu nie zdecydował się na przerwanie tej akcji faulem taktycznym. W 50. minucie stracił piłkę przed polem karnym i Mateusz Młyński uderzył nad poprzeczką. Inna sprawa, że Joel Abu Hanna trochę nieodpowiedzialnie podał akurat do niego piłkę widząc, że ma przy sobie dwóch zawodników. W 54. minucie uprzedził Brown Forbesa – gdyby nie on, atakujący Wisły znalazłby się w sytuacji sam na sam z Arturem Borucem. W 72. minucie zablokował w polu karnym Jana Klimenta i dzięki temu nie było gola dla Wisły Kraków. W pierwszej połowie było słabo, w drugiej lepiej.
Rafael Lopes 5 (3,67) – Zagrał na pozycji środkowego pomocnika i co można więcej powiedzieć… to nie jest jego miejsce na boisku. Nie mógł się odnaleźć, pierwszą akcję ofensywną przeprowadził w 37. minucie, ale jego zagranie do Tomasa Pekharta było tak mocne jak niecelne. W 43. minucie dogrywał w pole karne, ale trafił w rękę Mateja Hanouska. Po zmianie stron miał więcej zadań ofensywnych i wyglądał lepiej. W 50. minucie niepotrzebnie szarpnął Yaw Yeboaha – mógł za to obejrzeć żółtą kartkę. W 53. minucie miał dobrą sytuację – po zagraniu Kacpra Skibickiego. Mógł uderzać prawą nogą, nie zdecydował się na to, i strzelał z lewej. Szkoda, bo rywale zdołali przez to stanąć na linii strzału i zamiast bramki był jedynie rzut rożny. W 59. minucie mógł mieć asystę, znakomitym podaniem z głębi pola uruchomił Mahira Emrelego, ten jednak przegrał pojedynek sam na sam z Pawłem Kieszkiem. W 64. minucie przyjął piłkę na klatkę piersiową po świetnym podaniu Artura Jędrzejczyka, ale posłał piłkę ponad bramką. W 88 minucie uderzał na bramkę, ale posłał piłkę wprost w bramkarza.
Mateusz Hołownia 4 (3.59) – Wystąpił na wahadle, już raz mu się to zdarzyło w tym sezonie. To jednak przede wszystkim obrońca i cudów w ofensywnych poczynaniach nie ma co wymagać. Próbował włączać się do akcji swego zespołu, dośrodkowywać, ale wiele z tego nie wynikało. Choć w 18. minucie idealnie dograł na głowę Pekharta. W defensywie radził sobie w powietrzu, ale gorzej było na ziemi. W 17. minucie został wkręcony w murawę przez Konrada Gruszkowskiego, który zagrał idealnie na głowę Michala Skvarki – na szczęście trafił w Boruca. Trzy minuty później to samo zrobił Yaw Yeboah, który nawinął dwukrotnie „Hołka” w polu karnym. Zmieniony w przerwie przez Mahira Emrelego. Legia musiała zacząć grać ofensywnie i zaczęła. Nie był to udany występ „Hołka”.
Ernest Muci 4 (4.05) – Zagubiony we mgle. Dostał szansę gry od pierwszej minuty, ale nie potrafił sobie poradzić z agresywnym i intensywnym stylem gry rywala. Gubił piłkę, źle ją przyjmował. Gdy już zagrał ciekawe podanie jak w 18. minucie w pole karne, to do kolegi będącego na pozycji spalonej. Długimi momentami kompletnie niewidoczny, poza grą. Miał szansę pod koniec pierwszej połowy z rzutu wolnego, sam go wywalczył. Ale trafił w ramię Mateja Hanouska i piłka poszybowała ponad bramką. Gdy wdawał się w drybling, to tracił futbolówkę. Tuż po przerwie w końcu przełożył rywala i uderzył na bramkę – piłkę zmierzającą pod poprzeczkę na róg wybił bramkarz Wisły. Po chwili dobrze wykonał korner – uderzał Skibicki. Potem znowu zniknął i w 69. minucie został zmieniony przez Bartłomieja Ciepielę.
Luquinhas 6 (4.71) – Jak zawsze wszędobylski, trudny do upilnowania, szybki i zwrotny, ale tym razem nie przebijał się tak często przez mur defensywny graczy Wisły. Rywale w pierwszej połowie skutecznie ograniczali jego atuty. W drugiej było lepiej, miał udział w akcji po której Muci posłał piłkę ponad bramką. Po chwili wyszedł z kontrą, ale Skibicki źle przyjął piłkę po jego podaniu. Walczył w środku pola, odbierał rywalom piłkę czasem ich wyprzedzając a czasem atakując wślizgiem.
Tomas Pekhart 4 (3.47) – Cofał się , pomagał zespołowi w grze defensywnej, ale do pewnego momentu więcej było z tego szkody niż pożytku. Nawet jak dostał piłkę, to zaraz ją tracił. W 18. minucie pierwszy raz doszedł do strzału w polu karnym, ale trafił piłką we Frydrycha. W grze na ziemi radził sobie z nim Serafin Szota, radził też Konrad Gruszkowski. W 44. minucie dogrywał w pole karne, ale Lopesa uprzedził Serafin Szota. W 58. minucie zaatakował Szotę, był spóźniony, faulował i słusznie obejrzał żółtą kartkę. W 65. minucie po raz drugi w tym meczu Czech zachował się kapitalnie – wykorzystał błąd Konrada Gruszkowskiego, pognał pod pole karne i zagrał w tempo do Mahira Emrelego, który posłał piłkę do siatki – niestety sędzia dopatrzył się faulu Azera. W 82. minucie uderzał z lewej nogi, ale był blokowany i wywalczył jedynie rzut rożny. Zmieniony w 83. minucie przez Kacpra Kostorza.
Kacper Skibicki 6 (4.15) – Wszedł na boisko po przerwie i grał po prawej stronie boiska. W drugiej minucie po rzucie rożnym uderzał z woleja, ale piłka trafiła w plecy Joela Abu Hanny. Szkoda bo Paweł Kieszek miałby problemy z obroną tego strzału. W 51. minucie dostał podanie przed pole karne od rozpędzonego Luquinhasa, ale źle przyjął sobie piłkę. W 53. minucie dobrze zagrał w pole karne do Rafaela Lopesa, ale ten wywalczył jedynie rzut rożny, choć mogła być z tego bramka. Rywale mieli problem z jego dynamiką, nie radzili sobie. W 69. minucie odebrał piłkę, wpadł w pole karne i zagrał do Mahira Emrelego, ale jego strzał został zablokowany. Wykonywał trzy rzuty rożne i posłał dobre dośrodkowania w pole karne. Całkiem niezły występ Skiby, wprowadził nieco energii na boisko. Przed przerwą tego brakowało.
Mahir Emreli 6 (5.83) – Wbiegł na boisko po przerwie z dużą ochotą na bramki i wygraną. Już w pierwszej minucie swojej gry podał sprytnie do Muciego, który przełożył rywala i uderzył na bramkę. W 51. minucie dynamicznie wbiegł przed Serafina Szotę i zabrał mu piłkę, ale po chwili ją stracił. Obrońcy mieli z nim problem, był ruchliwy i często wymykał się spod kontroli. Zupełnie inaczej niż było w pierwszej części ze statycznym Tomasem Pekhartem. W 59. minucie przebiegł pół boiska sprintem, uciekł obrońcom i nie dał się dogonić, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 65. minucie już się nie dał przechytrzyć Pawłowi Kieszkowi i posłał piłkę do siatki po dograniu Tomasza Pekharta. Przyznajemy, że nie widzieliśmy tam żadnej intencji faulu, zawodnik Wisły potknął się o jego nogi. Nie rozumiemy decyzji Zbigniewa Dobrynina, który generalnie dobrze prowadził ten mecz. Cztery minuty później Mahir uderzał z pola karnego, ale jego strzał został zablokowany.
Bartłomiej Ciepiela 4 (3.63) – W 69. minucie zastąpił Ernesta Muciego. Dwie minuty później przekonał się jaka jest różnica między III ligą a Ekstraklasą. Wykonywał rzut rożny, ale zrobił to źle i poszła błyskawiczna kontra, którą golem mógł zakończyć Jan Kliment. Po rzucie rożnym w 83. minucie się zagapił i został uprzedzony przez Yaw Yeboah.
Kacper Kostorz (4.07) – Zmienił w 83 minucie Tomasa Pekharta. Grał zbyt krótko aby go oceniać.
Yuri Ribeiro (4.25) – Wszedł w 83 minucie za kontuzjowanego Mateusza Wieteskę. Grał zbyt krótko aby go oceniać.
Najlepszym legionistą niedzielnego meczu Czytelnicy i redaktorzy zgodnie wybrali Mahira Emrelego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.