Oceny piłkarzy Legii za mecz ze Stalą - przeciętność w grze ofensywnej
02.05.2022 16:00
Gra zespołu 4 (3,24 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) – Piłkarze Legii dali się zaskoczyć na początku meczu. Jakby myśleli, że pierwsze minuty są na spokojne rozpoznanie, a tymczasem rywal od razu rzucił im się do gardła i zdominował. Bramki stracili po dwóch rzutach rożnych – za pierwszym razem kuriozalne było zachowanie kilku zawodników, za drugim głównym winowajcą był Rafael Lopes. Poza tymi przypadkami, gra zespołu w defensywie była solidna. Oczywiście nie licząc kiksów i niezrozumiałych błędów Richarda Strebingera. To jednak nie obrońcy byli głównym problemem w tym spotkaniu, a za mała jakość w ofensywie. Legia pierwszy celny strzał oddała w 22. minucie meczu w środek bramki. Podania otwierające drogę do bramki były niecelne lub spóźnione – trzy spalone w sytuacjach sam na sam w tym słusznie nieuznana bramka Tomasa Pekharta, Rywale w całej lidze już wiedzą, że najważniejszą kwestia taktyczną jest przeszkadzanie w grze Josue. I starają się to robić różnymi sposobami. Legioniści w ofensywie są drużyną przeciętną, stwarzającą mało okazji, nie potrafiącą zaskoczyć przeciwnika. W dodatku gra napastników Legii – zarówno Rafaela Lopesa jak i Pekharta pozostawia wiele do życzenia. W Mielcu na Legię wystarczyła determinacja, zaangażowanie i nieźle bite stałe fragmenty gry. I niestety tak to wygląda przez większą część tego fatalnego sezonu.
Richard Strebinger 2 (2,3 - ocena Czytelników) – To nie był jego dzień i szczerze mówiąc w ostatnich latach nie przypominamy sobie takiego występu bramkarza Legii. Austriak błędnymi decyzjami i interwencjami w jednym meczu wypełnił normę przewidywaną na cały sezon. Już w 5. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krystiana Getingera stał przy słupku i obserwował tylko jak piłka leci i wpada do siatki. Bierność i niezdecydowanie obrońców to jedno, ale nasz golkiper wcale nie zachował się inaczej, lepiej. W 7. minucie źle przyjął sobie piłkę, a gdy ją już sobie ustawił to zwlekał z jej wybiciem, przez co wślizgiem odebrał mu ją Grzegorz Tomasiewicz. Tym samym Strebinger z niczego stworzył zagrożenie pod własną bramką. Na szczęście koledzy wyjaśnili sytuację. Dwie minuty później Domański źle dograł w pole karne, Richard miał czas i miejsce na to by piłkę złapać, ale ją wypiąstkował wprost do ustawionego przed polem karnym Tomasiewicza. Udanie interweniował w 29. minucie gdy piąstkował piłkę po rzucie rożnym. Podobnie było trzy minuty później i wydawało się, że najgorsze już za nim. Niestety w 38. minucie w niegroźnej sytuacji podał piłkę na 16. metr do Sitka. Na szczęście zrehabilitował się broniąc sytuację sam na sam. Przy drugim golu dla Stali nie zawinił. Nie poznawał swojego bramkarza trener Krzysztof Dowhań.
Mattias Johansson 4 (3,28) – Dynamiczny, nieustępliwy po prawej stronie boiska. W drugim kwadransie dobrze zachował się przy starciach z Flisem i Getingerem. W 20. minucie włączył się do akcji ofensywnej, ale jego dośrodkowanie było za głębokie. Niestety był to jedyny raz gdy podłączył się odważnie do akcji ofensywnej. Przez cały czas skupiony był wyłącznie na grze defensywnej i odcinaniu rywali od piłek. Większych błędów w grze obronnej nie popełnił. W 58. minucie w porę wybił piłkę w zamieszaniu podbramkowym ratując zespół przed niebezpieczeństwem. W 62 minucie zmieniony na bardziej ofensywnego w zamyśle Benjamina Verbicia.
Artur Jędrzejczyk 5 (3,53) – Przy pierwszym golu, skupił się na rywalu, zapomniał o piłce, a ta przeleciała tuż za jego plecami i za chwilę wpadła do siatki. Potem grał dość odpowiedzialnie i skutecznie. Czasem gorszą pozycję nadrabiał doświadczeniem i boiskowym cwaniactwem. Wygrał większość pojedynków z Zawadą i Sitkiem. Pewny w swoich interwencjach, nie popełniał błędów. W 81. minucie skoncentrowany i skuteczny – świetnie odebrał piłkę Steczykowi w groźnej sytuacji.
Ihor Charatin 5 (3,15) – W skutek kontuzji Rose’a i faktu, że Wieteska musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek, to Ukrainiec nieoczekiwanie otrzymał szanse gry od pierwszej minuty. Nie bał się pochodzić wysoko do rywala i uprzedzać go w walce o piłkę. W 33. minucie popisał się kapitalną interwencją w polu karnym – gdyby nie jego wślizg w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazłby się Zawada. W 53. minucie ponownie wykazał się trudną i skuteczną interwencją przecinając długie podanie do Zawady w pole karne. Grał dobrze wślizgiem, był skuteczny w grze w powietrzu, dobrze się ustawiał, nie był spóźniony. Jak na razie najlepszy występ Charatina w barwach Legii.
Joel Abu Hanna 5 (3,22) – Zagrał od początku na lewej stronie defensywy – za bardzo nie było komu innemu zagrać – Ribeiro doznał kolejnego urazu, Mladenović ma kłopoty mięśniowe i był poza kadrą meczową, a Hołownia dopiero raz trenował z zespołem po wyleczeniu kontuzji. Starał się. Blokował dogrania z prawej strony boiska, w 9. minucie przejął piłkę po strzale Tomasiewicza, minął dwóch rywali i zmusił do faulu trzeciego. W pierwszej połowie chętnie podłączał się do akcji ofensywnych, wspomagał Rosołka. Miał duży udział przy bramce dla Legii - to on ruszył dynamicznie do przodu, pobiegł kilkanaście metrów z piłką i dograł do "Rossiego", który po chwili cieszył się z asysty. Pierwszy poważny błąd popełnił w 56 minucie – poszedł na raz i dał się ograć Sitkowi, który dograł w pole karne do Tomasiewicza. Naprawdę całkiem niezłe spotkanie, ale zakończone urazem po dość agresywnym faulu Żyry.
Paweł Wszołek 6 (5,06) – Jest wciąż ogromną jakością dla Legii w ofensywie. Bardzo dobrze grał bez piłki, potrafił idealnie w tempo wyjść do podania czy to z głębi pola czy do zagrania z bocznego sektora. Stwarzał też okazje kolegom, ale nie jego wina, że jego podań nikt nie zamienił na gola. W 30. minucie w najlepszy z możliwych sposobów zamknął akcję Legii i doskonałe podanie Rosołka zamienił na bramkę. W 41. minucie chciał się zrewanżować, podał w pole karne do Rosołka, ale ten był na spalonym. Po przerwie zamykał akcje Lopesa, ale nie był w stanie dojść do zbyt mocno zagranej piłki od Portugalczyka. W 58. minucie pomknął z błyskawiczną kontrą kończąc ją mierzonym zagraniem w pole karne do Lopesa, niestety ten minął się z futbolówką. Na ostatnie 25 minut cofnięty do obrony, ze stratą dla gry ofensywnej. Choć jeszcze w 90. minucie dobrze dośrodkował w pole karne, ale piłkę źle sobie przyjął Grudziński.
Bartosz Slisz 3 (2.42) – Przy pierwszym golu dla Stali jako pierwszy zszedł z toru lotu piłki, która po chwili znalazła się w siatce. Później dobrze zablokował strzał Arkadiusza Kasperkiewicza na 16. metrze. Jak zawsze mamy zastrzeżenia do jego gry ofensywnej – w 14 minucie mógł zagrać w tempo do wychodzącego na pozycję Wszołka, ale najpierw się zawahał, a później zrobił to niecelnie. W 21. minucie ruszył z kontrą, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i ją stracił. W 28. minucie gonił Domańskiego, zyskał nad nim przewagę, ale i tak pozwolił mu na dośrodkowanie w pole karne. W końcówce pierwszej części gry otrzymał żółtą kartkę i w sumie słusznie został zmieniony w przerwie.
Patryk Sokołowski 5 (2,75) – Aktywny, wykazywał się niezłym przeglądem pola. W 8. minucie naprawił błąd Strebingera wybijając piłkę Tomasiewiczowi spod nóg. Z dwójki środkowych pomocników to on potrafił zagrać fajną piłkę do przodu – jak w 15 minucie do Josue, który został sfaulowany przez rywala. Trzy minut później bardzo dobrze zagrał prostopadle, między dwóch graczy gospodarzy, do Josue a ten wypuścił swoim zagraniem Lopesa w pole karne. W 52. minucie naciskany przez dwóch rywali zdołał obrócić się z piłką i podać celnie do Kapustki. W 69. minucie na 20 metrze odebrał piłkę rywalowi i po chwili na bramkę uderzał Pekhart, ale Strączek obronił. W 73 minucie podał piłkę na wolne pole do Pekharta, który zdobył bramkę, ale niestety był na minimalnym spalonym. Zmieniony w 74. minucie – naszym zdaniem kompletnie niepotrzebnie.
Maciej Rosołek 5 (3,66) – Tak krytykowany przez wiele osób zawodnik w 2022 roku ma już na koncie dwie bramki i trzy asysty. Może nie jest w swojej grze efektowny, ale za to dość efektywny. W 22. minucie sprawdził Strączka strzałem z dystansu – było to pierwsze celne uderzenie Legii w tym meczu. Wcześniej odebrał dwa razy piłkę, ale ogólnie mało widoczny, rzadko pod grą. W 27. minucie za faul taktyczny ukarany żółtą kartką. Aż w 30. minucie ruszył z piłką dynamicznie po podaniu Abu Hanny i idealnie w tempo zagrał w pole karne do Pawła Wszołka, który po chwili cieszył się z gola. W 41. minucie w sytuacji sam na sam trafił w Strączka, ale i tam był na pozycji spalonej. W drugiej połowie mniej widoczny, ale w 92. minucie miał szanse po zagraniu Josue, ale główkował wprost w bramkarza.
Josue 5 (4,12) – Starał się, próbował. Czasem zagrywał z pierwszej piłki, ale nie zawsze jego intencje potrafili właściwie odczytać partnerzy. Czasem zrobił kółeczko, zwolnił gdy było trzeba. Gdy jakieś zagranie nie wyszło, takich też nie brakowało, to mocno się irytował. Jak w 16. minucie gdy dogrywając w pole karne z rzutu wolnego zrobił to źle i nikt do jego zagrania nie doszedł. Rywale wiedzieli, że większość groźnych akcji Legii zaczyna się od Portugalczyka i często podwajali krycie lub uciekali się do fauli. W 17. minucie posłał dobrą piłkę w pole karne do Wszołka, ale udanie interweniował Flis. Minutę później zagrał w pole karne do Lopesa, który trafił w słupek, ale i tak był na minimalnym spalonym. W 25. minucie uruchomił Wszołka, który wywalczył rzut rożny. O ile w pierwszej połowie robił swoje, o tyle w drugiej nieco przygasł. W 68 minucie starał się przelobować Strączka, ale ten poradził sobie z uderzeniem. Potem jeszcze w 92. minucie znalazł Rosołka w polu karnym, ale "Rossi" uderzył wprost w bramkarza.
Rafael Lopes 2 (2,52) – Pierwszy raz odnotowaliśmy jego grę w 10. minucie gdy ruszał na środku boiska z kontratakiem i podał do nikogo. Sześć minut później dał się złapać na spalonym. Podobnie było w 18. minucie gdy wybiegł do podania od Josue, minął bramkarza, ale trafił w słupek. Sędzia jednak i tak słusznie zatrzymał akcje, bo Lopes był na spalonym. W 34. minucie przy rzucie rożnym dla Stali krył Kasperkiewicza od bramki zamiast od piłki i ten głową bez problemu umieścił piłkę w siatce. Portugalczyk jest głównym winnym utraty bramki. W 43. minucie tak wybijał piłkę sprzed pola karnego, że wystawił futbolówkę do strzału Getingerowi. Po przerwie mógł dograć piłkę do Wszołka na 2:2, ale zagrał niechlujnie i niecelnie. W 58. minucie minął się z piłką w polu karnym po kapitalnej akcji i podaniu od Wszołka. Zmieniony w 62. minucie przez Pekharta. Bardzo słłaby występ.
Bartosz Kapustka 4 (4,01) – W przerwie zmienił Slisza i było widać różnicę jakościową. „Kapi” zagrywał piłkę nie do tyłu czy do boku, ale do przodu, starał się napędzać akcje Legii. Starał się grać kombinacyjnie, wymieniał podania z pierwszej piłki z Josue. Nie wszystko mu wychodziło, ale widać było od razu, że gracza z takimi umiejętnościami z przodu legionistom bardzo brakowało. Z biegiem czasu coraz częściej cofał się po piłkę pod własne pole karne i starał się rozgrywać.
Tomas Pekhart 3 (2,78) – Wszedł na boisko w 62 minucie za Lopesa. W 68. minucie strącił górną piłkę do Josue, który próbował lobować Strączka. Minutę później po przechwycie Sokołowskiego i podaniu od Josue uderzył płasko z pola karnego, ale poradził sobie z tym strzałem Strączek. W 73 minucie strzelił gola, ale spalił tę sytuację. Szkoda, bo podanie od Sokołowskiego było pierwszej jakości. Minutę później spóźnił się z interwencją wślizgiem i słusznie został ukarany żółtą kartką.
Benjamin Verbic 2 (2,9) – Zmienił w 62 minucie Johanssona, by gra była bardziej ofensywna. Niestety nie była, Słoweniec nic nie wniósł do gry. Pierwszy raz zanotowaliśmy jego nazwisko, gdy otrzymał żółtą kartkę. Częściej niż przy piłce lub przy kreowaniu sytuacji, widywaliśmy go jak zwracał uwagę sędziemu. Jeśli już był przy piłce to zwykle ją tracił przegrywając pojedynek lub niecelnie podając.
Ernest Muci 2 (3.02) – Zmienił Sokołowskiego, a szkoda bo podania Patryka były w tym meczu czymś, co robiło zamieszanie w szeregach rywali. Na boisku od 74. minuty, miał podnieść jakość gry ofensywnej zespołu. Nie udało mu się. Raz w 81. minucie udanie przyjął piłkę i odegrał do Josue. A tak albo mijał się z piłką, albo nie brał udziału w akcji. Gdy w ostatniej minucie doliczonego czasu gry odebrał piłkę, to podaj ją wprost do przeciwnika. Bezbarwny i słaby występ.
Mateusz Grudziński (3,22) - Grał zbyt krótko aby go oceniać. Do wejścia na boisko przygotowany był Strzałek, ale utykał Abu Hanna i ostatecznie to Grudziński wszedł na murawę. Mógł zostać bohaterem. W 90. minucie to pod jego nogi spadła piłka po dośrodkowaniu Wszołka, ale źle przyjął sobie futbolówkę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.