Odkurzacz, żołnierz, reprezentant. Bartosz Slisz odchodzi z Legii
15.01.2024 07:00
Bartosz Slisz trafił do Legii z Zagłębia Lubin, w ostatnim dniu zimowego okienka sezonu 2019/2020. Stał się rekordowym transferem "Wojskowych" i wewnątrz Ekstraklasy. Kosztował 1,5 mln euro netto (1,81 mln euro brutto), taką miał wpisaną kwotę odstępnego w kontrakcie z "Miedziowymi". – To najlepiej wydane pieniądze w historii klubu. Jestem pewien, że się o tym przekonamy – mówił ówczesny trener stołecznego zespołu, Aleksandar Vuković.
ODKURZACZ I ŻOŁNIERZ
– W Lubinie nazywano mnie odkurzaczem, bo "sprzątałem" po kolegach na boisku, łatałem dziury. Jestem przekonany, że taka postać się przyda – opowiadał środkowy pomocnik, grający jako "szóstka" lub "ósemka", który nie miał wybitnego początku przy Łazienkowskiej, przez pewien czas zmagał się z krytyką kibiców, brakowało mu ciągłości, ale każdy szkoleniowiec na niego stawiał i obdarzał zaufaniem.
– Cieszę się, że trafiałem na takich trenerów, na jakich trafiałem, nie mam żadnemu za dużo do zarzucenia. Można powiedzieć, że byłem ich żołnierzem, zawodnikiem od czarnej roboty – nie zawsze docenianej, z czego zdaję sobie sprawę – tłumaczył Slisz w podcaście Kilka słów o Legii.
WSPÓŁPRACE Z RUNJAICIEM I PSYCHOLOGIEM
U Vukovicia, który wyciągnął go z Lubina, zdobył pierwsze trofeum w karierze. Pod okiem Czesława Michniewicza i Marka Gołębiewskiego doświadczył rywalizacji w Lidze Europy, a za kadencji Kosty Runjaicia przeszedł prawdziwą przemianę, wskoczył na wyższy poziom.
Latem 2022 roku, na obozie w Austrii, Niemiec wziął Slisza na dwugodzinną rozmowę, w trakcie której przedstawił mu wymagania i oczekiwania, a nieco później chwilowo posadził go na ławce rezerwowych, dając szansę Ihorowi Charatinowi. To bardzo pozytywnie podziałało na byłego piłkarza Zagłębia, który odpoczął psychicznie i wrócił do gry jako odmieniony zawodnik. – To wulkan energii w środku pomocy – chwalił go Runjaić, który zauważył w nim troszkę inny potencjał, zrobił z niego jednego z liderów drużyny.
– Przy trenerze Koście zrobiłem duży postęp, widzę to. Jestem lepszym piłkarzem, dotyczy to także zachowań pozaboiskowych. Dojrzałem, wyeliminowałem proste błędy, otworzyłem głowę na granie do przodu. Sporo nad sobą pracuję. Nabrałem pewności, na pewne rzeczy spojrzałem z większym dystansem – mówił Slisz dla "Przeglądu Sportowego".
Gdy usiadł na ławce na początku minionego sezonu, rozpoczął współpracę z psychologiem Kamilem Wódką, ale jego ówczesna sytuacja w Legii nie miała na to wpływu. Zawodnik uznaje to za główny czynnik metamorfozy. – Nic wcześniej nie potrafiło dać mi tyle, co ta kwestia. Wydaje mi się, że dzięki temu się rozwinąłem, odblokowałem, zacząłem troszkę inaczej myśleć i przygotowywać się do meczów. Moja pewność jest na innym poziomie. Wiem, że stałem się innym piłkarzem, znaczę więcej dla zespołu. Mogę się z tego tylko cieszyć i czuć dumę, że spotkałem taką osobę – oceniał w rozmowie z kanałem Foot Truck.
WIĘKSZY WKŁAD W OFENSYWĘ, GRA W REPREZENTACJI POLSKI
Rok 2023 był świetny w wykonaniu Slisza, który zwiększył wkład w ofensywę (1 gol, 7 asyst, 8 asyst drugiego stopnia w ub.r.), stał się bardziej widoczny. O ile we wcześniejszych latach dał się poznać jako zawodnik wybiegany, dobrze pracujący w defensywie, nieźle czytający grę, mający sporo odbiorów, zabezpieczający drużynę, to w ostatnich miesiącach dołożył działania z przodu. Nabrał pewności w rozegraniu, charakterystycznie dośrodkowywał z prawej strony boiska w pole karne, podprowadzał piłkę, napędzał akcje, zwiększył liczbę podań kluczowych.
Część osób pamięta zapewne majowy mecz z Jagiellonią Białystok (5:1), w którym "Sliszu" skradł show, poprzez m.in. piękną ruletę i dwie asysty, w tym jedną po zagraniu piętą. I pomyśleć, że przed spotkaniem czuł się fatalnie. Myślał, że miał migrenę i będzie wymiotował, ale ostatecznie wziął tabletki przeciwbólowe i dał koncert.
Bardzo dobra postawa Slisza w poprzednich miesiącach zaowocowała powołaniami do kadry. Środkowy pomocnik zadebiutował w reprezentacji Polski we wrześniu 2021 roku, w el. MŚ z San Marino, jeszcze za kadencji Paulo Sousy, a w ub.r. wystąpił 5 razy w barwach biało-czerwonych. Fernando Santos dał mu zagrać w sparingu z Niemcami, ale znacznie większe zaufanie otrzymał od Michała Probierza, który umieścił go w podstawowym składzie na dwa mecze el. EURO, a także 2-krotnie wprowadzał na boisko z ławki.
PRZENOSINY DO USA
– Czuję się gotowy na to, by zrobić kolejny krok. Uważam, że jestem w najlepszej formie, odkąd gram w piłkę, dlatego myślę, że wyjazd za granicę, poznanie nowej kultury, to coś, co na pewno by mi pomogło – mówił niedawno Slisz w Foot Trucku. W przeszłości 24-latek był łączony z różnymi klubami, a w trwającym okienku przeniesie się do Stanów Zjednoczonych, gdzie będzie występował w barwach Atlanty United z MLS. – Wicemistrzowie Polski zarobią ok. 3,5 mln dolarów – poinformowały Meczyki.
Trener Kosta Runjaić jest niepocieszony, że "Sliszu" odchodzi z Legii. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że takiego zawodnika, prezentującego wysoką i równą formę, będzie trudno zastąpić. Jeden z pomysłów, sprawdzanych już w trakcie zajęć, to przesunięcie Rafała Augustyniaka z pozycji stopera na środkowego pomocnika. Niebawem się okaże, czy dojdzie do wzmocnienia zespołu po transferze reprezentanta Polski.
Ogółem, we wszystkich rozgrywkach, Slisz zagrał 165 spotkań w barwach "Wojskowych", strzelił 5 goli, obejrzał 44 żółte kartki i 1 czerwoną. Podczas prawie 4-letniego pobytu w Legii zdobył 2 mistrzostwa kraju (2020, 2021), Superpuchar (2023) oraz Puchar Polski (2023).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.