Olaf Lubaszenko: Mistrzem będzie Legia
22.12.2008 17:56
- Jestem fanem warszawskiego zespołu już od dobrych 20 lat, ale muszę przyznać, że ten konflikt to dla mnie porażka intelektualna! Nie potrafię jednoznacznie ocenić, kto ma rację: kibice czy zarząd. Dlatego nie czuję się uprawniony do tego, aby opowiedzieć się po którejś ze stron. Być może udam się w tej sprawie do terapeuty. Tylko mam nadzieję, że parę dni później ów specjalista nie zostanie zatrzymany za posiadanie fotografii z pornografią dziecięcą. Dziś strasznie trzeba uważać nawet przy wyborze terapeuty - mówi w wywiadzie dla Polska The Times popularny aktor, kibic Legii, <b>Olaf Lubaszenko</b>
A gdyby film miał być nie o korupcji, a o czystym futbolu, kto byłby dla Pana inspiracją?
- Może Kazimierz Deyna. To była wielka osobowość. Teraz można na niego spojrzeć z dystansu, bo nie ma go już wśród nas. A Kazik to był ktoś niezwykły. Pełen sprzeczności, nieoczywistych kolorów. Ktoś, kto prawie nigdy nie odzywał się w żadnej sprawie poza boiskiem, a miał autorytet, był kapitanem. Deyna byłby strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o fabułę. Ciekawy jest też Lucek Brychczy, legenda Legii. Jest z tym klubem związany już 54 lata. Nie można też zapomnieć o Kaziu Górskim. Choć w tym przypadku istnieje ryzyko, że film może okazać się rozczarowaniem co do legendy.
A może Artur Boruc?
- Oczywiście! To jedna z nielicznych wyraźnych osobowości w naszym sporcie. To jest facet z duszą, poczuciem humoru, niebojący się pokazywać tego, co myśli, nawet jeżeli może mu to nie pomóc w zdobywaniu popularności. Opinia publiczna nie najlepiej się z nim ostatnio obeszła. W momencie, gdy po raz pierwszy mu coś nie wszyło, przestał być naszym kochanym Arturkiem, a zaczął być Borucem, który musi uporządkować swoje życie prywatne. A właśnie w takiej chwili poznaje się wartość kibica, który powinien być przyjacielem piłkarza. A takim nie jest ktoś, kto przy pierwszym niepowodzeniu odwraca się i jako pierwszy pisze na forum negatywne opinie. W dodatku nie podpisując się własnym nazwiskiem...
Podoba się Panu gra Legii trenera Jana Urbana?
- Słusznie mówi się, że jest to drużyna nierówna, ale mimo wszystko podoba mi się jej gra. Na wiosnę czeka nas ciekawa rywalizacja warszawiaków z Lechem Poznań. Myślę, że między nimi rozstrzygną się losy mistrzowskiego tytułu. Cieszę się, że Kolejorz awansował do 1/16 Pucharu UEFA i życzę mu, aby pozostał w nim jak najdłużej. Na pewno odbije się to na ich grze w lidze i mistrzem Polski zostanie Legia (śmiech).
W przeprowadzonej przez nas sondzie przed sezonem typował Pan, że objawieniem ligi będą Robert Lewandowski, Rafał Boguski i któryś z Hiszpanów z Legii.
- No i trafiłem. Przecież objawieniami są wszyscy... Tylko ci ostatni ze znakiem ujemnymi. Pluję sobie tylko teraz w brodę, że pominąłem Semira Stilicia. Bośniak to wybitny piłkarz. Jakby z innego wymiaru!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.