Ondrej Duda: Jak gra mi sie z Orlando? Odpowiem za miesiąc lub dwa
04.03.2015 08:05
Czym się różni dla ciebie gra w ataku z Sa a Miroslavem Radoviciem?
- To są dwaj zupełnie inni piłkarze. Orlando jest typową dziewiątką, szuka przede wszystkim gry w polu karnym. "Rado" z kolei znacznie częściej cofał się po piłkę do środka. Jest megapiłkarzem i długo takiego jeszcze tu nie będzie. To najlepszy zawodnik, z jakim grałem. Trudno będzie go zastąpić, ale przecież nie będziemy teraz siedzieć i płakać. Mamy dobry zespół i wszyscy wiemy, że musimy "zasuwać", by spróbować wypełnić lukę po "Rado". Nie będzie to łatwe, ale nie mamy wyjścia. Musimy obronić mistrzostwo i zdobyć Puchar Polski. Ale na pytanie, jak mi się gra z Orlando, teraz nie odpowiem. Dopiero za jakiś miesiąc, może dwa będę to wiedział. Do tej pory rzadko trener wystawiał nas razem. Zagraliśmy ze sobą chyba tylko jeden cały mecz. I to dawno, bo w poprzednim sezonie przeciwko Zagłębiu Lubin.
Rok temu podpisałeś z Legią 4,5-letni kontrakt. Po co w lutym przedłużyłeś go jeszcze o rok?
- Klub sam wyszedł z propozycją, by ze mną ten kontrakt przedłużyć. Ja w ogóle na nową umowę, podwyżkę, nie naciskałem. Dla mnie ten ruch ze strony Legii, to był znak, że w klubie wszyscy mi ufają. Dogadaliśmy się szybko. Nawet bardzo szybko.
Z Podbeskidziem wszedłeś na boisko z ławki. Jesteś już gotowy, by w czwartek albo w niedzielę ze Śląskiem zagrać od początku?
- Bardzo bym chciał. Kostka mnie nie boli. Ale co z tego, że teraz powiem, że jestem gotowy, że chciałbym grać w każdym meczu, skoro i tak wszystko zależy od trenera. To on wybiera skład.
Zapis całej rozmowy można przeczytać na Legia.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.