Ondrej Duda: Zawaliłem...
11.04.2015 18:35
Muszę zapytać o kartki, które w sobotnim meczu pokazał ci arbiter Bartosz Frankowski. Były słuszne w twoim odczuciu?
- Moją rolą na pewno nie jest ocenianie sędziego. Muszę przyznać, że w meczu z Lechią zawaliłem... Przeze mnie przegraliśmy w sobotę. To moja wina.
Trener starał się ciebie podbudować po czerwonej kartce?
- Tak. Henning Berg powiedział do mnie, że nie przegramy tego spotkania i... prawie się udało. Jestem pewien, że gdybym nie dostał czerwonej kartki, mecz ułożyłby się zupełnie inaczej.
Sam mecz był taki, że obie drużynie nie mogły stworzyć sobie dobrych sytuacji. Dopiero końcówka była dla Lechii owocna.
- Przyznam, że nie oglądałem meczu odkąd musiałem opuścić boisko. Przepisy nakazują mi pobyt w szatni po obejrzeniu czerwonej kartki. Muszę jednak przyznać, że liczyłem na zdobycie przynajmniej jednego punktu w Gdańsku.
Teraz może czekać cię przerwa aż do meczu z Lechem. Pauza za cztery żółte kartki plus za czerwoną przeciwko Lechii...
- Zobaczymy kiedy będę mógł grać. Wszystko zależy od decyzji odpowiednich organów, nie wiadomo na ile spotkań zostanę zawieszony za dzisiejsze zdarzenie z udziałem Wojtkowiaka.
Można mieć wrażenie, że w ostatnich tygodniach jesteś podenerwowany, sfrustrowany?
- Nie, nie chodzę poddenerwowany. Miałem wrażenie, że arbiter Frankowski czekał na pokazanie mi kartki. Prawda jest taka, że ten sędzia często prowadzi nasze spotkania. Do końca tego nie rozumiem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.