Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oni już nie pracują

Zari

Źródło:

11.04.2002 22:07

(akt. 01.01.2019 17:56)

Pierwszym trenerem, który został zwolniony przez swoich działaczy był Franciszek Smuda. Tym razem nie udało się popularnemu Franzowi dokończyć swojego dzieła w Wiśle Kraków (poprzednio został zwolniony z warszawskiej Legii - przyp. red.). Prezes Bogusław Ciupiał po dwóch porażkach piłkarzy Białej Gwiazdy, najpierw na Konwiktorskiej z Polonia a w następnej kolejce na Łazienkowskiej z Legią zwolnił Smudę. Na jego miejsce zatrudnił Henryka Kasperczaka. Tego trenera chyba nie trzeba przedstawiać. Jest nie tylko znanym trenerem w Polsce a także na świecie. Ostatnio z narodową reprezentacją Mali w Pucharze Narodów Afryki zajął czwarte miejsce. Miał także propozycję bycia obserwatorem z ramienia Fifa na zbliżających się wielkimi krokami Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii. Kasperczak na początku swojej pracy nie miał łatwo. Wisła nie wygrywała a kibice z Grodu Kraka byli głodni zwycięstw, aby zdobyć drugi raz w rzędu "majstra". Teraz ta sznasa się oddala od krakowskich piłkarzy, choć mają nadal teoretyczne szane na wywalczenie ponownie tego trofeum. Kasperczak przed przyjściem do Wisły zapowiadał, że jeśli nie wywalczy mistrzostwa nic się nie stanie...i tak chyba już pozostanie. Wisła już prawdopodonie nie zdobędzie "majstra" a Kasperczak nadal będzie trenerem Wiślaków, z którymi podpisał kontrakt do czerwca 2005 roku. Petr Nemec jako drugi trener w tym roku pożegnał się z funkcją trenera. Czech bardzo dobrze radził sobie we Wrocławiu i tylko pech doprowadził do tego, że obecnie Śląsk gra w grupie spadkowej a nie w mistrzowskiej. W grupie spadkowej Ślązacy zajmują ostatnie miejsce w tabeli a na dodatek w rundzie wiosennej nie wygrali ani jednego meczu. Można stwierdzić już teraz na 99%, że poznaliśmy pierwszego spadkowicza. Przed spadkiem nie potrafi uratować następca Nemca a mianowice Marian Putyra. Pamiętamy jak właśnie ten trener rok temu uratował I ligę we Wrocławiu, jednakże w tym roku chyba będzie inaczej. Trzecim w tym gronie "już niepracujących" jest Józef Antkowiak. Złożył on dymisję we wtorek późnych wieczorem na zebraniu zarządu KSZO. Jak pisze "Przegląd Sportowy" zarząd klubu nie bardzo chciał zgodzić się na taką decyzję trenera, ale po bliższym rozpatrzeniu tej sprawy przychylili się się do prośby trenera. Moim zdaniem Antkowiak po prostu się boi. A czego się boi? Boi się, że po jego wodzą beniaminek z Ostrowca Świętokrzyskiego spadnie do II ligi bezpośrednio tudzież w barażach z jedną z drużyn drugoligowych. Po dymisji Antkowiaka, zajęcia treningowe prowadzić będzie drugi trener KSZO Janusz Jojko(niegdyś bardzo dobry bramkarz - przyp. red.). Do Ostrowca na dniach ma przybyć trener Pogoni Staszów Janusz Batugowski wraz z Leszkiem Piszesz, który ma pomóc w utrzymaniu pierwszoligowego bytu. Dziś rezygnację z funkcji trenera złożył Bogusław Pietrzak. Byłego trenera "Niebieskich" zastąpił Orest Lenczyk. Pietrzak umotywował swoją decyzję tym, iż nie zdołał awansować do europejskich pucharów co było celem piłkarzy z Chorzowa w tym sezonie. Po przegranym wtorkowym meczu w Pucharze Polski z Amicą Wronki 3:0 szansa ta stała się nierealna, ponieważ Ruch odpadł z tych rozgrywek a poza tym w lidze już nie ma na to całkowitych szans. Bogusław Pietrzak strwierdził, że robi to dal dobra drużyny, której ostatnio "nie idzie" i jest potrzebny wstrząs. Nowy trener piłkarzy z Chorzowa pracował już w tym klubie trzy lata temu. Lenczyk powiedział dla pap: "zna i ceni warsztat trenerski Pietrzaka i dlatego zdecydowal sie kontynuowac jego prace w Ruchu. Stwierdzil, iz ogladal ostatnie ligowe i pucharowe mecze chorzowian.". Lenczyk z "Niebieskimi" podpisał dwuletni kontrakt. Pisząc ten artykuł miałem głównie na myśli to, że w stosunku do innych sezonów w naszej lidze ten okazał się na pierwszligowych trenerów bardzo łaskawy. Czemu? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Może w końcu polscy prezesi poszli po rozum do głowy i na przykładzie klubów z zachodu dają większe pole manewru i popisu swoim warsztatem trenerom i chcą zbudować bardzo solidny skład swoich drużyn, tak jak to robi od wielu lat Sir Alex Ferguson w Manchesterze United? Może dlatego, że polskie klubu nie mają po prostu pieniędzy, bo niestety taka jest prawda, większość klubów w naszych kraju narzeka głownie na brak funduszy? Może prezesi w tym sezonie są zadowoleni z wyników osiąganych przez swój zespół? Może...

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.