Paweł Golański: Zrobimy wszystko, by wygrać
20.10.2010 19:15
W najbliższym meczu Korona nie wystąpi w pełnym składzie. Nie zagrają Aleksandar Vuković, Andrzej Niedzielan i Nikola Mijailović. Będzie to dla was duże osłabienie?
- Są to zawodnicy z wyjściowej jedenastki. Można powiedzieć, że są kluczowymi graczami naszego zespołu. Mamy jednak bardzo wyrównaną kadrę co pokazał ostatni mecz. Za "Wtorka" wszedł wtedy Maciej Tataj który strzelił gola i wywalczył rzut karny. Zawodnicy którzy nie zagrają na pewno nie będą odstawać od zespołu. Wręcz przeciwnie, będą bardzo zmotywowani, by pokazać się z najlepszej strony.
O co walczycie w tym sezonie?
- Na razie jest za wcześnie żeby o tym mówić. Na razie chcemy wygrywać spotkania. Kiedy skończy się runda będziemy mogli zobaczyć swoją pozycję i to o co będziemy grali. W tej chwili chcemy grać jak najlepiej i zwyciężać.
Jakie są wasze nadzieje przed meczem z Legią? Macie dużą szanse na zwycięstwo?
- Gramy u siebie, mamy dobrą passe i zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać. Co do szans nie chciałbym wiele mówić przed meczem kto jest faworytem, a kto nie. Mamy swoje założenia na rundę jesienną tym bardziej kiedy jesteśmy na drugim miejscu więc idzie to wszystko w dobrym kierunku. Mam nadzieje, że mecz z "Wojskowymi" będzie zwycięski
Uważasz, że nieobecność kibiców z Warszawy wam pomoże?
- Uważam, że piłka nożna jest dla kibiców. Szkoda, bo zawsze dodaje to kolorytu takim meczom gdzie są kibice obu drużyn. Tak się czaszami zdarza, że są nakładane kary, ale nie wydaje mi się, że będzie to dla was wielkie utrudnienie. Naszym atutem będą kibice Korony.
Byłeś wypożyczony swego czasu do Legii. Powrócą w piątek wspomnienia?
- Można powiedzieć, że w niej nie grałem. Dokładnie, byłem w Legii za czasów trenera Okuki przez pół roku. Niestety nie dał mi on szansy zadebiutować w drużynie ze stolicy. Natomiast mam z Warszawy fajne wspomnienia. Był to dla mnie ważny okres, miałem 19 lat i trafiłem do wielkiego klubu. Z bliska spotkałem wielkich piłkarzy i na pewno cos z tego wyniosłem. To była jednak bardzo krotka przygoda.
Walczysz o powrót i powołanie do reprezentacji Franciszka Smudy?
- Na pewno tak. Każdy piłkarz marzy o grze w reprezentacji, również i ja. Najważniejszy jest jednak klub. W nim muszę dobrze grać, a dopiero potem myśleć o kadrze narodowej. Oczywiście to zależy tylko od mojej dyspozycji...
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.