Paweł Wszołek
fot. Marcin Szymczyk

Paweł Wszołek: Mamy najlepszego trenera w Ekstraklasie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Polsat Sport

14.03.2025 03:27

(akt. 14.03.2025 04:28)

– Legia wygrała na wiosnę w Europie po 33 latach? Jestem bardzo wierzący – 33 lata to wiek chrystusowy, w tym roku też będę miał tyle. Potwierdziliśmy, że to ten dzień – mówił po awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji prawy obrońca stołecznego klubu, Paweł Wszołek.

– Należy się ogromny szacunek dla całej drużyny, wszystkich dookoła. Myślę, że wiele osób w nas nie wierzyło, taka jest prawda, ale pokazaliśmy charakter i to, jaką jesteśmy dobrą drużyną. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Niełatwo odrobić straty, przegrywając 0:3 na wyjeździe.

– Zasłużyliśmy na taki dzień, na szczęście. Cieszmy się tym momentem. Oczywiście, mamy w głowie to, że w niedzielę jest bardzo ważny mecz w lidze. Mamy 10 punktów straty, ale podchodźmy do każdego spotkania tak, jak do rewanżu z Molde, czyli jak do finału – i jestem pewny, że jesteśmy w stanie jeszcze dużo ugrać, przede wszystkim w Ekstraklasie. Mamy coś do udowodnienia, zwłaszcza sobie i naszym kibicom.

– Powtarzam: jestem bardzo dumny z drużyny, ze wszystkich osób. Mam problem z barkiem, ale dzięki fizjoterapeutom udało mi się wystąpić w meczu. Dziękuję im za to, że postawili mnie na nogi. Idziemy dalej.

– Mamy najlepszego trenera w Ekstraklasie. To szkoleniowiec, który –  nie podlizując się – ma ogromną jakość. Uprzedzał nas, mówił, że jak strzelimy, a strzelimy, bo zawsze to robimy u siebie, to musimy być spokojni i grać swoje – tak było, te słowa się spełniły. Wiedzieliśmy, że będą momenty, w których będziemy cierpieć, ale taki jest futbol na takim poziomie.

– Molde to mocny zespół. Niektórzy powiedzą, że skończyli na 5. miejscu w lidze norweskiej, ale widać, że mają ogromną jakość.

– W czwartek zrobiliśmy wszystko. Cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu – to był klucz. Wiemy, że mamy jakość z przodu, sporo strzelamy, ale bardzo ważna pod kątem zwycięstw, sukcesów, mistrzostwa Polski jest też dobra gra w defensywie. Pokazaliśmy ją jako cała drużyna – zarówno ci, którzy występowali od 1. minuty, jak i ci, którzy wchodzili z ławki. Dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo.

– Dwumecz z Chelsea? Jestem szczęśliwy, poniekąd trochę kocham angielski futbol. Od dziecka – jak tylko była możliwość – oglądało się Premier League. W środę trener nam powiedział, że pan Rzymek (kitman – red.), legenda klubu i duża osobowość, jest wielkim fanem ligi angielskiej. Chcieliśmy wygrać dla niego i pojechać na Stamford Bridge. Myślę, że nie jesteśmy na straconej pozycji, szczególnie w domu, u siebie. Jak to powiedział Mariusz Pudzianowski – tanio skóry nie sprzedamy. Będziemy walczyć do końca.

Polecamy

Komentarze (54)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.