
Paweł Wszołek: Mamy najlepszego trenera w Ekstraklasie
14.03.2025 03:27
(akt. 14.03.2025 04:28)
– Należy się ogromny szacunek dla całej drużyny, wszystkich dookoła. Myślę, że wiele osób w nas nie wierzyło, taka jest prawda, ale pokazaliśmy charakter i to, jaką jesteśmy dobrą drużyną. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Niełatwo odrobić straty, przegrywając 0:3 na wyjeździe.
– Zasłużyliśmy na taki dzień, na szczęście. Cieszmy się tym momentem. Oczywiście, mamy w głowie to, że w niedzielę jest bardzo ważny mecz w lidze. Mamy 10 punktów straty, ale podchodźmy do każdego spotkania tak, jak do rewanżu z Molde, czyli jak do finału – i jestem pewny, że jesteśmy w stanie jeszcze dużo ugrać, przede wszystkim w Ekstraklasie. Mamy coś do udowodnienia, zwłaszcza sobie i naszym kibicom.
– Powtarzam: jestem bardzo dumny z drużyny, ze wszystkich osób. Mam problem z barkiem, ale dzięki fizjoterapeutom udało mi się wystąpić w meczu. Dziękuję im za to, że postawili mnie na nogi. Idziemy dalej.
– Mamy najlepszego trenera w Ekstraklasie. To szkoleniowiec, który – nie podlizując się – ma ogromną jakość. Uprzedzał nas, mówił, że jak strzelimy, a strzelimy, bo zawsze to robimy u siebie, to musimy być spokojni i grać swoje – tak było, te słowa się spełniły. Wiedzieliśmy, że będą momenty, w których będziemy cierpieć, ale taki jest futbol na takim poziomie.
– Molde to mocny zespół. Niektórzy powiedzą, że skończyli na 5. miejscu w lidze norweskiej, ale widać, że mają ogromną jakość.
– W czwartek zrobiliśmy wszystko. Cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu – to był klucz. Wiemy, że mamy jakość z przodu, sporo strzelamy, ale bardzo ważna pod kątem zwycięstw, sukcesów, mistrzostwa Polski jest też dobra gra w defensywie. Pokazaliśmy ją jako cała drużyna – zarówno ci, którzy występowali od 1. minuty, jak i ci, którzy wchodzili z ławki. Dzięki temu odnieśliśmy zwycięstwo.
– Dwumecz z Chelsea? Jestem szczęśliwy, poniekąd trochę kocham angielski futbol. Od dziecka – jak tylko była możliwość – oglądało się Premier League. W środę trener nam powiedział, że pan Rzymek (kitman – red.), legenda klubu i duża osobowość, jest wielkim fanem ligi angielskiej. Chcieliśmy wygrać dla niego i pojechać na Stamford Bridge. Myślę, że nie jesteśmy na straconej pozycji, szczególnie w domu, u siebie. Jak to powiedział Mariusz Pudzianowski – tanio skóry nie sprzedamy. Będziemy walczyć do końca.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.