Piast Gliwice - Legia Warszawa 0:1 (0:1) - Liczą się punkty
12.12.2017 18:00
- Zapis relacji na żywo (klikni tutaj)
Mistrzowie Polski nie wygrali na wyjeździe w lidze od dwóch meczów. Trener legionistów, Romeo Jozak, zapowiadał, że celem do końca roku jest sześć punktów - z Piastem oraz z Wisłą Płock, już przy Łazienkowskiej. Chorwat zdecydował się na Śląsku na dwie zmiany. Cristiana Pasquato na prawej flance zastąpił Michał Kucharczyk, a w miejscu Krzysztofa Mączyńskiego pojawił się Michał Kopczyński. Ta roszada miała na celu danie większej swobody Thibault Moulinowi. Polak odpowiadał za grę defensywną oraz trzymanie przestrzeni między formacjami, a Francuz mógł się skupić na rozgrywaniu futbolówki.
Boże Narodzenie zbliża sie wielkimi krokami, więc Legia otrzymała prezent już w 5. minucie. Moulin doskonałym bezpośrednim podaniem uruchomił Jarosława Niezgodę, ten mijał Jakuba Szmatułę, ale bramkarz Piasta wpadł w najskuteczniejszego napastnika „Wojskowych” i obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę. Gliwiczanie mieli w perspektywie grę w dziesięciu przez cały mecz. Między słupkami pojawił się Dobrivoj Rusov, który wszedł za wychowanka Legii, Aleksandra Jagiełłę. Od tego momentu zaczęło się również bicie głową w mur przez stołecznych zawodników. Mistrzowie Polski mieli spore kłopoty z grą w ofensywie. Poza podaniami Moulina i pojedynczymi zrywami Kaspera Hamalainena oraz Guilherme, kreacja wśród przyjezdnych nie istniała. Najlepsze sytuacja miał Niezgoda, którego uderzenia ostatecznie bronił Rusov. Tak było m.in. w 23. minucie, gdy legionista próbował przelobować Słowaka, który jednak połapał się w zamiarach rywala. W drugiej połowie były gracz Wisły Puławy oddał z kolei uderzenie głową nad poprzeczką.
Spotkanie w Gliwicach męczyło. Daleko było mu do wieczerzy, na którą wszyscy kibice czekali po całym dniu pracy czy szkoły. Zimowa aura nie zachęcała do dodatkowych emocji. Podobnie, jak zawodnicy obu drużyn. Piast, mimo gry w osłabieniu, w drugiej połowie zaczął mieć więcej sytuacji od legionistów. Gracze Waldemara Fornalika wyczekiwali na stałe fragmenty gry i nieliczne kontrataki, ale w połączeniu z niską i skuteczną defensywą, pomysł się sprawdzał. Legioniści byli konsekwentnie wybijani z rytmu. Goście byliby w znacznie gorszym położeniu, gdyby nie rzut karny z 44. minuty. Podcięty w polu karnym został wtedy Kopczyński, a po przewinieniu Patryka Dziczka, sędzia Szymon Marciniak słusznie wskazał na wapno.
Legię od Piasta oddzielał wykorzystany rzut karny. Skutecznym uderzeniem z jedenastu metrów popisał się Guilherme. Warszawiacy zwłaszcza w ostatnim kwadransie zaczęli mnożyć błędy w defensywie. „Wojskowi” seryjnie faulowali, pojawiały się nieporozumienia, niecelne zagrania. Bliscy trafień byli Hebert oraz Maciej Jankowski, ale ostatecznie Legia potrafiła się wyratować. Dodatkowym kłopotem była petarda, która trafiła pod nogi Malarza. Golkiper po interwencji lekarzy wstał i dalej walczył między słupkami.
Piast mimo osłabienia, nie był we wtorek zespołem gorszym. W ostatnich minutach spotkania piłkę meczową na swojej nodze miał Konstantin Vasiljev. Gojko wyłożył piłkę reprezentantowi Estonii, a ten z kilku metrów kopnął futbolówkę nad poprzeczką. Odgryźć mógł się Michał Kucharczyk, ale skrzydłowy przegrał pojedynek z dobrze grającym Rusovem.
Mistrzowie Polski mogą mówić o meczu, w którym "wymęczyli" trzy punkty. Styl gry absolutnie nie rzucił na kolana, stołecznych fanów mógł wręcz dołować, ale cieszyli się ostatecznie ci, którzy strzelili o jednego gola więcej.
Autor: Piotr Kamieniecki
Piast Gliwice - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Guilherme (44. min. - k)
Żółte kartki: Hlousek, Pazdan, Hamalainen, Dąbrowski
Czerwona kartka: Szmatuła (6. min. za faul przed polem karnym)
Piast: Szmatuła - Konczkowski, Hebert, Pietrowski, Dziczek - Sedlar, Vassiljev, Mak, Jagiełło (8' Rusov) - Bukata (82' Gojko), Papadopulos (64' Jankowski)
Legia: Malarz - Broź, Dąbrowski, Pazdan (82' Astiz), Hlousek - Moulin (77' Mączyński), Kopczyński, Kucharczyk, Hamalainen, Guilherme (87' Paquato) - Niezgoda
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.