Jurgen Celhaka

Pierwszy trening Celhaki, powrót Tobiasza, Nawrockiego, Muciego i Skibickiego

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

08.09.2021 15:45

(akt. 09.09.2021 21:18)

W środę po raz pierwszy na treningu piłkarzy Legii Warszawa pojawił się Jurgen Celhaka - środkowy pomocnik, młodzieżowy reprezentant Albanii. Piłkarz, razem z Ernestem Mucim, zagrał ostatnio w spotkaniu z rówieśnikami z Czech. Skończyło się porażką 0:4. Nowy nabytek mistrzów Polski pełnił w tym meczu rolę kapitana.

Jurgen Celhaka został przedstawiony drużynie, następnie pracował razem z zespołem. Zaczął od rozgrzewki, później były różne gry na skróconym polu, a na koniec wziął udział w meczu po jedenastu. Niestety rzadko był pod grą, koncentrował się na grze defensywnej, nie przekraczał połowy boiska.

Do zajęć z drużyną wrócili też wspomniany Ernest Muci, oraz piłkarze młodzieżowej reprezentacji Polski - Kacper Tobiasz, Maik Nawrocki i Kacper Skibicki.

Do młodych graczy - Jakuba Murawskiego, Kacpra Knery, Jordana Majchrzaka i Dawida Kiedrowicza dołączył Miłosz Pacek.

Po rozgrzewce legioniści zostali podzieleni na grupy. Trenerzy nakazali dość intensywne gry z elementami interwałowymi na zwężonym polu gry - jeden na jednego, dwóch na jednego i dwóch na trzech. Akcja były toczone w szybkim tempie, atakująca strona miała za zadanie minąć rywala i skierować piłkę do pustej, małej bramki. - Ta bramka jest po to, aby do niej trafiać. Przyłóżcie się do tego, to potem ma przełożenie na sytuacje meczowe - instruował Czesław Michniewicz.

Kolejnym etapem zajęć był strzały na bramkę - pełne ręce roboty mieli Murawski, Tobiasz i Artur Boruc, który w pewnym momencie zszedł z murawy aby założyć na staw kolanowy lodowy opatrunek. Po kwadransie wrócił między słupki. Bramkarzom najbardziej dawał się we znaki Josue. Strzały Portugalczyka, choć oddawane z różną siłą, były bardzo precyzyjne. Piłka wpadała do siatki raz po efektownym lobie z 30 metrów, a raz po mocnym mierzonym strzale tuż przy słupku.

Na koniec zajęć był mecz po jedenastu. - Panowie gramy ustawieniem 3-5-2 - poinformował Michniewicz.

Żółci: Boruc - Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki - Skibicki, Martins, Luquinhas, Muci, Ribeiro - Lopes, Pekhart

Fioletowi: Tobiasz - Rose, Hołownia, Pacek - Kastrati, Kiedrowicz, Celhaka, Knera, Josue - Majchrzak, Kostorz

Z dobrej strony pokazał się Kacper Kostorz, chwalony był Lirim Kastrati. - Myślałem, że Miłosz Przybecki był szybki, ale jak widać się myliłem - komentował patrząc na zawodnika szkoleniowiec. Piłkarz z łatwością uciekał spod opieki, uwalniał się spod krycia. Pierwotnie miało go nie być - dostał wolne by załatwić sprawy związane z wizą, ale jego wyjazd został przesunięty o dwa dni.

Nieźle wyglądali młodzi Kiedrowicz i Majchrzak. Ten drugi choć krótko pracuje z pierwszym zespołem dorobił się już kilku pseudonimów - "Zibi", "Emdżej", "Scholes" czy "Riise". Odwagę w grze i swobodą w operowaniu piłki imponował Yuri Ribeiro.

Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na czwartek na godzinę 17. W nich udział powinni wziąć kolejni kadrowicze.

Polecamy

Komentarze (262)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.