Piłkę w Polsce i w Europie czekają duże zmiany
29.04.2020 18:55
– Przez ostatnią dekadę, każdy klub chciał zwiększyć dochody. Sytuacja się zmienia. Kluczowa będzie redukcja stałych kosztów oraz płynność finansowa. Zawsze będzie pojawiała się myśl o ryzyku związanym z przerwą. Być może UEFA i FIFA wprowadzą nowe mechanizmy. Ostatnie lata przyniosły nam finansowe fair-play. Być może teraz wszystko zostanie wzmocnione, straty mogą nie być dozwolone poprzez przepisy. Okres kwietniowo-majowy praktycznie nie przyniósł zysków. Francuski nadawca już zapowiedział, że wypłaci tylko część kwoty za prawa telewizyjne. Kluby muszą się zabezpieczać i nie mogą liczyć, że uda im się zrównoważyć budżet awansem do europejskich pucharów albo sprzedażą zawodników. Nie zawsze tak będzie.
- Ciągle powracają tematy salary cap czy limitu obcokrajowców. Myślę, że z czasem o wszystkim będzie się ponownie dyskutowało nawet na poziomie europejskim. Futbol będzie musiał przejść pewnego rodzaju katharsis. Mówi się, że publiczność może być mocno ograniczona na stadionach lub może jej nie być nawet przez dwa lata. To czarna wizja, ale nie da się jej wykluczyć. Prawa telewizyjne w Polsce to średnio 25 procent przychodu klubów. Sponsoring przynosi za to 40 procent dochodów. Nie wiadomo czy firmy będą inwestowały w coś, co nie musi być tak chętnie oglądane przez ludzi. Polską piłkę czeka wielki test. Ale może to być też wielka szansa. W ostatnich latach kluby rzadko stawiały na młodzież, która zwiększy zainteresowanie. W Polsce nie brakuje obcokrajowców, którzy nie dają wielkiej jakości. Gdyby częściej stawiano na młodzież, zyski mogłyby być większy ale to wymaga czasu, a trenerzy nie maja go na wychowanie, a właściciele na cierpliwość. Kto wie, może sytuacja wymusi zmiany. Nie wiadomo ile potrwa pandemia, a piłkarze mogą mieć paszporty biologiczne. Możemy założyć scenariusz, w którym zawodnik jest zapraszany na testy i musi przejść czternastodniową kwarantannę. To będzie generowało nowe koszty. Jedna z linii lotniczych poinformowała, że po wznowieniu lotów, środkowe siedzenia będą puste. A to zapewne przełoży się na ceny biletów. Ropa wkrótce też będzie ponownie droższa. Okaże się, że nie będzie się opłacało sprowadzać obcokrajowców.
– Można spodziewać się większego bezrobocia wśród piłkarzy. To wręcz pewne. Zapewne zyskają na tym kluby, które będą miały większe pole manewru. Gwiazdy wciąż utrzymają wysokie ceny. W tym wypadku promowane będą te drużyny, które więcej zapłacą. Ale gracze średni i słabsi będą dla siebie wielką konkurencją. I interesy klubów dba ECA, w strukturach tej organizacji działa Dariusz Mioduski. To jednak nie jest gra tylko dla Legii, ale dla większej grupy. Siłą rzeczy może to pomóc klubowi z Warszawy. Dochodzi do tego korzyść wizerunkowa na arenie europejskiej. Regularnie w różnych grupach ECA udziela się także Tomasz Zahorski. To może przełożyć się na pewne kwestie. Obecna sytuacja sprawia jednak, że trzeba znaleźć rozwiązania dla wszystkich. Co wypracują Niemcy, Hiszpanie czy Włosi, to przyniesie korzyści innym ligom.
Zapis całej rozmowy można przeczytać na sport.tvp.pl
Quiz
Sprawdź wiedzę o trenerach Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.