Piotr Bronowicki: Urban to najlepszy trener w Polsce
01.01.2009 11:14
- Zawsze będę wspominał współpracę z Janem Urbanem bardzo miło. Wiele się od niego nauczyłem. Uważam, że to w tej chwili najlepszy trener w Polsce - mówi były piłkarz Legii, nowy nabytek Piasta Gliwice, <b>Piotr Bronowicki</b>. - Ostatnio występowałem tylko w Pucharze Polski i Pucharze Ekstraklasy. Nie muszę mówić, że z takiego obrotu sprawy zadowolony nie byłem. Klub ściągnął chłopaka z Hiszpanii i nagle zabrakło dla mnie miejsca - opowiada "Skuter".
Kiedy po raz ostatni wystąpił pan w ekstraklasie?
- Naprawdę nie pamiętam. To musiało być wiosną, bo jesienią w lidze w ogóle nie grałem.
To było dokładnie 7 maja tego roku. Co działo się później?
- Nie zostałem zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy. Występowałem tylko w Pucharze Polski i Pucharze Ekstraklasy. Nie muszę mówić, że z takiego obrotu sprawy zadowolony nie byłem. Klub ściągnął chłopaka z Hiszpanii i nagle zabrakło dla mnie miejsca.
Trener Jan Urban był uprzejmy wytłumaczyć się z takiego stanu rzeczy?
- Rozmawialiśmy na różne tematy, ale szczegóły naszych spotkań zostawię dla siebie.
Jaka była temperatura tych rozmów? Trener Urban w stosunku do dziennikarzy jest życzliwy i otwarty...
- I wobec piłkarzy również! Mimo że nie grałem, zawsze będę wspominał współpracę z tym szkoleniowcem bardzo miło. Wiele się od niego nauczyłem. Uważam, że to w tej chwili najlepszy trener w Polsce.
Przez ostatnie miesiące na duchu podtrzymywała pana pewnie rychła perspektywa wygaśnięcia kontraktu...
- To prawda. Na dodatek w tym czasie kontaktowało się ze mną kilku menedżerów. Oferty, które otrzymałem, były interesujące. Mogłem wyjechać za granicę, ale wraz z żoną podjęliśmy decyzję o pozostaniu w Polsce. I postanowiliśmy przeprowadzić się na Śląsk.
Z kim Piast wygrał rywalizację o Piotra Bronowickiego na gruncie krajowym?
- Dostałem trzy inne propozycje z polskich klubów, ale nie chciałbym ujawniać ich nazw. Grę Piasta obserwowałem w kilku spotkaniach na żywo. To fajna drużyna oparta na dobrych piłkarzach. Nie zastanawiałem się długo.
Zdecydował się pan na beniaminka, który wiosną bronił się będzie przed spadkiem.
- Ale w żadnym wypadku nie traktowałem tego jako argument „na nie”. Ten zespół nie zasługuje na tak niskie miejsce w tabeli. Przypominam sobie mecz z Polonią Warszawa przy Konwiktorskiej. Piast był równorzędnym rywalem dla lidera. O wyniku zadecydować musiał dopiero kontrowersyjny rzut karny.
A nie irytuje pana zamieszanie wokół posady pierwszego trenera?
- Nic nie wiem na ten temat. Co się dzieje?
Mówi się, że Marek Wleciałowski ma zaciekłych antagonistów w łonie kierownictwa klubu...
- Naprawdę pierwsze słyszę. Wiem tylko, że to młody perspektywiczny trener, już z ligowym doświadczeniem. Nie miałem jeszcze okazji z nim porozmawiać. Czekam na 7 stycznia...
Piotr Bronowicki przyszedł do Legii w 2007 roku. Odznaczał się zawsze niebywałą walecznością, ambicją i nieustępliwością. Zadebiutował w barwach "Wojskowych: 27 lutego 2007 roku meczem z Wisłą Płock na wyjeździe. Od tego momentu rozegrał 36 spotkań z "eLką" na piersi, bramki nie udało mu się zdobyć. Po raz ostatni wystąpił w spotkaniu Pucharu Ekstraklasy z Jagiellonią 25 listopada 2008.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.