Domyślne zdjęcie Legia.Net

Piotr Bronowicki: Urban to najlepszy trener w Polsce

Marcin Szymczyk

Źródło:

01.01.2009 11:14

(akt. 18.12.2018 10:56)

- Zawsze będę wspominał współpracę z Janem Urbanem bardzo miło. Wiele się od niego nauczyłem. Uważam, że to w tej chwili najlepszy trener w Polsce - mówi były piłkarz Legii, nowy nabytek Piasta Gliwice, <b>Piotr Bronowicki</b>. - Ostatnio występowałem tylko w Pucharze Polski i Pucharze Ekstraklasy. Nie muszę mówić, że z takiego obrotu sprawy zadowolony nie byłem. Klub ściągnął chłopaka z Hiszpanii i nagle zabrakło dla mnie miejsca - opowiada "Skuter".
Kiedy po raz ostatni wystąpił pan w ekstraklasie? - Naprawdę nie pamiętam. To musiało być wiosną, bo jesienią w lidze w ogóle nie grałem. To było dokładnie 7 maja tego roku. Co działo się później? - Nie zostałem zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy. Występowałem tylko w Pucharze Polski i Pucharze Ekstraklasy. Nie muszę mówić, że z takiego obrotu sprawy zadowolony nie byłem. Klub ściągnął chłopaka z Hiszpanii i nagle zabrakło dla mnie miejsca. Trener Jan Urban był uprzejmy wytłumaczyć się z takiego stanu rzeczy? - Rozmawialiśmy na różne tematy, ale szczegóły naszych spotkań zostawię dla siebie. Jaka była temperatura tych rozmów? Trener Urban w stosunku do dziennikarzy jest życzliwy i otwarty... - I wobec piłkarzy również! Mimo że nie grałem, zawsze będę wspominał współpracę z tym szkoleniowcem bardzo miło. Wiele się od niego nauczyłem. Uważam, że to w tej chwili najlepszy trener w Polsce. Przez ostatnie miesiące na duchu podtrzymywała pana pewnie rychła perspektywa wygaśnięcia kontraktu... - To prawda. Na dodatek w tym czasie kontaktowało się ze mną kilku menedżerów. Oferty, które otrzymałem, były interesujące. Mogłem wyjechać za granicę, ale wraz z żoną podjęliśmy decyzję o pozostaniu w Polsce. I postanowiliśmy przeprowadzić się na Śląsk. Z kim Piast wygrał rywalizację o Piotra Bronowickiego na gruncie krajowym? - Dostałem trzy inne propozycje z polskich klubów, ale nie chciałbym ujawniać ich nazw. Grę Piasta obserwowałem w kilku spotkaniach na żywo. To fajna drużyna oparta na dobrych piłkarzach. Nie zastanawiałem się długo. Zdecydował się pan na beniaminka, który wiosną bronił się będzie przed spadkiem. - Ale w żadnym wypadku nie traktowałem tego jako argument „na nie”. Ten zespół nie zasługuje na tak niskie miejsce w tabeli. Przypominam sobie mecz z Polonią Warszawa przy Konwiktorskiej. Piast był równorzędnym rywalem dla lidera. O wyniku zadecydować musiał dopiero kontrowersyjny rzut karny. A nie irytuje pana zamieszanie wokół posady pierwszego trenera? - Nic nie wiem na ten temat. Co się dzieje? Mówi się, że Marek Wleciałowski ma zaciekłych antagonistów w łonie kierownictwa klubu... - Naprawdę pierwsze słyszę. Wiem tylko, że to młody perspektywiczny trener, już z ligowym doświadczeniem. Nie miałem jeszcze okazji z nim porozmawiać. Czekam na 7 stycznia... Piotr Bronowicki przyszedł do Legii w 2007 roku. Odznaczał się zawsze niebywałą walecznością, ambicją i nieustępliwością. Zadebiutował w barwach "Wojskowych: 27 lutego 2007 roku meczem z Wisłą Płock na wyjeździe. Od tego momentu rozegrał 36 spotkań z "eLką" na piersi, bramki nie udało mu się zdobyć. Po raz ostatni wystąpił w spotkaniu Pucharu Ekstraklasy z Jagiellonią 25 listopada 2008.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.