News: CLJ: Legia awansowała do półfinałów

Piotr Kobierecki: W niedzielę wszystko się rozstrzygnie

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski, Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

15.06.2017 22:23

(akt. 04.01.2019 12:25)

- Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, nie uzyskaliśmy do końca satysfakcjonującego rezultatu. Jednak gdy emocje odrzuci się na bok, to mamy bramkowy remis. Taki wynik przed meczem wziąłbym w ciemno, przed meczem rewanżowym na własnym boisku daje nam to przewagę. We Wronkach zagraliśmy dobry mecz, pierwszy kwadrans spokojny z wysokim pressingiem. Chcieliśmy dobrze wejść w spotkanie. Potem niestety sami strzeliliśmy sobie bramkę. Po stracie gola tworzyliśmy jednak sytuacje, mieliśmy klarowne okazje. Po zmianie stron podobnie, dzięki temu wyszliśmy na prowadzenie 2:1. Pokazaliśmy, że byliśmy drużyną dojrzalszą, lepiej poukładaną. I kiedy wydawało się, że zwyciężymy znów przydarzył się błąd, rzut karny i remisujemy 2:2. Ale nie bądźmy zbyt pazerni, Lech to bardzo dobra drużyna, a ten mecz jest takim przedwczesnym finałem – ocenił po meczu trener juniorów Legii, Piotr Kobierecki.

- Cieszy fakt, że potrafiliśmy wyjść z tarapatów. Potrafiliśmy wyrównać, prowadzić grę i potem wyjść na prowadzenie. Potem trochę nam się głowy zagotowały, doszło do przepychanek – niepotrzebnie. Szkoda tej bramki na 2:2, ale mamy bramkowy remis będący takim małym handicapem i przed nami rewanż w Ząbkach w niedzielę. Wtedy wszystko się rozstrzygnie. Na pewno nie będziemy kalkulować, liczy się tylko zwycięstwo.


- Olszewski zszedł z murawy, ale nic mu się groźnego nie stało. Zaczęły go łapać skurcze. Podobnie jak później Cichockiego. Trudy spotkania dały się chłopakom we znaki. Trochę się nabiegali w bocznych sektorach boiska, rywale często tamtędy próbowali akcji, my również. Musieli więc trochę kilometrów zaliczyć.


Piotr Cichocki - Uzyskaliśmy dobry wynik przed rewanżem. Dwie bramki na wyjeździe dają nam spory komfort. Zaprezentowałyśmy się lepiej od Lecha i czujemy lekki niedosyt, ale tak jak wspomniałem bramkowy remis daje nam małą przewagę przed drugim meczem. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i potrafimy odwrócić losy meczu. Byliśmy pewni siebie i przyjechaliśmy do Wronek po zwycięstwo. Jest remis, ale najważniejsze abyśmy awansowali do finału.


Bartosz Olszewski -
Mecz był pełen wrażeń. Pokazaliśmy się z lepszej strony. Niestety musiałem wcześniej opuścić boisko, łapały mnie skurcze mięśni. Inni też odczuwali trudy meczu. Gdyby nie to, powalczylibyśmy o jeszcze lepszy wynik. Ale ten remis jest dla mnie satysfakcjonujący. Może gdzieś tam z tyłu głowy pojawił się mały niedosyt, ale wyjdziemy na rewanż jako drużyna pewniejsza i mająca pewną przewagę. Jakiego meczu oczekuję w niedzielę? Będziemy chcieć zdobywać bramki, wyeliminować mankamenty jakie widzieliśmy we Wronkach. Na pewno nie staniemy autobusem w bramce i nie będziemy bronić wyniku. Pragniemy wygranej i będziemy chcieli pokazać kto jest ekipa dominującą. Zamieszania pod koniec meczu? Takie sytuacje zdarzają się w prestiżowych meczach. Trochę poniosly nas nerwy. Wszystko zaczęło się od faulu zawodnika Lecha, ucierpiał Grzesiu Aftyka. Trochę się zagotował, ale normalnym zachowaniem było stanięcie w obronie kolegi z drużyny. Potem emocje wzięły górą. Czy będę gotowy na niedzielny mecz? Odpowiednia regeneracja i będzie dobrze.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.