Piotr Rocki: Pilarz fruwał jak Batman

- Fajnie by było, żeby zmiennicy grali na równie wysokim poziomie co Ci z podstawowego składu. Mamy wyrównaną, szeroką kadrę i każdy który wraca po kontuzji czy po kartkach puka do podstawowego składu. Mam nadzieję, że na to się nie patrzy, bo to jest wkalkulowane, że można wyjść i dostać czerwoną kartkę. Każdy wie o co walczy i daje z siebie wszystko. Gdybyśmy dziś odpuścili to nie stworzylibyśmy tylu sytuacji, a jednak pokazaliśmy, ze można tu było wygrać z 3:0 lub 4:0. Niestety jeden kontratak Ruch wykorzystał, ale myślę że to ich uśpi. - To była tylko pierwsza połowa. Ruch mógł wygrać u nas to dlaczego my nie mielibyśmy wygrać u nich. Liczę, że rola się odwróci i wygramy w Chorzowie dwa lub trzy do zera - sądzi pomocnik Legii - W sytuacji z ostatniej minuty dostałem super piłkę, ale chyba za bardzo ją wypieściłem. Bramkarz dostał w głowę, później w klatę i fruwał w tej bramce jak Batman. Nie miał parad rękoma tylko mu się ta piłka odbijała tak jakby był zaczarowany. Długo nie bronił, był cały czas drugim bramkarzem, ale dziś wykorzystał szansę. Bramka powinna wpaść. Czasami najłatwiejsze sytuację okazują się najtrudniejszymi. Bywają strzały z 30 metrów po których pada bramka, a dziś z kilku metrów nic nie chciało wpaść - zakończył Rocki.