Piotr Włodarczyk: W naszych głowach jest już Wisła

- Pamiętasz kiedy ostatnio w ciągu tygodnia strzeliłeś sześć bramek? - (śmiech). Niestety nie pamiętam. - Sześć bramek w ciągu siedmiu dni. Skąd taka dobra forma strzelecka? - Faktycznie dobra forma. Cieszę się, że udało się strzelić kilka bramek. Dziś dwie bramki i asysta, także niezłe spotkanie. Potem się wprawdzie męczyliśmy, ale najważniejsze że wygraliśmy i że trzy punkty zostały w Warszawie. Teraz już zapominamy o tym meczu i myślimy o kolejnym bardzo ważnym. - Kolejnym ważnym tzn. o meczu z Hetmanem czy Wisłą? - Nie ma co ukrywać, że w Zamościu już praktycznie zapewniliśmy sobie awans. Mimo to na pewno poważnie podejdziemy do tego meczu, ale w głowach już będzie siedziała nam Wisła Kraków. - Przy drugiej bramce dla Legii minąłeś trzech rywali i zostałeś sfaulowany. Szkoda bo to mogła być bramka sezonu? - Trochę szkoda, właściwie już oddawałem strzał kiedy podciął mnie Jacek Wiśniewski. Ale już nie ma co rozpamiętywać, ważne ze udało się strzelić karnego i ze była bramka z tej akcji. - W pierwszej części gry gra się nie układała i nagle trzy bramki w końcówce. Co się wtedy stało? - Trudno powiedzieć. Strzeliliśmy pierwszą bramkę, poszliśmy za ciosem i udało się zdobyć następne. - Myślisz po cichu o tytule króla strzelców? - Ooo … Do tego daleka droga. Na razie koncentruje się na strzelaniu bramek i na tym żeby Legia wygrywała. A ile tego będzie to zobaczymy. - Chciałbyś pojechać na Mundial? - Oczywiście, kto by nie chciał. Najpierw muszę jednak dostać powołanie. Jeśli bym je dostał to zrobiłbym wszystko by dobrze wypaść i zostać w niej na dłużej. - Myślisz o ewentualnym wyjeździe zagranicznym? - Na razie nie myślę, do końca rundy głowy sobie tym zawracał nie będę. Dopiero później jak pojawi się jakaś konkretna oferta to będę się zastanawiał. Teraz są rzeczy ważniejsze, zostało kilka meczy ligowych i na tym musze się skoncentrować.