Piotr Włodarczyk: Zagramy tak jak z Wisłą

- Pamięta pan, kiedy ostatnio zdobył 4 gole w dwóch meczach? - Nie przypominam sobie, chyba dawno to było. Ale gdy zdobyłem hat-tricka w Legii, w meczu ze Świtem, to potem poprawiłem bodajże z Wisłą Płock. Rokowania są więc dobre. - Jak musicie zagrać z Groclinem, by zapewnić sobie awans? - Musimy zagrać tak jak przeciwko Wiśle Kraków, czyli szybko i agresywnie. Przydałoby się zdobyć kilka bramek i żadnej nie stracić, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Trudno powiedzieć jednak ile bramek da nam komfort psychiczny przed rewanżem. Ostatni finał Ligi Mistrzów pokazał, że nawet trzy gole przewagi nie muszą oznaczać zwycięstwa. Najważniejsze jest jednak to, że jesteśmy bojowo nastawieni i czujemy się mocni po zwycięstwach z Wisłą i Polonią. W derbach nie graliśmy może rewelacyjnie, ale gdy strzela się pięć bramek, to można się czuć podbudowanym. Tym bardziej, że Legia gra dobrze już od kilku tygodni, tyle że dopiero ostatnio wszystko zaskoczyło. - Na zgrupowaniu kadry byli Tomasz Kiełbowicz i Artut Boruc. Nie będą się czuli zmęczeni? Nie będą się czuli źle, że nie zagrali ani minuty? - Najważniejsze jest to, że będą się czuć zwycięzcami, bo przecież Polska wygrała. Na niedzielny wieczorny trening przyszli niewyspani, ale widać że byli szczęśliwi. Mam nadzieję, że jeszcze lepsze miny, będą mieć po poniedziałkowym zwycięstwie Legii. Czas przerwać serię sześciu meczów bez zwycięstwa nad Groclinem. Teraz wygramy!