Domyślne zdjęcie Legia.Net

Po zwycięstwo bez "Szałacha"

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

29.02.2008 23:59

(akt. 21.12.2018 02:13)

- Do meczowej osiemnastki wchodzi Vuković, a wypada z niej Szałachowski. Gramy na własnym boisku z ŁKS, z drużyną walczącą o utrzymanie. Jest to drużyna, którą wbrew pozorom jest bardzo trudna do pokonania, bo nikt z nimi nie wygrał bardzo zdecydowanie. Wiemy gdzie i w czym mamy problemy. W przeciągu tego tygodnia i po dzisiejszym treningu wszystko wraca do normy. Prawdziwą odpowiedzią na pytania będzie jutrzejszy mecz - mówił na konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem trener Legii <b>Jan Urban</b>.
Czy będą jakieś zmiany w meczowej osiemnastce? - Do meczowej osiemnastki wchodzi Vuković, a wypada z niej Szałachowski. W meczu z Polonią dostał w kontuzjowane miejsce, ale jest to stłuczenie. Jednak czuje to stłuczenie, więc wolimy nie ryzykować. Po meczu w Grodzisku mogą być zmiany, ale nie muszą. Wraca Vuković. Burkhardt też jest w osiemnastce więc może zagrać, tak jak każdy inny. My trenerzy często zmieniamy ostatniej nocy nie wiadomo co więc zmiany mogą być i wszystko się może zdarzyć. Z reguły jest to tak, że na dzień po meczu jest 4-5 zmian w składzie. Po dwóch dniach są tylko 3. Po trzech dniach 2 i tak dalej... Także różnie może być. Czy w związku z wydarzeniami ostatniego tygodnia presja się na piłkarzach zwiększyła? - Na pewno tak, bo nasza sytuacja się skomplikowała po ostatniej porażce w Grodzisku. Wiemy, że drużyny które są za nami skróciły ten dystans. Gramy na własnym boisku z ŁKS, z drużyna walczącą o utrzymanie. Jest to drużyna, którą wbrew pozorom jest bardzo trudno pokonać, bo nikt z nimi nie wygrał bardzo zdecydowanie. Po Legii i po Wiśle jest to drużyna, która straciła w lidze najmniej bramek. Z drugiej strony mało bramek strzeliła, ale i tak te mecze są zawsze bardzo trudne. Większość ich wyników to 0:1. Nawet my grając z nimi w lidze, czy w pucharze nie wygraliśmy wysoko. Ich ostatni mecz ligowy potwierdza, że w jakimś sensie ciągłość w tej drużynie została zachowana. Wiemy, że nie będzie łatwo. Na pewno ta porażka ma negatywny wpływ na drużynę, bo wiemy, że przy jakimkolwiek potknięciu w jutrzejszym meczu sytuacja może się skomplikować jeszcze gorzej. Natomiast myślimy tylko i wyłącznie o zwycięstwie, bo wiemy że przy zwycięstwie znów wszystko mniej więcej wraca do normy. Następny mecz też gramy z drużyną z dolnej części tabeli. Na oba te mecze jesteśmy bardzo skoncentrowani. Wiemy, że po zdobyciu 6 punktów wszystko by było w porządku, wszystko by się wtedy układało dobrze. Czy Wawrzyniak będzie brany pod uwagę na środku obrony? Jak się Panu podobał środowy mecz? - Na pewno może nastąpić taka sytuacja, że Jakub będzie musiał zagrać na tej pozycji. Pamiętając o kontuzji Dicksona Choto taka sytuacja może się zdarzyć. W meczu przeciw Estonii zagrał normalnie. Nie pokazał nic wielkiego, nie zagrał również słabo. Można powiedzieć, że zaliczył kolejny występ w reprezentacji wywiązując się ze swoich zadań. Czy nie ma żalu po odejściu „Groszka” patrząc na jego grę w ostatnia środę? - Nie. Podjęliśmy taką decyzję i my mu życzymy, żeby mu wszystko szło jak najlepiej i to nie tylko pod względem sportowym. Jeśli tak będzie, to wróci do nas i będziemy mieli zawodnika o doświadczeniu dużo większym, bo zawodnika grającego na zachodzie. Wydaje mi się, że wtedy wszyscy z tego wyciągniemy korzyści. Będziemy go obserwować i jeżeli będzie grał bardzo dobrze w Szwajcarii, to wtedy lepiej dla niego że odszedł, bo tutaj ta sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Stąd też taka jest nasza decyzja, a nie inna. Uznaliśmy, że takie wyjście będzie najlepsze dla jego rozwoju sportowego oraz dla jego spokoju wewnętrznego. Pamiętamy przecież te wszystkie sprawy poza sportowe, jakie za nim się ciągną. Czy jest jakiś sposób na przywrócenie graczy do właściwej dyspozycji? - Sposób jest tylko jeden – abyśmy wrócili do gry na takim poziomie jaki prezentowaliśmy w poprzednim sezonie. Wtedy nie będzie żadnego problemu. Wydaje mi się, że nie możemy zagrać tak jak w Grodzisku. Z drugiej strony wiemy gdzie i w czym mamy problemy. W tym tygodniu ta sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Już w meczu w Bytomiu zawodnicy wyglądali zupełnie przyzwoicie pod względem szybkości i mam nadzieję, że tak samo będzie jutro. Objętość treningu, zupełnie inna forma treningu – nie było innej możliwości szukania tej świeżości. Wrażenia są rzeczywiście dobre. W przeciągu tego tygodnia i po dzisiejszym treningu wszystko wraca do normy. Prawdziwą odpowiedzią na to pytanie będzie jutrzejszy mecz. Wkrótce mecz Polska – zagraniczne gwiazdy Orange Ekstraklasy. Ilu legionistów zagra w tym meczu? - Wszyscy zawodnicy z Legii są powołani poza Dicksonem Choto i Martinsem Ekwueme, którzy są kontuzjowani. Te powołania nie są przez znajomości, tylko dlatego, że to zawodnicy wyróżniający się w naszej lidze. Także czy trenerem byłby tutaj Jan Urban, czy kto inny, to i tak w tej reprezentacji byłoby bardzo dużo obcokrajowców z Legii Warszawa. Zdaję sobie sprawę, że są lepsi trenerzy ode mnie, bardziej zasługujący na takie wyróżnienie, by prowadzić drużynę obcokrajowców. Z drugiej strony wydaje mi się, że kierowano się tym, że taki pół-obcokrajowiec do tego się dobrze nada. A może chodzi tu o to, aby przeciwnik był silny? Bo przecież łatwiej dosztukować 4 zawodników do legionistów i ta gra będzie jakoś wyglądała... - Jak popatrzymy na tych rzeczywiście najlepszych obcokrajowców w polskiej lidze, to jest to naprawdę ciekawa drużyna. Oni się pokazują od bardzo dobrej strony. Być może mógłby być jeszcze ktoś inny, mam tu na myśli szczególnie Quiterosa. Mamy zamiar zagrać dwoma drużynami. Wszyscy po 45 minut, aby każdy miał szansę gry. Wydaje mi się że ten mecz powinien być bardzo ciekawy. Dla każdego zawodnika jest to wyróżnienie. Ja też miałem okazję grać w takich meczach w Hiszpanii. Tam co roku się organizuje mecz przeciwko narkotykom, bo mają tam z nimi duże problemy. Jest to mecz, w którym chcieliby grać wszyscy zawodnicy, jest to po prostu wyróżnienie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.