News: Podsumowanie opraw kibiców Legii w sezonie 2016/17

Podsumowanie opraw kibiców Legii w sezonie 2016/17

Dariusz Oleś

Źródło: Legia.Net

13.06.2017 21:30

(akt. 07.12.2018 10:22)

Koniec sezonu to okres podsumowań, z którymi mamy styczność praktycznie każdego dnia. My postanowiliśmy przypomnieć wszystkie prace i akcje, które związane były z działalnością grupy kibiców, Nieznani Sprawcy. Oprawy były zaprezentowane w europejskich pucharach oraz na krajowym podwórku. Poniżej zdjęcia oraz zbiorczy film wideo. Miłego oglądania.

17.08.2016 r., Dundalk F.C. – Legia Warszawa (0:2)


Kibiców Legii: ok. 450


Ultrasi warszawskiej Legii pierwszą okazję do zaprezentowania się szerszej publiczności w sezonie 2016/17 mieli w Dublinie. Właśnie tam odbyło się spotkanie IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Dundalk – mistrz Irlandii, przeniósł spotkanie do stolicy ze względu na ograniczenia, z jakimi boryka się ich stadion. Tę sytuację wykorzystali fani "Wojskowych" którzy w dobrej liczbie pojawili na trybunie. Przed pierwszym gwizdkiem odpalono sporą ilość pirotechniki, której towarzyszyła duża liczba flag.



24.08.2016 r., Legia Warszawa – Dundalk F.C. (1:1)


Ten dzień miał być świętem całego legijnego środowiska. Legia po 21 latach mogła w końcu awansować do upragnionej Ligi Mistrzów. Na tę okazję Nieznani Sprawcy przygotowali dwie oprawy. Pierwszą – na wyjście piłkarzy – była sektorówka, na której widniała ruletka i kula z logiem Ligi Mistrzów, która zatrzymuje się, nie przypadkowo, na numerze 21. Oprawę uwieńczył transparent "Historia kołem się toczy" oraz stroboskopy. Pod koniec spotkania, NS-i prezentują drugą oprawę, która tak jak w Dublinie składa się z rac oraz flag. Tym razem rozmach był jednak zdecydowanie większy. Na wysokości zadania stanęli również piłkarze, którzy po nerwowym spotkaniu, wywalczyli upragniony awans. 



14.09.2016 r., Legia Warszawa – Borussia Dortmund (0:6)


Liga Mistrzów to oczywiście ...mistrzowska oprawa. Z takiego założenia wyszli Nieznani Sprawcy i zaprezentowali coś, co było szeroko komentowane na wielu kibicowskich forach. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego na "Żylecie" rozciągnięto sektorówkę która prezentowała zamaskowaną postać. Ów osobnik — na wzór losowań, jakie odbywają się w siedzibie UEFA — trzymał w rękach kartkę z napisem Legia Warszawa (POL). Poniżej zaprezentowano napis "Guess who's back?", a wszystkiemu towarzyszyła duża ilość pirotechniki. Race odpalili również goście, którzy szczelnie wypełnili swój sektor.



18.10.2016 r., Real Madryt – Legia Warszawa (5:1)


Kibiców Legii: ok. 3.000


Pomimo iż tego wieczora kibice "Wojskowych" nie zaprezentowali żadnej oprawy, warto wspomnieć o tym wydarzeniu. Do Madrytu przybyło około 3 tysiące fanów warszawskiej Legii. Ci bez większych problemów zagłuszyli resztę Santiago Bernabeu. Głośnym i równym śpiewom nie przeszkodziło nawet zabranie przez ochronę bębnów i megafonów.



27.11.2016 r., Śląsk Wrocław– Legia Warszawa (0:4)


Kibiców Legii: 1265


Tego dnia do Wrocławia przyjechała pokaźna delegacja. Na sektorze gości zasiadło blisko 1300 fanów stołecznej drużyny. Ci od początku meczu mieli powody do radości, za sprawą dobrej postawy piłkarzy. Jeszcze w pierwszej połowie, na naszej trybunie zrobiło się jaśniej za sprawą rac, którym towarzyszyły flagi. Gospodarze, zaprezentowali malowaną sektorówkę oraz odpalili trochę pirotechniki.



12.03. 2017 r., Legia Warszawa – Wisła Kraków (1:0)


Kolejną okazją do zaprezentowania swoich pomysłów była konfrontacja z krakowską Wisłą. W tym spotkaniu na "Żylecie" ukazała się kibicom, dobrze znana postać, z nieco innym komunikatem. "Czas odrobić ligowe zaległości" głosił transparent pod mężczyzną trzymającym w ręku race. Sektorówce towarzyszyły granatowe kartoniki oraz pirotechnika.



19.03.2017 r., Lechia Gdańsk – Legia Warszawa (1:2)


Kibiców Legii: 1750


Kolejnym spotkaniem, w którym pokazaliśmy, że jesteśmy ...czołówką sceny ultras, był mecz z Lechią. Do Gdańska przybyła spora grupa kibiców Legii, którzy zaprezentowali pięciostronną kartoniadę. Oprawa polegała na odliczaniu od pięciu, gdzie punktem kulminacyjnym były odpalone race.


9.04.2017 r., Lech Poznań – Legia Warszawa (1:2)


Kibiców Legii: ok. 1800


Był to kolejny wyjazd z bardzo dobrą frekwencją, z bardzo dobrym dopingiem oraz z oprawą gdzie nie zabrakło sporej ilości rac. Poznań to kolejne miasto, gdzie piro wraz z flagami dały znakomity efekt. Jakby tego było mało, zwieńczeniem całego wyjazdu był zwycięski gol Hamalainena w ostatnich sekundach spotkania.



30.04.2017 r., Legia Warszawa – Wisła Kraków (1:1)


Początek rundy mistrzowskiej w wykonaniu ultrasów z Łazienkowskiej zaczął się spokojnie. W meczu w wiślakami, na wejście piłkarzy odpalono kilkadziesiąt rac na dolnych sektorze "Żylety". Oprawie towarzyszyły tradycyjnie, flagi.



17.05.2017 r., Legia Warszawa – Lech Poznań (2:0)


Meczem z lechitami, nasi piłkarze wchodzili w decydujący okres związany z walką o mistrzostwo Polski. Aby dodać zawodnikom animuszu, Nieznani Sprawcy przygotowali na to spotkanie dwie imponujące oprawy. Pierwsza towarzyszyła piłkarzom przy wejściu na murawę. Była to choreografia, a motywem przewodnim były słowa hitu "Nie poddawaj się". Kartoniada została utworzona na trzech trybunach, a efekt był imponujący. Druga oprawa miała miejsce tylko na "Żylecie". Na trybunie została zaprezentowana sektorówka, na której tajemniczy osobnik trzymał w rękach puchar. Trofeum było przyozdobione w napis "Mistrz Polski 2017" który w pewnym momencie rozbłysł od rac odpalonych pod oprawą. Całości towarzyszył transparent "Przyświecają nam najwyższe cele".







28.05.2017 r., Korona Kielce – Legia Warszawa (0:1)


Kibiców Legii: 770


Meczem w Kielcach, legioniści kończyli wyjazdowy sezon. Sektor gości, jak zwykle został szczelnie zapełniony przez fanatyków warszawskiej Legii. Obie strony podczas spotkania zaprezentowały oprawy. Legioniści tradycyjnie zaprezentowali flagi w blasku odpalonych rac, natomiast gospodarze przygotowali sektorówkę, spod której trochę się zadymiło.






4.06.2017 r., Legia Warszawa – Lechia Gdańsk (0:0)


W ostatniej kolejce, przed którą tak naprawdę nie wiadomo było nic, towarzyszyła tylko jedna myśl. Wygrać z Lechią i nie patrzyć się na rozstrzygnięcia w Białymstoku. Aby zmobilizować zawodników, NS-i postanowili uatrakcyjnić mecz kilkoma oprawami, którym za każdym razem towarzyszyła pirotechnika. Najpierw, długo przed pierwszym gwizdkiem, race zapłonęły na dolnych sektorach "Żylety", a oprawie towarzyszył transparent "Od pierwszego gwizdka do ostatniego – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Następnie na wyjście piłkarzy, z dachu stadionu została zrzucona sektorówka przedstawiająca piłkarza Legii. Tej choreografii, oprócz wspomnianej pirotechniki towarzyszyły flagi oraz kolejny transparent a hasłem. Tym razem były to słowa legijnej piosenki "Za kibicowski trud, za święte barwy twe, za ten syreni gród". W pierwszej części spotkania Nieznani Sprawcy dali znać o sobie po raz trzeci. Tym razem pirotechnika została odpalona na trybunie wschodniej, a na całej długości trybuny został zaprezentowany napis "Królu Zygmuncie powiedz nam, czyś widział Warszawę tak piękną, jak dziś?". W drugiej części spotkania ultrasi odpalili race jeszcze dwa razy. Pierwszy raz miało to miejsce przed końcowym gwizdkiem na Łazienkowskiej, a drugi raz ...10 minut później po końcowym gwizdku, który rozbrzmiał w Białymstoku. Dopiero wtedy mistrzostwo Polski stało się faktem. Kibice Lechii zaprezentowali w tym spotkaniu malowaną sektorówkę oraz piro.








Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.