Podwójna motywacja Rzeźniczaka
13.10.2010 09:20
Mecze Legii z Widzewem elektryzowały całą piłkarską Polską szczególnie w drugiej połowie lat 90-tych, kiedy to właśnie te dwa kluby rządziły w naszej ekstraklasie. Rzeźniczak wówczas był bardzo młodym człowiekiem. - Pamiętam, że będąc jeszcze dzieckiem, spotkania z Legią i ŁKS-em zawsze były dla mnie najważniejsze. Gdy byłem już zawodnikiem Widzewa, to starcia z Legią były czymś wielkim. Wprawdzie nie udało mi się wygrać, ale jestem przekonany, że w przypadku zwycięstwa kibice wybaczyliby każdą inną porażkę - opowiada 6-krotny reprezentant Polski.
Teraz oprócz tego osobistego aspektu, dojdzie i typowo piłkarski. Po 0:3 z Lechią w Legii znowu zrobiło się nerwowo. Porażka może oznaczać przykre konsekwencje, nie tylko dla trenera Macieja Skorży. - W ostatniej dekadzie chyba nie zdarzyło się, aby Widzew był wyżej w tabeli od Legii. Dla nas każde kolejne spotkanie jest meczem o wszystko, tak już będzie do końca sezonu. Natraciliśmy już tyle punktów, że utrata kolejnych, to katastrofa. Mimo tego musimy wyjść na mecz nastawieni pozytywnie, nie można myśleć o presji, o tym co będzie, jak przegramy. Do niczego dobrego by to nas nie doprowadziło. Wiemy, jaka ciąży na nas odpowiedzialność, ale trzeba z tą presją walczyć, bo z reguły ona plącze nogi. Trzeba skupić się na sobie, zamknąć w końcu dostęp do naszej bramki, a z przodu powinno coś wpaść - kończy Rzeźniczak.
Autor: Adam Dawidziuk
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.