Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pojedynek dwóch liderów - Iwańskiego z Murawskim

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

24.04.2009 08:46

(akt. 17.12.2018 21:13)

Mecz Legii z Lechem rozstrzygnie się w środku pola - mówi trener warszawian <b> Jan Urban</b>. - Wobec braku Rengifo rywale zagrają jednym typowym napastnikiem, tak jak my. Mamy większy potencjał ofensywny, ale Lech lepiej radzi sobie od nas w tej formacji jeśli chodzi o defensywę - dodaje. <b>Maciej Iwański</b> i <b>Rafał Murawski</b>, w przekroju obecnego sezonu to chyba najważniejsze postaci środkowych formacji Legii i Lecha. Choć na wiosnę nie grają tak, jak jesienią.
Lechicie przeszkodziła w tym kontuzja (złamany palec u nogi), ale w niedzielę wraca do podstawowego składu. -To już postanowione - mówi Franciszek Smuda, dla którego Murawski jest liderem drugiej linii. Poprzednio w wyjściowej jedenastce kapitan Kolejorza wystąpił 21 marca, przeciwko Arce (0:0). Przed tygodniem pojawił się na placu gry przeciwko ŁKS (1:1) - Grałem 20 minut. To było idealne przetarcie przed meczem w stolicy - przyznaje Murawski. Z kolei Iwański jakby nieco przygasł, ale to jest spowodowane zmianą roli na boisku, jaką powierza mu Urban. Pomocnik Legii gra bardziej cofnięty niż jesienią, a w niektórych spotkaniach wystąpił jako defensywny pomocnik. Teraz, oprócz rozgrywania, ma za zadanie asekurować Piotra Gizę ustawionego na prawym skrzydle. Obu tych zawodników znakomicie zna trener PGE GKS Rafał Ulatowski. Z Murawskim współpracował w Lechu, Iwańskiego prowadził w Zagłębiu Lubin. - Murawski tym różni się od innych, grających na pozycji defensywnego pomocnika, że nie unika ofensywnych wejść. Potrafi przeprowadzić piłkę pod pole karne przeciwnika i oddać groźny strzał albo dograć dokładnie piłkę w pole karne do partnera. W przypadku Iwańskiego natomiast wielkim atutem są stałe fragmenty gry. Kieruje bardzo dokładnie piłkę z narożnika boiska. Potrafi też przymierzyć nieźle z rzutu wolnego - opowiada Ulatowski. - Choć oczywiście jeśli mówimy o tych ofensywnych umiejętnościach Maćka, to mimo wszystko Stilić i Roger w tym elemencie mają troszeczkę więcej do zaoferowania - dodaje. Podobieństwa - Obaj do najwyższych nie należą, choć Murawski (175 cm) jest o 4 cm wyższy od Iwańskiego. Wzrost przekłada się na umiejętność panowania nad piłką i uderzenia z dystansu. Choć w tym sezonie rzadko to wykorzystują. Wszechstronność to również ich wspólna cecha. Defensywni, rozgrywający, ofensywni - w każdej z tych ról sobie poradzą. Różnice - Można powiedzieć że Murawski jest bardziej zbilansowanym piłkarzem, u Iwańskiego górę biorą cechy ofensywne - charakteryzuje Ulatowski. Gra w ofensywie - Iwański przez kilka lat grał jako ofensywny pomocnik i dlatego pod bramką rywala przekonuje bardziej, niż odbierający piłkę przeciwnikowi. Murawski w czasie akcji ofensywnych ma przed sobą Stilicia, Iwański często Rogera. Gra w defensywie - Z Lechem Iwański będzie wspierał Tomasza Jarzębowskiego, ale będzie ustawiony bardziej z prawej strony by asekurować Piotra Gizę schodzącego do środka. Murawski wraz z Injacem wystąpią obok siebie i będą czyścić pole Semirowi Stiliciowo. Często może dochodzić do sytuacji, kiedy Murawski w defensywie będzie powstrzymywał akcje ofensywne Iwańskiego. Doświadczenie - Dla Iwańskiego niedzielne spotkanie będzie 149. w najwyższej klasie rozgrywkowej. W europejskich pucharach zagrał ośmiokrotnie, a w reprezentacji Polski trzy razy. Murawski wystąpi w lidze po raz 118. Więcej od Iwańskiego grał w reprezentacji kraju (17 spotkań), i w europejskich pucharach (12 meczów).

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.