Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pokonać Islandczyków

Marcin Szymczyk

Źródło: Życie Warszawy

26.07.2006 08:27

(akt. 25.12.2018 08:52)

Awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów to niespełnione marzenie mistrzów Polski od dziewięciu lat. Rywale z Islandii są absolutnymi amatorami. Tę przeszkodę Legia musi więc pokonać. Z kim Legia, oczywiście jeśli wyeliminuje Hafnarfjordur, zagra w III rundzie okaże się w piątek. Losowanie odbędzie się w południe w Nyonie.
Zespół z wyspy gejzerów mistrzem Islandii został w ubiegłym roku po raz pierwszy w historii. Wszyscy piłkarze tej drużyny to amatorzy. Rywalami legionistów będą: ochroniarz, dwóch sprzedawców, dwóch kelnerów, kucharz, murarz, bankowiec, mechanik, przedsiębiorca oraz agent ubezpieczeniowy. Lekceważyć Hafnarfjordur z cała pewnością jednak nie można. Na forach internetowych uczestników zakładów bukmacherskich można się dowiedzieć, że w historii islandzkiej piłki klubowej nie było tak silnej drużyny. – Poziom futbolu w Europie wyrównuje się. Zwłaszcza jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Islandczycy na pewno wytrzymają kondycyjnie mecz. Jestem jednak dobrej myśli. Wierzę w awans – mówi ekslegionista, a obecnie napastnik francuskiego Troyes Marek Saganowski. Zimno w Islandii Zespół Legii wyleciał do Reykjaviku wyczarterowanym samolotem wczoraj rano. Początkowo stołeczni piłkarze mieli podróżować prezydenckim tupolewem, ale urzędnicy Lecha Kaczyńskiego musieli oddać maszynę do dyspozycji organizatorów ewakuacji Polaków z Libanu. Do Reykjaviku legioniści dotarli około południa i przeżyli szok termiczny. Temperatura wynosiła 11 st. C. Na pokładzie samolotu zabrakło Łukasza Surmy, który pauzuje za nadmiar kartek oraz nie w pełni sprawnego Grzegorza Bronowickiego. Czwarty raz To czwarte podejście Legii do Ligi Mistrzów. Udało się awansować tylko raz – w 1995 roku, po wyeliminowaniu IFK Goeteborg. Do dziś kibice wspominają wspaniałą grę Legii w grupie, w której zajęła drugie miejsce. Warszawiacy odpadli dopiero w ćwierćfinale wyeliminowani przez Panathinaikos Ateny. Warto jednak przypomnieć, że w Lidze Mistrzów grali wówczas tylko mistrzowie krajów. Ostatnią polską drużyną, która awansowała do tych elitarnych rozgrywek był Widzew Łódź (1996 r.), który jednak już z grupy nie wyszedł. – Legia to drużyna, która dziś może wygrać z przeciwnikiem silniejszym od siebie, ale dzień później potrafi przegrać ze słabszym. Sprawą kluczową będzie więc odpowiednia koncentracja i realizacja taktyki nakreślonej przez trenera Wdowczyka – uważa Tadeusz Fogiel, menedżer działający na francuskim rynku, który obserwował wszystkie ostatnie mecze mistrzów Polski podczas zgrupowania nad Sekwaną (2:0 z Olympique Marsylia, 2:1 z Rennes, 2:5 z St. Etienne i 1:0 z PSG). – Cztery lata temu Wisła Kraków też przygotowywała się do sezonu we Francji i później zespół Henryka Kasperczaka z powodzeniem grał o Puchar UEFA. Wierzę, że podobny tok letnich przygotowań przyniesie efekty również w Legii. Bo podobnych, silnych przeciwników, jak ci z francuskich sparingów, trzeba będzie wyeliminować, w następnej, decydującej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów – dodaje Fogiel.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.