Polonia zainteresowana Jakubem Rzeźniczakiem (akt)
23.11.2010 09:10
Właściciel Czarnych Koszul zainteresował się Rzeźniczakiem, kiedy usłyszał o niecodziennym zapisie w jego umowie z Legią. Kontrakt zawodnika ze stołecznym klubem umożliwia mu odejście z Legii po wcześniejszym wypowiedzeniu umowy i wpłaceniu do klubowej kasy 50 tys. zł. Warunek jest jeden: dyrektor sportowy Marek Jóźwiak musi wcześniej zaproponować "Rzeźnikowi" warunki nowej umowy, które nie zostaną zaakceptowane przez piłkarza Legii. Wiele wskazuje na to, że właśnie taki scenariusz spełni się za kilka tygodni. Negocjacje między menedżerem Rzeźniczaka a klubem znalazły się w martwym punkcie i nie widać wielkich szans na porozumienie między obiema stronami. - Rozmawiam z Legią o nowej umowie, ale na razie nie dogadaliśmy się. Nic jednak nie wiem na temat transferu do Polonii - mówi "Faktowi" legionista.
Oficjalne rozmowy z Rzeźniczakiem działacze Polonii mogą rozpocząć dopiero po 1 stycznia, podobnie jak inne kluby zainteresowane sprowadzeniem obrońcy. Gdyby legionista na początku roku doszedł do porozumienia z nowym klubem, Legia nie zarobi na jego transferze ani złotówki.
Przenosiny z jednego stołecznego klubu do drugiego byłyby dla zawodnika ryzykownym posunięciem. Z Polonii do Legii przechodzili choćby Tomasz Kiełbowicz, Martins Ekwueme czy Grzegorz Wędzyński. W ostatnich latach odwrotny kierunek był jednak zakazany. Rzeźniczak wie, co znaczy nienawiść kibiców. Gdy w 2004 roku przenosił się z Widzewa do Legii, stał się na stadionie w Łodzi persona non grata. Później wrócił do Widzewa na roczne wypożyczenie, ale po jego zakończeniu znów trafił na Łazienkowską.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.