Pomeczowe wypowiedzi
02.11.2008 22:55
- Na początku Lechia miała znakomitą okazję do strzelenia bramki, Buzała chyba sam był zaskoczony że mógł zdobyć gola. Jednak to było wszystko na co było stać rywala. Później nastąpiła nasza dominacja. My graliśmy w piłkę, a goście tylko czekali cofnięci i skupili się na tym by nie stracić kolejnych bramek. Wynik 3:0 i pozycja lidera oddaje nasz obecny nastrój. Wygrywamy z teoretycznie słabszymi rywalami, zdobyliśmy już punkty z czołówka i wszystko idzie w dobrym kierunku czyli w kierunku Mistrzostwa Polski - mówi lewy obrońca Legii <b>Jakub Wawrzyniak</b>.
Jakub Rzeźniczak - Myślę, że wygraliśmy zdecydowanie zasłużenie. Szczególnie w drugiej połowie byliśmy drużyną lepszą. Przez większość czasu utrzymywaliśmy się przy piłce i stwarzaliśmy sobie sytuacje pod bramką rywala. Szkoda, że po przerwie wykorzystaliśmy tylko jedną i było zaledwie 3:0. Dobrze operowaliśmy piłką, graliśmy szybko, było dużo ruchliwości i agresji w defensywie, dzięki temu szybko odzyskiwaliśmy stracone piłki. To nie pozwoliło rozwinąć skrzydeł piłkarzom Lechii, a z czasem odebrało chęć do gry. Nie chciałbym oceniać przeciwnika. My mamy inne cele, a oni inne. My walczymy o mistrzostwo, oni raczej o utrzymanie. Oni cieszyliby się z remisu, a my graliśmy tylko o zwycięstwo. Osiągnęliśmy swój cel i z tego się cieszymy. Liczę na to, że już w Bytomiu odniesiemy kolejne pewne zwycięstwo.
Maciej Iwański - Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem i zasłużenie sięgnęliśmy po trzy punkty. W pierwszej połowie trochę się męczyliśmy, ale w drugiej już tylko cieszyliśmy gra. Myślę, że to było widać. Przy pierwszy golu Chinyamy ogromnie się cieszyłem z tego, że udało mu się wykorzystać moje podanie. Miałem taką radochę, jakbym to ja strzelił bramkę. Generalnie dziś dobrze układała nam się współpraca. Dałem Chiniemu cztery piłki, dwie doszły, dwie niestety nie. Ale te które doszły, zostały zamienione na bramki. Czy nie chciałem strzelać wolnych zamiast Edsona? Nie to jest jego pozycja, robi to doskonale, co zresztą dziś udowodnił.
Maciej Kowalczyk - Szybko straciliśmy bramkę po długim zagraniu z głębi pola. Po chwili była druga po stałym fragmencie gry i już przed przerwą było praktycznie po meczu. Gole Chinyamy podcięły nam skrzydła i trudno nam było coś jeszcze z siebie wykrzesać. Cofnęliśmy się i już głównie przeszkadzaliśmy Legii. Chcieliśmy kontrować, ale jak to wyglądało to każdy widział. Legia była dziś o klasę lepsza. Teraz będziemy grać z Lechem Poznań u siebie i postaramy się zrehabilitować
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.