Pomeczowe wypowiedzi
18.10.2008 23:58
- Przyjechaliśmy do Łodzi po 3 punkty. Niestety ŁKS cofnął się na własną 16-tkę, bronił się i kontrował. My się tego spodziewaliśmy, a mimo to nie potrafiliśmy znaleźć rozwiązania. Brakowało nas przy wrzutkach, które mieliśmy w pole karne. Mieliśmy też swoje sytuacje, szkoda że w jednej nie nadążył za tempem sędzia. To mogła być akcja meczu. W całym meczu mieliśmy przewagę, ale co z tego skoro nie wywozimy z Łodzi trzech punktów - mówił po spotkaniu pomocnik Legii <b>Maciej Iwański</b>.
- Są takie mecze, że nic nie wpada. Nie straciliśmy bramki, ale tez nie strzeliliśmy żadnej. Zabrakło trochę skuteczności, a trochę szczęścia. Gdyby choć odrobinę słoneczko dla nas zaświeciło to jedną bramkę byśmy wepchnęli. Ja ze swojej strony starałem się podłączać do akcji ofensywnych, miałem ku temu trochę miejsca. Efektów jednak z tego nie było ani w postaci asysty ani bramki. Szkoda, że strzał w ostatniej minucie mi nie wyszedł, bo miałem dobrą sytuację. W pierwszej części również miałem swoją szansę, ale piłka przeszła po moim uderzeniu obok bramki. Po meczu wziąłem megafon i chciałem wyjaśnić swoją wypowiedź z Moskwy tak by nie było już konfliktu między mną a kibicami - powiedział po spotkaniu Jakub Rzeźniczak.
- Cały mecz prowadziliśmy grę, mieliśmy bardzo wiele podań, kilka sytuacji ale się nie udało zdobyć bramki. Wielka szkoda. ŁKS stanął całą jedenastką na własnej połowie, grał tylko z kontrataku i grało się naprawdę trudno. Mimo częściowo rezerwowego składu wiele nam w grze wychodziło, mieliśmy swoje szanse ale brakowało albo ostatniego podania albo skuteczności. Każdy przeciwko nam gra na 100% i zawsze gra się ciężko. Dziś się nie udało zwyciężyć, szkoda bo zwycięstwo przed meczem z Wisłą bardzo by nas podbudowało - ocenił Jano Mucha.
- Zremisowaliśmy ten mecz, ale nie jesteśmy zadowoleni z tego jednego punktu. W pierwszej połowie dobrze mi się grało na lewej stronie z Wawrzynem. Nie wiem jak to oceni trener. Nie miałem jakiejś klarownej sytuacji w tym meczu. Długo graliśmy piłką i stwarzaliśmy akcje pod bramką. Brakowało dziś Rado, który pauzował za kartki, a na pewno jest w takiej formie, że zagrał by w tym meczu. Wojtek i Edson złapali kontuzje. Zagrało dziś dużo zmienników i ta gra nie wyglądała źle, zabrakło skuteczności. Szkoda, bo mogliśmy zostać liderem - stwierdził po meczu Marcin Smoliński.
- Bardzo staraliśmy się wygrać ten mecz, ale zawodziliśmy pod bramką ŁKS-u. Zabrakło nam trochę szczęścia w tych sytuacjach podbramkowych. Nie umiem wytłumaczyć tego, co dziś zawiodło. Wszyscy się starali wykonywać na boisku to co mieliśmy założone. ŁKS bronił się praktycznie całą drużyną na swojej połowie i to nam utrudniało zadanie. Zawsze jeden punkt jest lepszy niż porażka, a o zwycięstwo powalczymy w następnej kolejce - wyjaśnił po spotkaniu Martins Ekwueme.
- Byliśmy lepszym zespołem i przyjechaliśmy tu po pełną pulę, niestety nie udało się. Na pewno zabrakło skuteczności, ponieważ sytuację mieliśmy ale gola nie zdobyliśmy. Kibice nieprzyjemnie mnie tu witają, ale zostało to z czasów gdy grałem w Widzewie mecze derbowe. Dziękuję za wsparcie naszym kibicom, którzy się za mną wstawili i po meczu skandowali moje nazwisko. Jestem im, za to wdzięczny. W końcówce graliśmy dwójką napastników, gdyż trener Urban chciał ratować trzy punkty. W momencie gdy zagrałem do "Chiniego" i wychodził na czystą pozycję, to za ten faul arbiter powinien pokazać piłkarzowi z Łodzi czerwoną kartkę - mówił po wyjściu z szatni Bartłomiej Grzelak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.