Pomeczowe wypowiedzi
24.10.2007 22:05
- Ostatnio trzy bramki strzeliłem jeszcze, gdy grałem w Widzewie. W grach treningowych często jesteśmy w jednej drużynie z Marcinem Burkhardtem. Współpraca układa się nieźle. Dużo przebywamy razem w Warszawie także poza boiskiem, to wszystko procentuje. Cieszę się ze skuteczności - miałem pięć sytuacji, trzy wykorzystałem. Oby tak było w niedzielę - mówi z optymizmem strzelec wszystkich trzech bramek w meczu z Dyskobolią <b>Bartłomiej Grzelak</b>.
Piotr Bronowicki - Popełnialiśmy głupie błędy w obronie i szczerze mówiąc to sami strzelaliśmy sobie bramki. W konsekwencji przegrywaliśmy już 1:3. W drugiej połowie wzięliśmy się wreszcie do roboty. Udało się doprowadzić do remisu, a i do wygranej nie zabrakło dużo. Musimy wyciągnąć wnioski z pierwszych trzech kwadransów. Nasze pomyłki w defensywie były przecież karygodne. Ale w tak zestawionej defensywie zagraliśmy po raz pierwszy.
Marcin Burkhardt - Powinniśmy dziś wygrać, bo stworzyliśmy więcej sytuacji niż gospodarze. Zagraliśmy jednak słabo w obronie i przynajmniej dwie bramki dla Dyskobolii to prezenty od nas. Cieszę się, że w drugiej połowie podnieśliśmy się ze stanu 1:3 i udało się zremisować. Nie zmienia to jednak faktu, że należała się nam wygrana. W naszej grze widać było brak zrozumienia. Jeśli jednak nie gra się razem na codzień to później widać błędy w ustawieniu czy podpowiedziach. Pozytywne jest to, że dobrze graliśmy w ataku. Widać, że pewne założenia z treningów przekładamy na mecze. Czy cieszą mnie dwie asysty? Jakie dwie? Przecież przy karnym też miałem asystę (śmiech). A mówiąc poważnie, to cieszę się, że gram coraz lepiej. Dobrze rozumiem się z Bartkiem Grzlakiem i to widać na boisku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.