Pomeczowe wypowiedzi

fot. AS Info


- Działacze niemieccy zgłosili w porozumieniu z ich prawnikiem, że Ludo Obraniak nie może grać, bo dostał czerwoną kartkę z Meksykiem. To był już pierwszy moment, gdy w drużynie zaszło zawirowanie. Nie chcieliśmy o to się kłócić, bo mamy jeszcze innych zawodników. Za niego wszedł Adrian Mierzejewski. Potem były i inne nieporozumienia. Gdy dokonywałem zmiany w końcówce sędzia powiedział mi, że zostało 16 sekund, a było półtorej minuty Ten mecz to był pierwszy prognostyk, że Euro 2012 będzie dla wszystkich drużyn. Udanie zadebiutował Perquis. Jak na pierwszy mecz zagrał poprawnie. Przyjechał z kontuzją, którą tylko lekko podleczył, ale chciał bardzo zadebiutować z drużyną niemiecką. Liczyliśmy, że przejdzie mu w czasie meczu, bo tak się zdarza, że boli, a czasie meczu to mija. Peszko miał świetne sytuacje, ale znam go nie od dziś. Potrafi sam mecz wygrać, ale też umie sporo napsuć. Mimo to rozegrał dobre spotkanie. Umiał znaleźć się w tych sytuacjach. Już nie faulował tak jak za czasów, gdy prowadziłem go w Lechu Poznań. Kuba Wawrzyniak? Zdarzają się mecze fantastyczne, ale także i takie. Piłkarz przecież nie chce niczego napsuć. Karnego nie było. Niemiec się rzucił, a nasz zawodnik go nie dotknął - mówił Smuda.

Joachim Loew - Jestem wdzięczny za wynik. Krótko przed końcem udało nam się wyrównać. Nie każdy mecz musi kończyć się takim wynikiem jak z Austrią. Ten mecz pokazał jakie jeszcze trudności mamy do przezwyciężenia. To był dobry test dla naszej drużyny. Doping na stadionie był niesamowity, a my pokazaliśmy, że zawsze, w każdych okolicznościach potrafimy walczyć do końca. Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Oczywiście mogło być lepiej, ale mieliśmy w drużynie aż siedem zmian. Dużo zmian było także w obronie. Wielu graczy testowaliśmy. Nie wszyscy spisali się dobrze, ale ten sparing był dla nas naprawdę pożyteczny. Nie uważam mimo wszystko, aby obrona była naszą piętą achillesową. W innych meczach widzieliśmy, że nasz środek obrony umie sobie poradzić. Nie można powiedzieć, że sytuacje dla Polaków były wyłącznie winą naszych stoperów. W ofensywie mieliśmy wiele szans, których nie umieliśmy wykorzystać. Polacy przed meczem z Niemcami byli bardzo zmobilizowani. Grali bardzo agresywnie, mocno ciałem. Dla nich ten wynik też jest korzystny, bo przed meczem było u nich nerwowo. Gdyby wygrali zapanowałaby u nich euforia. A taki stan przed mistrzostwami też nie jest korzystny. 

Robert Lewandowski - Gdy się traci w ostatniej sekundzie bramkę i to jeszcze po takiej głupiej akcji, to musimy być źli. Zwłaszcza że udało nam się strzelić gola na 2-1, grając w dziesiątkę. Dobrze, że to nie był mecz na Euro, tylko towarzyski, ale szkoda, bo byłaby pierwsza wygrana z Niemcami w historii. Mieliśmy swoje sytuacje, ale Niemcy też. Graliśmy zbyt nerwowo. Okazaliśmy zbyt duży respekt rywalowi. W paru sytuacjach można było spokojnie rozegrać, przytrzymać piłkę. Niestety traciliśmy ją i potem musieliśmy biegać, próbując ją odzyskać.


Wojciech Szczęsny - Nie ukrywam, że jestem niezadowolony, bo w takich okolicznościach tracimy bramkę. Nie powinno się to zdarzać. Kilka razy udało mi się fajnie obronić strzały Niemców, ale wykonywałem swoją robotę. Wszyscy zawodnicy zagrali na sto procent umiejętności. Mieliśmy groźne kontry. Z gry w drugiej połowie zasłużyliśmy co najmniej na remis, ale tak naprawdę to powinniśmy wygrać.

Lukas Podolski - Jak się w ostatniej minucie strzeli bramkę, to trzeba być zadowolonym. To był z obu stron dobry mecz. Polska walczyła, do tego fajna atmosfera i stadion. Mamy dobrą drużynę, ale Polska walczyła, biegała i mogę pogratulować jej dobrego meczu. Ciężko powiedzieć, jakie szanse ma polska reprezentacja podczas finałów. U nas każdy mówi, że Niemcy mają pewne mistrzostwo Europy. Mecze towarzyskie i kwalifikacje są ważne, ale trzeba być w formie podczas finałów.