Poprawa nastrojów

Po wczorajszym remisie Wisły z Garbranią Szczakowianką Jaworzno nastroje kibiców Legii trochę się poprawiły. Wisła odskoczyła na 4 punkty, a nie 6 a co najważniejsze mit przekazywany przez prasę, że Wisła jest obecnie zespołem nie do pokonania w polskiej lidze mocno przygasł. Wszystkim, którzy stracili wiarę w zdobycie mistrzostwa Polski przez warszawską jedenastkę przypominamy, że początek rundy jesiennej, także nie był dla legionistów zbyt udany. W pierwszych 6 spotkaniach Legia wygrała tylko raz z Vardarem Skopje, remisując z Groclinem i Amicą w meczach wyjazdowych oraz z Vardarem i Pogonią na własnym boisku (oraz odnosząc dwie porażki z Barceoną). Od meczu z Górnikiem forma legionistów rosła a mecz z Wisłą na własnym stadionie był w wykonaniu podopiecznych Dragomira Okuki bardzo udany. Także pierwsze mecze w poprzednich sezonach w okresie, kiedy zespół prowadził trener Okuka, nie były dla Legii udane (dwie porażki na początku rudy jesiennej sezonu 2001/2002). Ciężkie treningi Dragomira Okuki w przerwie zimowej na pewno mają swoje odbicie w świeżości zawodników na początku rozgrywek, ale obserwując poprzednie sezony w wykonaniu Legii, śmiało możemy stwierdzić, że forma legionistów już niedługo zacznie rosnąć. Miejmy nadzieję, że mistrz Polski upora się z Pogonią w Szczecinie, a od meczu z Górnikiem forma będzie już tylko zwyżkowa. Legia w rundzie jesiennej odnosiła za mało zwycięstw w meczach wyjazdowych. - Na jesieni mało razy wygrywaliśmy na wyjazdach może na wiosnę będzie tym razem lepiej i dzisiaj stracone punkty szybko nadrobimy – mówił po meczu z Groclinem Jacek Zieliński. Dodatkowym atutem jest więc fakt, że Legia rozegra na wyjazdach o jeden mecz mniej niż na jesieni (7 wyjazdowych, 8 na własnm stadionie) z potencjalnie słabszymi przeciwnikami (Pogoń, Polonia, Widzew, Garbarnia, Zagłębie). Najtrudniejsze mecze czekają legionistów z Wisłą Kraków i Odrą Wodzisław.