Poranne zajęcia, czyli oczekiwanie na Brzyskiego
14.01.2013 14:05
Po półgodzinnej rozgrzewce sztab szkoleniowy podzielił zespół na trzy drużyny. Kiedy dwie z nich grały między sobą, trzecia wykonywała polecenia Cesara. - Panowie, schodzimy prawie do samej ziemi i jednym ruchem podnosimy ciężar ciała. Rytmicznie! - instruował spec od przygotowania fizycznego. Wyjątkową sprawnością imponował zwłaszcza Janusz Gol.
Najwięcej działo się jednak na boisku. Dickson Choto, raz po raz, zagrywał prostopałe podania do wbiegających ze skrzydeł kolegów. - Brawo "Dixi"! Ale mógłbyś też wrócić - żartował Dusan Kuciak. Jemu do śmiechu było najmniej, bo rywale trafiali niemal z każdej pozycji. Inna sprawa, że żadna ze straconych bramek nie obciążała konta Słowaka.
- Ej, patrzcie na "Rzeźnika"! - krzyczeli zza bramki piłkarze, którzy akurat wymieniali między sobą krótkie podania, odpoczywając po jednej z serii ćwiczeń. Jakub Rzeźniczak chwilę wcześniej znalazł się w sytiacji sam na sam z 17-letnim Oskarem Pogorzelcem i wykończył akcję wcinką, w stylu Tomasza Frankowskiego.
Z dobrej strony pokazali się najmłodsi. Michał Bajdur grał podawał z klepki do Danijela Ljuboi, Cezary Michalak był bezbłędny w pojedynkach powietrznych, natomiast Przemysław Mizgała często próbował nieszablonowych zagrań.
W przerwie między pierwszym a drugim treningiem (zaplanowany na godzinę 16), kontrakt z Legią podpisał Tomasz Brzyski. Jest więc bardzo możliwe, że 31-letniego obrońcę zobaczymy już na popołudniowych zajęciach.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.