Powrót Bartosza Kapustki
18.04.2022 21:36
W lipcu ubiegłego roku Bartosz Kapustka zerwał więzadło krzyżowe przednie. Kontuzja nie była wynikiem brutalnego faulu, a efektem radości po golu strzelonym Florze Tallinn.
Piłkarz przeszedł operację rekonstrukcji więzadła i długą, żmudną rehabilitację. Od jakiegoś czasu pracował na treningach z pełnymi obciążeniami, nie unikał gry w kontakcie, nie cofał nogi w sytuacjach stykowych. – To nie tylko moja decyzja. Chodzi o zdrowie, aspekt przyszłości samego zawodnika, który na pewno chciałby już wrócić na boisko, przydałby się nam, ale przed nim kolejny sezon. Trzeba spojrzeć na to racjonalnie, aby jeden krok nie został wykonany za szybko. Z mojej strony będzie bardziej przychylenie się do decyzji Bartka i sztabu medycznego. Jeśli wszyscy uznają, że jest gotowy do gry w meczu, to na pewno swoją szansę dostanie – mówił cztery dni temu trener "Wojskowych", Aleksandar Vuković.
"Kapi" wrócił do gry o stawkę po 9 miesiącach przerwy, pojawił się na murawie w 73. minucie ligowej rywalizacji z Piastem Gliwice (0:1). Gdy wszedł na boisko, to kibice zaczęli skandować jego imię i nazwisko. – Jest kilka pozytywów, czyli momenty dobrej gry zespołu i powrót Bartka, który pokazał się z niezłej strony – stwierdził "Vuko".
ZOBACZ TAKŻE:
– Zapis relacji tekstowej na żywo
– Trener Vuković odejdzie z Legii po sezonie
– Wypowiedź "Vuko" po meczu z Piastem
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.