Powrót Muzyka. Trenowali bez trzech legionistów
06.12.2019 14:30
Zawodnicy zameldowali się na boisku bocznym o godzinie 11 i rozgrzewali się pod wodzą trenera Łukasza Bortnika. Oprócz rozciągania, piłkarze wymieniali się podaniami i podążali w wyznaczone miejsce.
Na murawie zabrakło Arvydasa Novikovasa, Vamary Sanogo oraz Williama Remy'ego, który nabawił się urazu na środowych zajęciach. Litwin z kolei pomyślnie przeszedł zabieg ablacji serca. - Nie „pali” się nam, żeby wrócił do składu już za chwilę. Z tego powodu, nie pojawi się na boisku do końca tego roku. Wznowi jednak treningi jeszcze w grudniu. Na dobrą sprawę, już za tydzień mógłby wrócić do normalnych zajęć. Nie chcemy w tej sytuacji niczego przyspieszać – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Aleksandar Vuković. Do treningów powrócił z kolei Wojciech Muzyk. Bramkarz zmagał się w ostatnim czasie z kontuzją pleców. Golkiper ćwiczył wspólnie z Radosławem Majeckim, Radosławem Cierzniakiem i Cezarym Misztą.
Po rozgrzewce, zawodnicy podzielili się na dwie drużyny, w których szlifowali schematy oraz wykończenie na jedną bramkę strzeżoną przez Misztę. Drużyna miała za zadanie operować futbolówką w defensywie, następie przekazać ją do pomocników, którzy szukali najbardziej wysuniętego gracza bądź zagrywali na skrzydło. Po centrze z bocznego sektora, kilku piłkarzy, niepilnowanych przez drugą ekipę, ustawiało się w polu karnym i czyhało na skierowanie piłki do siatki. W tym elemencie treningu, udziału nie brał Ivan Obradović Serb, który wystąpił w pełnym wymiarze czasowym w starciu rezerw Legii z Piastem Gliwice w Pucharze Polski, przez pewien czas pracował indywidualnie.
Pomarańczowi: Vesović, Lewczuk, Astiz, Rocha – Wszołek, Antolić, Martins, Rosołek (Kostorz), Nagy, Niezgoda
Niebiescy: Stolarski, Wieteska, Jędrzejczyk, Karbownik – Agra, Cafu, Praszelik, Gwilia, Luquinhas, Kante
Potem dwa zespoły osobno pracowały nad wykończeniem akcji. Coraz więcej jest ćwiczeń i gier związanych z finalizacją akcji. Zawodnicy oddawali strzały z okolic „szesnastki”, a później wbiegali w pole karne i kończyli dośrodkowania z lewej lub prawej strony. Na uwagę zasługiwały kapitalne, dokładne przerzuty Igora Lewczuka do Luisa Rochy. Portugalczyk regularnie posyłał niezłe centry z lewej flanki, z których korzystała reszta. Po 50 minutach, część graczy przeniosła się pod balon, a druga – została na murawie.
Spotkanie Śląska z Legią odbędzie się w niedzielę, 8 grudnia o 17:30. Wielu zmian w składzie w porównaniu do meczu z Górnikiem w Łęcznej nie należy się spodziewać. W bramce stanie Radosław Majecki. Linię defensywną utworzyć powinni Marko Vesović, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk i Michał Karbownik. W środku pola wystąpią Domagoj Antolić i Andre Martins. Przed nimi zagra Walerian Gwilia. Na skrzydłach Luquinhas i Paweł Wszołek, zaś z przodu prawdopodobnie Jarosław Niezgoda, choć nie można wykluczyć gry od pierwszej minuty Jose Kante.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.