Domyślne zdjęcie Legia.Net

Prawdziwy klasyk: Widzew - Legia

Junior

Źródło:

08.11.2003 02:40

(akt. 01.01.2019 15:06)

Te słowa idealnie pasują do meczów Widzewa z Legią. Inaczej się bowiem nie da oddać atmosfery, jaka towarzyszy tym spotkaniom. Co prawda, piłkarze obu drużyn może nie zawsze stają na wysokości zadania i nie dostosowują się do rangi tychże konfrontacji, jednak zarówno łódzcy, jak i warszawscy kibice na pewno dają z siebie wszystko. Nie inaczej było i tym razem. Na stadionie pojawiamy się tuż po pierwszym gwizdku arbitra. Wita nas głośny śpiew i dym z odpalonych uprzednio rac. Ominęła nas – efektowna podobno – choreografia fanów Widzewa, składająca się z dużych flag z napisem „Ultras”, małych flag, rac i kartoników. Poza tym na płocie Widzewa pojawia się wiele płócien z legijnym motywem – i tak np. jakiś buldog gryzie herb Legii. Legioniści nie pozostają dłużni – głośny doping, a nad głowami warszawiaków rozciągnięta zostaje czarna sektorówka z wizerunkiem maski ze znanego filmu „Krzyk”. W miejscu oczu odpalone zostają race – efekt piorunujący. Znowu jesteśmy najlepsi :-) Widzewa kontra jest błyskawiczna – tym razem w blasku rac na trybunie spod zegara pojawia się flaga z Fredim Crugerem, okraszona innymi płótnami – m.in. z datami, kiedy Widzew ogrywał Legię... W ogóle tego dnia łodzianie bawią się w najlepsze z pirotechniką – jeszcze w pierwszej połowie odpalonych zostaje kilkadziesiąt rac, stroboskopy, czy inne fajerwerki. Nie sposób aż jest się wszystkiego doliczyć. Druga połowa to kontynuacja pokazów Widzewa – tym ponownie sektor fanów spod zegara „tonie” we flagach i transparentach, później zostaje odpalona kolejna seria rac – znowuż cały stadion „płonie”. Niestety, widzewiacy nie potrafią odpowiednio się zachować i wiele rac, a także stos kamieni, cały czas leci w kierunku kibiców Legii. Ci jednak się nie przejmują – wiedzą bowiem, że to oni dzisiaj będą zwycięzcy ;-) Kibice Legii układają choreografie z czerwono-biało-zielonych transparentów, a także – niczym Lazio w meczu z Chelsea - ze sreberek, po sektorze „wędruje” flaga z włoskim napisem "Ultra Inferno", a wszystkiemu oczywiście towarzyszą race i głośny śpiew. Kolejny punkt dla nas. Później smykałkę przejmują widzewiacy – odpalając kolejne race. A następnie... kolejne i kolejne. Zdają sobie sprawę, że ich kopacze tego dnia bramki nie zdobędą i nie ma po co ich trzymać. Część z rac niestety trafia na boisko... Mecz się kończy zwycięstwem Legii, piłkarze podbiegają pod sektor podziękować kibicom. W trybuny lecą nawet koszulki piłkarzy – jedna trafia jednak na płot, na który z tego powodu, rzuca się kilku kibiców. Policja za to każe ich gazem, jednak koszulka Garcii „wpada” w odpowiednie ręce Jak poświęcenie, to poświęcenie. Kończąc tą krótką relacyjkę z trybun, należy wspomnieć jeszcze o incydencie z trybuny odkrytej z drugiej połowy, kiedy kibice Widzewa zaczęli bić się nawzajem. Nie wnikamy o co poszło, bo nas to po prostu nie interesuje. My wiemy jedno – „Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Legia gra”...

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.