Domyślne zdjęcie Legia.Net

Próba charakteru Piotra Gizy

Marcin Szymczyk

Źródło:

03.12.2007 09:26

(akt. 21.12.2018 15:50)

- Mecz z Cracovią był dla mnie jednym z trudniejszych jakie rozegrałem od strony emocjonalnej. Pierwszy raz w życiu spotkała mnie sytuacja, że musiałem grać przeciwko byłym kolegom, z którymi występowałem przez tyle lat. Dziwnie się z tym czułem i na boisku nie byłem do końca sobą. Chciałem zagrać lepiej. Mam ostatnio trudną passę, ale ja jestem zawodowym piłkarzem i muszę sobie z takimi rzeczami radzić. Nie będę chował głowy w piasek - mówi pomocnik Legii <b>Piotr Giza</b>.
- Przed spotkaniem zamknął się Pan przed światem i mimo wielu próśb nie udzielił ani jednego wywiadu. Dlaczego? - Nie chciałem rozmawiać, bo każdy wywiad zaczynał się od pytania o mój rzekomy konflikt z trenerem Majewskim. Nie zamierzałem już ciągnąć tego wątku, a tymczasem niektórzy dziennikarze robili sobie z tej historii niezłą zabawę. Rozdmuchiwali ją celowo, żeby mieć o czym pisać. - Sam Pan dolał oliwy do ognia, w programie Canal+ mówiąc m.in., że Majewski chciał obrzydzić Panu grę w piłkę. Może powiedział Pan wtedy o jedno zdanie za dużo? - Nie żałuję tych słów, ponieważ mówiłem prawdę. Wyrzuciłem z siebie to, co mi leżało na sercu. Nie kłamałem. - A po meczu w piątek zamieniliście kilka słów z trenerem Stefanem Majewskim? - Nie było okazji. - Po meczu wszedł Pan do szatni Cracovii? Nie. To nie był odpowiedni moment, żeby pytać, co słychać. - Ostatnie tygodnie nie były chyba dla Pana łatwe. Nie miał Pan dobrej passy. - To niełatwe, ale staram się przejść nad tym do porządku dziennego. Byłbym zaskoczony, gdyby media potraktowały mnie łagodnie po meczach, w których nie trafiałem do bramki z łatwych pozycji. Nie dziwię się też kibicom, że są na mnie źli. Ale ja jestem zawodowym piłkarzem i muszę sobie z takimi rzeczami radzić. Nie będę chował głowy w piasek. - Po kilku miesiącach w stolicy zrobił się Pan bardziej pewny siebie. - Czy ja wiem? Początki w Legii nie były łatwe i ostatnio też przeszedłem ciężką próbę charakteru. W trudnych chwilach bardzo pomagają mi dwie osoby: żona, która cały czas mnie wspiera oraz trener Urban, który też podtrzymuje mnie na duchu. Mówi, żebym się nie załamywał i chyba dzięki niemu zachowuję się tak, jak się zachowuję. - Trener Urban powtarza ciągle, że jest z Pana bardzo zadowolony. Czy to oznacza, że Legia ma zamiar wykupić Pana z Cracovii? - Na razie nie mam żadnych sygnałów w tej sprawie. Chyba jest za wcześnie na poruszanie tego tematu. - A co stanie się, jeśli po zakończeniu sezonu będzie Pan musiał wrócić do Cracovii? - To wrócę do Krakowa. Nie ma problemu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.