Domyślne zdjęcie Legia.Net

Problem rasizmu w Kielcach

Adam Dawidziuk

Źródło:

08.03.2006 11:19

(akt. 26.12.2018 10:13)

Korona Kielce pewnie pokonała wczoraj Legię aż 3:0 i całkowicie zasłużenie awansowała do półfinału tych rozgrywek, czego sympatycznym kielczanom serdecznie gratulujemy. Jednak nie wszystkim, a już szczególnie dwóm: <b>Piotrowi Wojdydze</b> i <b>Grzegorzowi Piechnie</b>. Obaj panowie - szczególnie Piechna - nie tylko zaskoczyli swoją postawą, ale okazali się ludźmi, którzy dążą do osiągnięcia celu nie zważając na środki.
Na początku sezonu głośno było o kibicach Korony, których grupa nie chciała zaakceptować faktu, iż klub z Kielc pozyskał czarnoskórego zawodnika. Prezes klubu szybko i bezwzględnie się z nimi rozprawił. We wtorek problem rasizmu powrócił. I o dziwo nie ze strony fanów Korony, a jej piłkarza i trenera. "Ty czarna k....o" - tak zwrócił się do Dicksona Choto trener bramkarzy Korony, Piotr Wojdyga. Omal nie doszło do rękoczynów. Sporo przesadził także wspomniany Piechna, który - szczególnie w dogrywce - zachowywał się skandalicznie w stosunku do czarnoskórego obrońcy Legii. Pomijając już słowa, w jakich zwracał się do Dicksona, non stop podchodził do niego, szturchał, klepał. Nawet delikatnie spoliczkował. A popularny "Kiełbasa" wydaje się takim sypatycznym człowiekiem. Widać, pozory mylą. Na pomeczowej konferencji prasowej uwagę na ten problem zwrócił trener Dariusz Wdowczyk. Z kolei szkoleniowiec gospodarzy Ryszard Wieczorek nie chciał tego komentować mówiąc, że on mógłby dłużej opowiadać o zachowaniach kibiców Legii w czasie pierwszego spotkania pomiędzy tymi drużynami. Rynsztokowe maniery, jakimi popisali się niektórzy "profesjonaliści", to problem. Nie każdy musi być opanowany i super inteligentny. Jednak nie o to w tutaj przede wszystkim chodzi. Problem zachowań piłkarzy, trenerów i działaczy nie jest ZUPEŁNIE zauważany przez władze piłkarskie w Polsce. Czy panowie Piechna i Wojdyga zdają sobie sprawę, że ich postępki mogłby doprowadzić do awantur na stadionie? A później z mediów dowiedzielibyśmy się, że kibice to chamy i prostaki, PZPN nałożyłby zakazy wyjazdowe i zamknął stadiony, a Piechna odebrałby kolejne statuetki. Na szczęście prezes Korony Wiesław Tkaczuk obiecał dokładne sprawdzenie tej sprawy i ukaranie winnych.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.