Prognozy Życia Warszawy
01.03.2005 07:01
Wielkimi krokami zbliża się start rundy wiosennej. W prasie zaczynają pojawiać się więc, pierwsze prognozy na zakończenie rozgrywek. Dzisiejsze Życie Warszawy „stawia” na Wisłę Kraków. O drugie miejsce według dziennikarzy warszawskiej gazety walczyć będzie Legia i Amica. Z ligi spadnie GKS. Oczywiście to tylko prognozy, ale trzeba przyznać, że bardzo prawdopodobne.
Jeśli wiosną nie wydarzy się jakaś sensacja w polskiej lidze, układ tabeli raczej się nie zmieni. Mistrzostwo powinna zdobyć Wisła, najbliższy degradacji jest GKS.
W czasie zimowej przerwy krakowianie stracili Mirosława Szymkowiaka, Damiana Gorawskiego, Mariusza Kukiełkę i prawdopodobnie Marcina Baszczyńskiego (wczoraj wieczorem trwały negocjacje w sprawie jego transferu do Zenitu), ale nawet tak osłabiony zespół jest w stanie obronić tytuł.
Po pierwsze, w ataku krakowian w dalszym ciągu występują najlepsi w kraju Maciej Żurawski i Tomasz Frankowski. Po drugie,
zwycięski sparing z mistrzem Słowacji MSK Żilina potwierdził, że nowy trener Werner Liczka zna się na swojej robocie. Wreszcie po trzecie, przewaga ośmiu punktów nad wiceliderem (Legią) jest w perspektywie rundy rewanżowej bardzo solidną zaliczką.
Kto za Wisłą? Ogromne osłabienia Groclinu (odejście m.in. Mili, Kriżanaca i Sobolewskiego) nakazują upatrywać wicemistrza Polski w Amice albo Legii. Piłkarze z Wronek, którzy przygotowywali się w Hiszpanii i Turcji, nie przegrali dotąd żadnego z zimowych sparingów. Na dodatek pozyskali solidnych pomocników - Rafała Murawskiego (niedawno zadebiutował w kadrze Ligi Polskiej, prowadzonej przez Pawła Janasa) i Jaroslava Simra, który wygrywa rywalizację o miejsce w składzie z reprezentantem Polski Marcinem Burkhardtem.
Świetne warunki przygotowań miała również Legia, wzmocniona jeszcze Aleksandarem Vukoviciem i Pawłem Kaczorowskim. Sęk w tym, że pierwszy ma za sobą nieudane półrocze w Grecji, a drugi nie zostanie zaakceptowany przez część kibiców (za kontrowersyjne okazywanie radości w Warszawie po zdobyciu przez Lecha Pucharu Polski). Jeśli, mimo kłopotów, zdołają odpowiednio wkomponować się w zespół, na Łazienkowskiej będzie radośnie.
W przejściowym sezonie, gdy z 14-zespołowej ligi spada bezpośrednio tylko jedna drużyna, sprawa degradacji wydaje się przesądzona. Pogrążonemu w długach i kłopotach kadrowych (masowa wyprzedaż) GKS Katowice trudno będzie uciec z ligowego dna. Zwłaszcza że już na półmetku rozgrywek, występując w mocniejszym składzie niż obecnie, zajmował ostatnie miejsce.
Zagrożone spadkiem drużyny Lecha i Górnika Łęczna (na razie drugie i trzecie miejsce od końca) solidnie przemeblowały swoje składy i szybko powinny rozpocząć marsz w górę tabeli. Kogo tam wyprzedzą? Najsłabszy kadrowo wydaje się Górnik Zabrze, który w sparingach nie potrafił pokonać nawet katowiczan. To kiepski prognostyk przed ligą.
Tyle od dziennikarzy Życia Warszawy. Sport jednak rządzi się swoimi prawami i nie zawsze wygrywają faworyci. My nie mamy nic przeciwko żeby na wiosnę zdarzyło się kilka niespodzianek. Osiem punktów to spora strata, ale przecież można ja odrobić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.