Domyślne zdjęcie Legia.Net

Prognozy Życia Warszawy

Marcin Gołębiewski

Źródło: Życie Warszawy

01.03.2005 07:01

(akt. 29.12.2018 13:39)

Wielkimi krokami zbliża się start rundy wiosennej. W prasie zaczynają pojawiać się więc, pierwsze prognozy na zakończenie rozgrywek. Dzisiejsze Życie Warszawy „stawia” na Wisłę Kraków. O drugie miejsce według dziennikarzy warszawskiej gazety walczyć będzie Legia i Amica. Z ligi spadnie GKS. Oczywiście to tylko prognozy, ale trzeba przyznać, że bardzo prawdopodobne.
Jeśli wiosną nie wydarzy się jakaś sensacja w polskiej lidze, układ tabeli raczej się nie zmieni. Mistrzostwo powinna zdobyć Wisła, najbliższy degradacji jest GKS. W czasie zimowej przerwy krakowianie stracili Mirosława Szymkowiaka, Damiana Gorawskiego, Mariusza Kukiełkę i prawdopodobnie Marcina Baszczyńskiego (wczoraj wieczorem trwały negocjacje w sprawie jego transferu do Zenitu), ale nawet tak osłabiony zespół jest w stanie obronić tytuł. Po pierwsze, w ataku krakowian w dalszym ciągu występują najlepsi w kraju Maciej Żurawski i Tomasz Frankowski. Po drugie, zwycięski sparing z mistrzem Słowacji MSK Żilina potwierdził, że nowy trener Werner Liczka zna się na swojej robocie. Wreszcie po trzecie, przewaga ośmiu punktów nad wiceliderem (Legią) jest w perspektywie rundy rewanżowej bardzo solidną zaliczką. Kto za Wisłą? Ogromne osłabienia Groclinu (odejście m.in. Mili, Kriżanaca i Sobolewskiego) nakazują upatrywać wicemistrza Polski w Amice albo Legii. Piłkarze z Wronek, którzy przygotowywali się w Hiszpanii i Turcji, nie przegrali dotąd żadnego z zimowych sparingów. Na dodatek pozyskali solidnych pomocników - Rafała Murawskiego (niedawno zadebiutował w kadrze Ligi Polskiej, prowadzonej przez Pawła Janasa) i Jaroslava Simra, który wygrywa rywalizację o miejsce w składzie z reprezentantem Polski Marcinem Burkhardtem. Świetne warunki przygotowań miała również Legia, wzmocniona jeszcze Aleksandarem Vukoviciem i Pawłem Kaczorowskim. Sęk w tym, że pierwszy ma za sobą nieudane półrocze w Grecji, a drugi nie zostanie zaakceptowany przez część kibiców (za kontrowersyjne okazywanie radości w Warszawie po zdobyciu przez Lecha Pucharu Polski). Jeśli, mimo kłopotów, zdołają odpowiednio wkomponować się w zespół, na Łazienkowskiej będzie radośnie. W przejściowym sezonie, gdy z 14-zespołowej ligi spada bezpośrednio tylko jedna drużyna, sprawa degradacji wydaje się przesądzona. Pogrążonemu w długach i kłopotach kadrowych (masowa wyprzedaż) GKS Katowice trudno będzie uciec z ligowego dna. Zwłaszcza że już na półmetku rozgrywek, występując w mocniejszym składzie niż obecnie, zajmował ostatnie miejsce. Zagrożone spadkiem drużyny Lecha i Górnika Łęczna (na razie drugie i trzecie miejsce od końca) solidnie przemeblowały swoje składy i szybko powinny rozpocząć marsz w górę tabeli. Kogo tam wyprzedzą? Najsłabszy kadrowo wydaje się Górnik Zabrze, który w sparingach nie potrafił pokonać nawet katowiczan. To kiepski prognostyk przed ligą. Tyle od dziennikarzy Życia Warszawy. Sport jednak rządzi się swoimi prawami i nie zawsze wygrywają faworyci. My nie mamy nic przeciwko żeby na wiosnę zdarzyło się kilka niespodzianek. Osiem punktów to spora strata, ale przecież można ja odrobić.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.