Jacek Zieliński Goncalo Feio Dariusz Mioduski Piłkarze Legii trenowali na stadionie Broendby
fot. Marcin Szymczyk

Przed Legią trzy ważne mecze i kluczowy czas

Redaktor Karol Tyniec

Karol Tyniec

Źródło: Legia.Net

28.09.2024 10:25

(akt. 28.09.2024 10:26)

Ostatnie tygodnie dla Legii Warszawa nie były dobre. Po dwóch porażkach z rzędu – z Rakowem 0:1 i Pogonią 0:1 – wśród kibiców zapanowała atmosfera niepewności co do tego, dokąd zmierza projekt trenera Goncalo Feio i dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego.

Legia Warszawa w ostatnich dwóch tygodniach nie zachwyca formą. "Wojskowi" przegrali oba spotkania po powrocie z przerwy na mecze reprezentacji narodowych i w żadnym z nich nie strzelili gola. Stołecznej ekipie taka seria bez bramki zdarzyła się ostatnio w sezonie 2021/22, kiedy zespół prowadzony przez Czesława Michniewicza przegrał 0:1 ze Śląskiem i Wisłą.

Ostatnie dwa mecze — z Rakowem, który niewątpliwie jest klasową drużyną, i Pogonią, która u siebie jest bardzo mocna — pokazały, że problemem Legii jest brak skuteczności. Drużyna nie potrafiła wypracować dogodnych okazji – zauważył były piłkarz Legii, Tomasz Sokołowski, obecnie dziennikarz Radia dla Ciebie. Ta opinia doskonale podsumowuje główny problem "Wojskowych" w ostatnich spotkaniach – brak efektywności w kluczowych momentach. Choć trzeba przyznać, że przeciwko "Portowcom" problemów było dużo więcej — brak dokładności w grze, za mało ruchu i praktycznie zerowa kreatywność w ofensywie.

Trzymając się jednak tego, o czym mówił "Sokół", można szybko zauważyć, że w meczu z Rakowem Legia oddała 10 strzałów, z czego 3 były celne. Z kolei przeciwnik uderzał na bramkę "Wojskowych" 6 razy, trafiając w bramkę jedynie dwukrotnie — ale to wystarczyło, by pokonać warszawiaków. W spotkaniu z Pogonią natomiast Legia oddała 11 strzałów, lecz tylko jeden z nich był celny, podczas gdy przeciwnik oddał 17 strzałów, z czego 6 było celnych. Najbardziej martwiący jest fakt, że napastnicy – Migouel Alfarela, Marc Gual oraz Jean-Pierre Nsame – nie oddali w tych dwóch meczach żadnego celnego strzału i wyglądali bardzo słabo.

W momencie, kiedy podstawowi napastnicy zawodzą, jakimś pomysłem wydaje się dać więcej minut Jordanowi Majchrzakowi. W obecnym sezonie w meczach rezerw oraz pierwszej drużyny pokazał się z dobrej strony i mógłby dać jakiś pozytywny impuls. Zwiększenie rywalizacji wśród napastników mogłoby podnieść poziom gry w ofensywie, choć to nie rozwiązałoby wszystkich bolączek zespołu.

Uważam, że Legia potrzebuje serii dobrych meczów, które wpłynęłaby dobrze na zespół i dzięki niej gra zespołu uległaby poprawie – kontynuuje Sokołowski. Brak automatyzmu w grze po przerwie reprezentacyjnej jest widoczny, co podkreślał także Goncalo Feio podczas konferencji prasowych. Trener wskazywał na problemy z przenoszeniem założeń treningowych i jakości na zajęciach na mecze. Być może jedno dobre spotkanie mogłoby przełamać tę negatywną serię i pomóc Legii w odzyskaniu formy. Czy takim spotkaniem może być sobotnie starcie z Górnikiem Zabrze? W klubie wszyscy mają taką nadzieję. Nikt nie oczekuje efektownej gry, ale trzech punktów i jakiejś iskry w grze, która dawałby nadzieję na lepsze jutro.

Już w sobotę zawodnicy Feio podejmą przy Łazienkowskiej Górnika Zabrze, który obecnie jest w fazie przebudowy i znajduje się w lekkim dołku. W pięciu ostatnich meczach zespół trenera Jana Urbana wygrał tylko raz, a w tym tygodniu dodatkowo odpadł z Pucharu Polski, przegrywając z Radomiakiem. Kolejny mecz Legia rozegra u siebie z Realem Betis. Hiszpańska drużyna zmaga się obecnie z problemami związanymi z kontuzjami i przez nie prawdopodobnie przeciwko "Wojskowym" nie zagrają prawy obrońca Youssouf Sabaly oraz wypożyczony z Barcelony Vitor Roque. Ostatni mecz przed kolejną przerwą na mecze reprezentacyjne legioniści rozegrają 6 października, z Jagiellonią Białystok.

Legię czekają teraz ciekawe spotkania: z Górnikiem w Ekstraklasie, z Betisem w Lidze Konferencji i Jagiellonią — wszystko jeszcze przed przerwą reprezentacyjną. Uważam, że zespół może zaprezentować się w nich z dobrej strony, tylko potrzebuje złapać automatyzm i skuteczność, których teraz brakuje – ocenia Sokołowski.

Oby tak się stało, w przeciwnym razie przy Łazienkowskiej może dojść do trzęsienia ziemi. Wszyscy w klubie wspierają trenera Feio i chcą mu pomóc w wyjściu z zakrętu. Jednak brak poprawy w grze i wynikach w najbliższych trzech spotkaniach może oznaczać kolejną rewolucję i fakt, że przy Łazienkowskiej polecą głowy. Nie tylko trenera, wszak nie on jest jedynym odpowiedzialnym za obecny projekt zespołu. W przeszłości z klubu odszedł dyrektor sportowy Michał Żewłakow, a po wtopach transferowych zaufanie i pracę stracił Radosław Kucharski. Teraz za projekt obecnego zespołu współodpowiedzialny jest Jacek Zieliński — on znalazł i zwolnił Kostę Runjaicia, on zatrudnił Feio. W przypadku braku poprawy, jego stanowisko również może być zagrożone.

W najbliższych tygodniach Legię czekają spotkania z zespołami, które podobnie jak Legia zmagają się ze swoimi problemami. Miejmy nadzieję, że stołeczny zespół zacznie szybko wracać na właściwą drogę, co pozwoli uniknąć kolejnej rewolucji i nerwowych ruchów kadrowych. Tylko latem Legia dokonała 9 transferów, przyszło 4 nowych trenerów. Kolejne nowe twarze nie są wskazane, ale gdy w najbliższych trzech meczach nic nie ruszy do przodu, to prawdopodobnie się pojawią.

Polecamy

Komentarze (93)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.