prasa  przeglad prasy

Przegląd prasy: Czas legijnej męki dobiegł końca

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

29.11.2021 12:30

(akt. 29.11.2021 17:08)

Piłkarze Legii nie zagrali wielkiego meczu z Jagiellonią Białystok, ale w końcu sięgnęli po trzy punkty. Poniedziałkowa prasa sportowa podkreśla, że wygrana została okupiona aż trzema kontuzjami. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Fakt - Szwedzki turysta uratował mistrza; Gazeta Polska Codziennie - Nadeszło przełamanie; Przegląd Sportowy - Koniec fatalnej serii mistrzów Polski; Super Express - Legia cierpiała, ale się przełamała; Sport - Legia potrafi wygrywać.

Fakt - Choć bardzo się męczyli, piłkarze Legii po siedmiu kolejnych ligowych porażkach wreszcie zwyciężyli. Pokonali 1:0 Jagiellonię Białystok, a gola strzelił Mattias Johansson, wokół którego w ostatnich tygodniach było wiele kontrowersji. Szwed był jednym z czterech piłkarzy, których były już trener Legii Czesław Michniewicz nie zabrał 24 października do Gliwic na przegrany 1:4 mecz z Piastem. Niedługo później szkoleniowiec stracił pracę, a w mediach zaczęły pojawiać się informacje o imprezowym stylu życia Johanssona. - Trener nie przekazał mi, dlaczego odstawił mnie od składu. Michniewicz mówił na mnie „Ikea", a kiedy doznałem kontuzji, nazywał mnie szwedzkim turystą - żalił się zawodnik w szwedzkich mediach. Spotkania z Jagiellonią nie rozpoczął w pierwszym składzie. Wszedł na boisko za kontuzjowanego Artura Jędrzejczyka i w końcówce pierwszej połowy z kilku metrów trafił do siatki. Niedługo później okazało się, że Johanssona zabraknie w druiej połowie, bo znów doznał urazu - poczuł ból mięśnia dwugłowego. Legia po 70 dniach końcu zwyciężyła w lidze. 9 września wygrała u siebie 3:1 z Górnikiem Łęcza, a w niedzielę ograła beznadziejną tego dnia Jagiellonię, która dopiero w drugiej połowie zorientowała się, że jej rywal jest mocny tylko z nazwy.

Gazeta Polska Codziennie - Siedem porażek z rzędu i wreszcie upragnione zwycięstwo. Legia pokonała na własnym stadionie Jagiellonię Białystok 1:0 i zainkasowała pierwsze 3 pkt w PKO BP Ekstraklasie od... 19 września. Zwycięską bramkę dla mistrzów Polski zdobył w doliczonym czasie pierwszej połowy Mattias Johansson.

Legioniści przystąpili do niedzielnego meczu wreszcie z Arturem Borucem w składzie. Doświadczony bramkarz wyleczył kontuzję pleców i mógł z niego skorzystać trener Marek Gołębiewski. A co znaczy jego obecność w bramce, najlepiej pokazały mecze, gdy między słupkami stał Kacper Tobiasz czy Cezary Miszta. Bez 41-latka legioniści w 13 spotkaniach wygrali tylko trzykrotnie. Boruc do tej pory gwarantował Legii spokój na tyłach. Tak było i tym razem. Choć Boruc miał mnóstwo szczęścia chwilę później, gdy popełnił błąd podczas wyjścia z bramki. Golkipera wyręczył Kacper Skibicki, który zablokował lecącą do bramki piłkę po uderzeniu Prikryla. W ostatniej akcji niewiele brakowało, aby Boruca pokonał... Skibicki. Bramkarz Legii nie dał się zaskoczyć i Legia dopisała do swojego konta pierwsze trzy punkty od 19 września.

Przegląd Sportowy - Po ponad dwóch miesiącach warszawski zespół wygrał mecz w ekstraklasie. Cieniem na zwycięstwie kładą się urazy trzech zawodników. W szóstej minucie meczu Bojan Nastić starł się z Arturem Jędrzejczykiem. 27-letni Bośniak wyskoczył do interwencji i uderzył łokciem stopera Legii. Ten padł jak rażony gromem. Kapitan gospodarzy zszedł z boiska, chwiejąc się na nogach, nieświadomy tego, się dzieje. - Znając Artura, musiało zdarzyć się coś poważnego. To twardziel - powiedział w przerwie Mateusz Hołownia, inny z obrońców Legii. Uraz barku Jędrzejczyka jest ogromnym problemem dla warszawian. Do końca roku 34-latek już raczej nie zagra. Jego miejsce w składzie zajął Szwed Mattias Johansson. I został bohaterem spotkania. W doliczonym czasie dostawił nogę po stałym fragmencie oraz zagraniu Mahira Emrelego. Legia trafiła na 1:0 tak jak ze Stalą Mielec, również w końcówce pierwszej połowy, ale tym razem nie pozwoliła odebrać sobie prowadzenia. W przerwie okazało się, że Szwed nie może wyjść na drugą połowę z powodu naciągnięcia mięśnia dwugłowego. Zastąpił go Lindsay Rose, który nim minęło 20 minut drugiej części... musiał zejść z urazem. Obrońcę zastąpił napastnik, ale nie miało to wpływu na wynik.

Super Express - Legia Warszawa znów zagrała słabo, ale w końcu wygrała. Po siedmiu ligowych porażkach z rzędu mistrzowie Polski pokonali u siebie Jagiellonię Białystok 1:0 w 16. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Legioniści zagrali słaby mecz. W drugiej połowie prezentowali się fatalnie. Aż trudno uwierzyć, że to właśnie po takim spotkaniu w końcu mogą dopisać sobie trzy punkty. Upragnione trzy punkty zostały jednak okupione zdrowiem trzech obrońców. Trener Marek Gołębiewski będzie mieć problem, by stworzyć blok defensywny w środowym meczu z Motorem Lublin.

Sport - Czas legijnej męki dobiegł końca. Warszawska drużyna zasłużenie pokonała Jagiellonię, choć w kilku sytuacjach przy Łazienkowskiej było nerwowo. Gospodarze od pierwszych minut przeważali i pokazywali, że zależy im na przełamaniu. Mimo gry w ciągłym ataku Legia nie prezentowała się przekonująco. Piłkarzom brakowało odpowiedniej ruchliwości, przesuwali się w nieodpowiednie sektory, czasem też brakowało tempa czy najzwyczajniej precyzji. Najaktywniejszy w jej szeregach był na pewno Josue. Portugalczyk – oraz próbujący dotrzymać mu kroku Luquinhas – dwoił się i troił, aby zagrozić bramce Jagiellonii. Po jego strzale z rzutu wolnego piłka musnęła poprzeczkę, a w końcówce pierwszej połowy fantastycznie „rogala” wybronił Xavier Dziekoński.

Bohaterem „Wojskowych” został jednak ten, który zastąpił kontuzjowanego Artura Jędrzejczyka – Mattias Johansson. Krótko po wejściu futbolówkę po jego uderzeniu z linii bramkowej wybił Taras Romanczuk, czego nikt nie był w stanie zrobić już w doliczonym czasie pierwszej części, kiedy Szwed z bliska wpakował piłkę do siatki. Johansson jednak nie wyszedł już na drugą połowę, bo… doznał urazu. Zastąpił go Lindsay Rose, ale po 20 minutach… również zszedł, bo bardzo groźnie zderzyli się głowami z Błażejem Augustynem (który także opuścił boisko).

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.