Przegląd prasy: Już nikt nie dogoni Legii

Przegląd Sportowy - Nowe, mocniejsze oświetlenie zainstalowane na stadionie Górnika pozwoliło wyraźnie dostrzec, że gospodarze są w beznadziejnej formie (niewygrali u siebie od 23 sierpnia). Mistrz Polski nie miał z nimi żadnych problemów. Trener Henning Berg przed meczem tonował nastroje, narzekając nawet na swoje dwie ostatnie wygrane na stadionie Górnika. - W tym roku wygraliśmy w Zabrzu już dwa razy i bardzo się z tego cieszymy, ale styl, jaki zaprezentowaliśmy, nie był dobry. Nasza defensywa i kontrataki były dobre, jednak reszta pozostawiała wiele do życzenia - stwierdził trener Legii.

Jego piłkarze musieli słyszeć te słowa i pokazali, jak potrafią dominować w ekstraklasie. Sztab szkoleniowy Górnika po ostatnim laniu w Poznaniu (0:3) postanowił zmienić ustawienie i Górnik zagrał czwórką, a nie trójką obrońców. Nic to jednak nie pomogło, bo od pierwszych minut Legia pokazała, kto rządzi. Zmarnowana sytuacja sam na sam z bramkarzem Miroslava Radovicia była tylko ostrzeżeniem. Minutę później perfekcyjnie wykonany rzut wolny dał prowadzenie gościom. Ondrej Duda wrzucał piłkę, Ivica Vrdoljak trafił w słupek, a Inaki Astiz był tam, gdzie powinien. Hiszpan został czternastym piłkarzem, który w tym sezonie strzelił gola dla Legii.

Fakt - Górnik prezentował się na boisku w Zabrzu, jakby hucznie obchodził dzień wcześniej Barbórkę. Legia zagrała na wysokim poziomie. Efekt mógł być jeden. Wysokie zwycięstwo mistrzów Polski. Przy biernie grającej obronie Górnika, legioniści już do przerwy zapewnili sobie wygraną. Najpierw bramkę zdobył Inaki Astiz, a później kapitalnym strzałem zza pola karnego popisał się Michał Żyro. Górnik nie potrafił znaleźć sposobu Legię. Po przerwie kolejne bramki zdobywali Miroslav Radović i rezerwowy Orlando Sa. - Józek! To je darymne - krzyczeli kibice Górnika w kierunku trenera Józefa Dankowskiego, wyraźnie dając do zrozumienia, że gra jest do niczego. - Nie radziliśmy sobie z Legią, z jej wysokim pressingiem - narzekał obrońca Górnika Seweryn Gancarczyk.

Super Express - Właściciele Legii Warszawa zacierają ręce. Michał Żyro znów trafił do notatników skautów europejskich klubów. Pomocnik wyceniany przez stołeczny klub na 5 mln euro fenomenalnym strzałem zdobył w Zabrzu gola, a mistrzowie Polski rozbili na Śląsku Górnika 4:0! - Niecodziennie zdobywa się takie bramki, dlatego fajnie, że mi się udało. Nasza gra może się podobać, w trakcie meczu nieźle wychodzi nam to, co ćwiczymy na treningach - cieszył się Żyro. Młody piłkarz "wojskowych" nie miał ostatnio dobrej prasy. Zarzucano mu, że w porównaniu do rundy wiosennej poprzedniego sezonu mocno spuścił z tonu. W 33. minucie Żyro pięknie odpowiedział krytykom. Po podaniu od Miroslava Radovicia  "Żyrkin" przymierzył i huknął z ponad 25 metrów. Piłka przelobowała Pavelsa Steinborsa i wpadła do siatki. Bramka - stadiony świata! "Michał kopnął sobie w stronę bramki" - skomentował na Twitterze bramkę prezes Legii Bogusław Leśnodorski.

Gazeta Wyborcza - Legia bawi się w lidze. Mistrzowie Polski utrzymali sześciopunktową przewagę nad Śląskiem Wrocław i do dziewięciu oczek zwiększyli dystans nad Wisłą Kraków, która w niedzielę zagra z Lechem. Ale zanim warszawianie ligowy rok zakończą w Łęcznej (14 grudnia), to w czwartek przy pustych trybunach zagrają jeszcze z Trabzonsporem o pierwsze miejsce w grupie Ligi Europy. Początek meczu o 21.05 na Pepsi Arenie.