News: Przegląd prasy: Pogonili Legię

Przegląd prasy: Legia na deskach

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

25.07.2018 15:22

(akt. 21.12.2018 15:34)

Piłkarze Legii Warszawa przegrali w bardzo słabym stylu ze słowackim Spartakiem Trnawa. Środowa prasa sportowa skupia się na stylu i upartości trenera Deana Klafuricia. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Piłkarze są, a gdzie trener?; Sport - Powrót dobrych znajomych; Fakt - Pociąg już odjeżdża; Super Express - Słowacy ośmieszyli Legię; Gazeta Wyborcza - Legia na deskach.

Przegląd Sportowy - Nie minął kwadrans, a Spartak Trnawa, drużyna, która przed występem w Warszawie z dwunastu ostatnich oficjalnych meczów wygrała ledwie trzy, prowadziła przy Łazienkowskiej. Zdobyła jedną bramkę, a powinna trzy – raz przestrzelił Erik Jirka, potem fenomenalnym refleksem i interwencją popisał się Arkadiusz Malarz. Ostatecznie Słowacy wygrali 2:0. Rewanż we wtorek.


Z taką grą w obronie, pomocy oraz ataku Legia nie ma czego szukać w europejskich pucharach – widzą i wiedzą to wszyscy, tylko nie trener Klafurić, który z uporem maniaka każe zespołowi grać systemem 3-5-2, choć nie ma do tego wykonawców. Obrońcy mają atuty, ale ich wady to kiepska szybkość i słaba zwrotność. Dla chorwackiego szkoleniowca Legii ostrzeżeniem nie były porażki z Arką (2:3) w Superpucharze Polski oraz Zagłębiem Lubin (1:3) w ekstraklasie. Pierwsza połowa wtorkowego, pierwszego meczu II rundy kwalifikacji Champions League różniła się tylko tym, że przeciwko polskim rywalom legioniści seryjnie stwarzali okazje do zdobycia bramki, a we wtorkowy wieczór nawet nie mieli okazji niczego zmarnować. Jedyny celny strzał oddał stoper - Inaki Astiz po rzucie rożnym.


Schodzących z boiska piłkarzy Legii żegnały przeraźliwe gwizdy, kibice mają dość porażek w stylu pozbawiającym jakichkolwiek złudzeń, że w kolejnym meczu będzie lepiej. Drużyna znalazła się na krawędzi Europy – jeśli nie wyeliminuje Spartaka, trafi do III rundy eliminacji Ligi Europy, a tam jej rywalem będzie zespół z Kosowa lub Luksemburga. Jeśli zdarzy się, że jakimś cudem go wyeliminuje, czeka ją IV runda i tylko pokonanie kolejnej przeszkody pozwoli jej przetrwać w pucharach do jesieni. Brak awansu oznacza drugi z rzędu sezon z kilkudziesięciomilionową dziurą w budżecie.


Sport - Mistrzowie Polski stracili pierwsze w tym sezonie bramki na arenie międzynarodowej. Marzenia o europejskiej elicie zbladły dramatycznie. Taką jedenastką warszawianie w tym sezonie jeszcze na boisko nie wyszli. Po raz pierwszy od pierwszej minuty zagrali obok siebie pozyskani tego lata Jose Kante i Carlitos – król strzelców poprzedniego sezonu. Do tej pory razem przebywali na murawie ledwie 52 minuty. Tym razem to głównie od nich miała zależeć siła uderzeniowa mistrzów Polski. Efekt? Do przerwy Legia oddała tylko jeden celny strzał. Po centrze z rzutu rożnego głową niegroźnie uderzał środkowy obrońca, Inaki Astiz.


Wtedy jednak gospodarze przegrywali już 0:1. Mistrzowie Słowacji objęli prowadzenie, gdy poza linią boczną przebywał brutalnie sfaulowany Krzysztof Mączyński. Przez kilkadziesiąt metrów piłkę holował Erik Jirka, przy biernej postawie warszawskich defensorów oddał ją Erikowi Grendelowi, a były zawodnik Górnika Zabrze przymierzył dokładnie tuż sprzed pola karnego i po chwili Arkadiusz Malarz wyjmował piłkę z siatki.


Najlepszą okazję do podwyższenia prowadzenia zmarnował w 86. minucie Marvin Egho. Wpadł z prawej strony w pole karne, prostym dryblingiem ośmieszył cały blok defensywny Legii na czele z Inaki Astizem, minął jeszcze Malarza i… minimalnie chybił. Po jego strzale piłka minęła słupek o pół metra. Bardziej dokładny był Jan Vlasko, były snajper Zagłębia Lubin, który w doliczonym czasie gry przytomnie przelobował Malarza.


Fakt - Obrona Legii nadal dziurawa jak durszlak. Błędy w defensywie sprawiły, że bramkarz mistrzów Polski Arkadiusz Malarz od początku spotkania miał mnóstwo roboty. W ekwilibrystyczny sposób obronił strzał głową Marvina Egho, a Erik Jirka fatalnie spudłował, ale Słowacy bezwzględnie wykorzystali swoją trzecią szansę. Były gracz Górnika Zabrze Erik Grendel kropnął zza linii 16 metrów, a  spóźniony Malarz nie sięgnął piłki. Pechowo dla Legii, mający wspomagać defensywę Krzysztof Mączyński zagrał tylko kwadrans i z kontuzją został zniesiony z boiska. Obrona obroną, ale napastnicy mistrza Polski również się nie popisali. Nieporadny Jose Kante pokazał się tylko, gdy zarobił żółtą kartkę, wykonując rozpaczliwy wślizg, po szamotaninie w środku pola. Carlitos zaś całkiem zagubił skuteczność. Pociąg z napisem Liga Mistrzów zaczyna odjeżdżać legionistom.


Super Express - koszmar. To jedno słowo oddaje grę Legii w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko Spartakowi Trnava (0:2). Trener mistrzów Polski Dean Klafurić znów eksperymentował z trójką obrońców i znów, już po raz trzeci w tym sezonie, Legia przegrała. Jeśli Chorwat nie wyciągnie wniosków z własnych błędów taktycznych i personalnych, to może właściciel klubu Dariusz Mioduski powinien do niego wyciągnąć rękę… ze zwolnieniem z pracy.


Jest jeszcze rewanż (za tydzień we wtorek), ale trzeba cudu, by tak grający warszawianie wygrali na Słowacji.

Gazeta Wyborcza - Legia była faworytem. Bo pierwszy mecz grała usiebie, bo dwa sezony temu grała w fazie grupowej LM, a Słowacy od lat nie mogli się dobić nawet do grupy LE. Samo to, że prowadzony przez byłego szkoleniowca Piasta Gliwice Radoslava Látala Spartak zdobył mistrzostwo, było niespodzianką.


Mistrz Słowacji grał spokojnie, licząc na kontrataki. Legia miała z nimi ogromne problemy. Odległości pomiędzy formacjami, zwłaszcza po spowodowanym urazem zejściu z boiska Krzysztofa Mączyńskiego, rosły z każdą minutą. Zawodnicy mistrza Polski próbowali naprawiać błędy w ustawieniu wieloma ryzykownymi wślizgami. Gdy Słowacy przedostali się jednak bliżej bramki Malarza, byli bardzo niebezpieczni. Rewanż ze Spartakiem Legia zagra we wtorek w Trnawie. O awans będzie jednak niezwykle trudno. Mistrzowie Polski muszą wygrać trzema bramkami, by w kolejnej rundzie spotkać się ze zwycięzcą pary Crvena Zvezda Belgrad – Suduva Mariampol.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.