Przegląd prasy: Legia wyszarpała punkt

Przegląd Sportowy - Nawet jeśli Legia nie ma swojego najlepszego czasu i tak na większość ekstraklasowych stadionów przyciąga więcej niż zwykle widzów, a goszcząc na Podlasiu - od zawsze. Młody sprzedawca w kiosku na białostockim osiedlu Antoniuk cieszył się z liczby sprzedanych wejściówek, lecz jednocześnie żalił: - Zdarzali się kibice, którzy pytali: „Są jeszcze bilety na Legię?”. Więc musiałem prostować, mocno podkreślając: „Tak, proszę pana, są bilety na Jagiellonię!”. Guilherme z Jagi oraz Igor Lewczuk błyskawicznie zasygnalizowali, że obie strony ostro powalczą o zwycięstwo. Dostali po żółtej kartce za podobne przewinienia, bez pardonu przerywając akcje rywala.

Przed przerwą Luis Rocha zdążył poważnie ograniczyć szanse Legii na to, by po raz pierwszy od 2016 roku zwyciężyła w stolicy Podlasia. Piłkarz podjął ryzyko i po dość bezmyślnym faulu zarobił drugą żółtą kartkę. Po odpoczynku w czasie przerwy jedenastka jagiellończyków nieco mocniej ruszyła na osłabioną Legię, lecz nazwanie tych ataków „zdecydowanymi” byłoby nadużyciem. Nawet dobrze zorganizowana akcja kończyła się kiepskim wykończeniem. Wyczuli to stołeczni gracze. Nie trzymali się kurczowo własnej połowy, wyłącznie pilnując punktu, choć podsumowaniem starań, jak w przypadku gospodarzy, były nieporadne strzały. A i tak to drużyna Aleksandra Vukovicia była bliżej udanego zamknięcia meczu, jednak niedokładny Luąuinhas spartolił sprawę.

Fakt - Jagiellonia do sześciu powiększyła i passę meczów bez porażki z Legią na własnym boisku. Jednak wczoraj radości nie było. Jaga nie dała rady długo grającym w dziesiątkę gościom.

Super Express - W piątek 13-go największego pecha mieli kibice...a zebrało się ich na stadionie w Białymstoku grubo ponad 19 tysięcy (19 308) . Damian Węglarz (Jagiellonia Białystok) uważa , że to jednak Jaga miała tego dnia pecha bo grając w przewadze zremisowała. Zupełnie inaczej twierdzi Igor Lewczuk (LegiaWarszawa) mówiąc, że pecha miał podczas meczu Luis Augusto Martins Da Rocha - bo dostał dyskusyjne dwie żółte kartki - w efekcie czerwoną i musiał opuścić boisko. Mecz był nudny, choć zdarzały się przebłyski z obu stron. Niewątpliwie w Jagiellonii duży plus na swoje konto może zapisać Bartek Bida, który w kilku sytuacjach dość niesztampowo ogrywał przeciwników kreując w ten sposób obiecujące sytuacje. Wśród legionistów ponad przeciętnie prezentowali się Valeriane Gvilia i Lucas De Lima Linhares. Prezentowali naprawdę wysoki kunszt piłkarski i chwilami potrafili ośmieszyć zawodników przeciwnika.

Gazeta Wyborcza - W piątkowym meczu ekstraklasy Legia Warszawa, choć grała przez większość spotkania w osłabieniu, postawiła się Jagiellonii i bezbramkowo zremisowała w Białymstoku. W Białymstoku miał być wielki hit, ale wyszedł kit. W pierwszej połowie oglądaliśmy tylko dwa celne strzały, ale raczej nie groźne. Największym wydarzeniem pierwszych trzech kwadransów było bezmyślne zachowanie Luisa Rochy, który dwukrotnie został ukarany żółtą kartką i już w 35. minucie opuścił boisko. Słaby mecz rozegrał także Jarosław Niezgoda, który po godzinie gry został zmieniony przez Jose Kante. Legia, choć grała w osłabieniu, to grała nieco lepiej od Jagiellonii. Starała się budować ataki pozycyjne, ale gospodarze się szczelnie bronili. Jaga też atakowała, ale nie oddała żadnego celnego strzału w drugiej połowie! Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.