prasa  przeglad prasy

Przegląd prasy: Legia za burtą Pucharu Polski

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

04.03.2021 09:45

(akt. 04.03.2021 09:50)

Czwartkowa prasa sportowa podkreśla, że Legia Warszawa kolejny już raz nie zdobędzie Pucharu Polski. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Puchar nie dla Legii; Fakt - Legia za burtą Pucharu Polski!; Sport - Piast zdobył Warszawę; Super Express - Piast górą w stolicy! Kapitalny rajd Tiago Alvesa.

Przegląd Sportowy - Może i optymizmu nie powinno się budować na przeszłości, jak powiedział przed spotkaniem z Legią trener Piasta Waldemar Fornalik, ale trudno zaprzeczać statystykom. Drużyna z Gliwic przyjechała w środę do Warszawy pamiętając, że z ostatnich czterech spotkań przy Łazienkowskiej dwa wygrała, dwa zremisowała. Piąty mecz zakończył się jej wygraną 2:1.

Szkoleniowiec mistrzów Polski przed meczem chwalił szkoleniowca rywali, przyznając, że to on jest największą siłą Piasta. Jak pokazuje ten sezon, obok Fornalika, bardzo duży wkład w wyniki ma też Jakub Świerczok. W sobotnim meczu z Jagiellonią (1:0) było jeszcze widać, że 28-letni napastnik nie jest w pełni sił po kontuzji, która wyłączyła go w lutym na trzy spotkania. W środę przy piłce był rzadko, ale kiedy ją dostał, zachował się jak profesor: po zgraniu Michała Chrapka strzałem pod poprzeczkę pokonał Cezarego Misztę. Wrócił do formy w idealnym momencie - z trybun mecz oglądał przebywający od niedzieli w Polsce nowy selekcjoner reprezentacji Paulo Sousa. Jesienią pojawiały się głosy, że napastnik Piasta powinien być ponownie sprawdzony w kadrze. W środę zaczął do tego przekonywać Portugalczyka. Mistrzom Polski brakowało w ofensywie przyspieszenia, zaskoczenia, Fornalik znalazł sposób, jak zneutralizować dobrze funkcjonujące we wcześniejszych meczach skrzydła Legii, która znów musiała radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca Tomasa Pekharta. Jego brak był bardzo widoczny. Kacper Kostorz dobrze prezentował się w ostatnich dwóch meczach wchodząc na murawę w drugiej połowie, ale tym razem, grając od początku, nie był w stanie zagrozić bramce gości. O marnej sile ataku Legii najlepiej świadczył fakt, że w pierwszej połowie najlepszą sytuację strzelecką miał stoper Mateusz Wieteska, ale Frantisek Plach obronił, pomógł mu też w tym słupek.

Michniewicz zaczął robić zmiany. Wprowadził Josipa Juranovicia (Artur Jędrzejczyk zgłosił uraz), potem kolejnych zawodników. Podziałało, gospodarze nie tylko przeważali, ale umieli zaskoczyć. Rezerwowy Lopes z piątego metra strzałem głową skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia. I kiedy Legia całkowicie przejęła inicjatywę, okazało się, jak dobrym strategiem jest Fornalik. Trener gości wprowadził na boisko Tiago Alvesa, a ten trzy minuty później wyprowadził zabójczą kontrę. Najpierw fatalny w skutkach błąd popełnił Artem Szabanow, piłkę przejął Portugalczyk, Wieteska nie zdążył tej akcji zablokować. Superrezerwowy wyprzedził wszystkich, na koniec ograł Misztę i strzelił zwycięskiego gola. Legii pozostaje już tylko ekstraklasa, a Piast znów pokazuje, że wiosna jest jego ulubioną porą na grę.

Fakt - W środowym spotkaniu 1/4 finału rozgrywek o Puchar Polski zespół Piasta Gliwice wygrał na wyjeździe z Legią Warszawa 2:1 i awansowała do półfinału. Wśród czterech najlepszych drużyn tych rozgrywek znalazła się także Cracovia, która wyeliminowała Chojniczankę Chojnice. We wtorek ćwierćfinałowe mecze wygrały drużyny Rakowa Częstochowa i Arki Gdynia.

Spotkanie Legii z Piastem było emocjonującym widowiskiem. Do przerwy – po golu Jakuba Świerczoka – prowadzili goście. W pierwszej połowie obie drużyny oddały zaledwie po jednym celnym strzale, choć stworzyły kilka klarownych sytuacji. Legia nie tylko straciła bramkę, ale również Artura Jędrzejczyka, który nabawił się urazu i został zmieniony w przerwie. Po zmianie stron Legia zaatakowała. Do remisu doprowadził uderzeniem głową Rafael Lopes, dośrodkowywał w pole karne Filip Mladenović. Chwilę później dobrą okazję zmarnował Walerian Gwilia. Gospodarze naciskali i stracili bramkę po szybkiej kontrze. Kapitalną akcję przeprowadził Tiago Alves. Portugalski napastnik uciekł obrońcą Legii, minął bramkarza i skierował piłkę do siatki. Przy obu bramkach dla Piasta błąd popełnił Artem Szabanow. Legia tym razem nie zdołała odrobić strat.

Sport - Nie było łatwo, a sukces zawdzięcza defensywnej organizacji i… Artemowi Szabanowowi. Piast Gliwice wyeliminował z Pucharu Polski Legię i awansował do półfinału!  Gospodarze w Pucharze musieli radzić sobie bez swojego podstawowego snajpera. Tomas Pekhart w ostatnim meczu z ŁKS-em Łódź zobaczył czerwoną kartką, za którą został zawieszony na trzy spotkania. Na swoje szczęście Piast Gliwice ze swojej ofensywnej gwiazdy, Jakuba Świerczoka, skorzystać mógł i zrobił to – już w 8. minucie. To właśnie 28-latek znalazł się pod bramką Legii, prostym zwodem wywiódł w pole Artema Szabanowa oraz Bartosza Slisza, a następnie pewnie umieścił piłkę w siatce, nie dając szans Cezaremu Miszcie. Tak naprawdę gol przyjezdnych był ich jedyną sytuacją z pierwszej połowy. Przez większość czasu piłkę przy nodze miała Legia, nie potrafiąc jednak spożytkować tego w żaden sposób. W 18. minucie minimalnie obok bramki główkował Paweł Wszołek, cztery minuty później delikatnie nad poprzeczką uderzył Andre Martins, a w 28. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w słupek trafił Mateusz Wieteska i… to by było na tyle. Tak jak Miszta nie miał wiele roboty, tak niewiele bardziej zaangażowany był Frantisek Plach. Inna sprawa, że Piasta należało pochwalić za jego bezbłędną i przemyślaną grę w defensywie.

Po przerwie prawie nic się nie działo, a to głównie dlatego, że przyjezdni – jak to się mówi – zaparkowali we własnej „szesnastce” autobus. Piast bronił całą drużyną i tylko Jakub Świerczok zwolniony był z przesuwania, spacerując głównie w okolicach linii środkowej boiska, absorbując uwagę stoperów i licząc na jakąś długą piłkę. To wszystko działało niemalże perfekcyjnie – niemalże, bo w 66. minucie Filip Mladenović, po ograniu Arkadiusza Pyrki, dograł ostro w pole karne, gdzie Jakubowi Holubkowi urwał się Rafael Lopes, głową pakując futbolówkę do siatki. Ten jeden raz gliwiczanie zaspali. Mecz wchodził w decydującą fazę, kiedy drużynom zaczynało brakować sił i zaczęły pojawiać się błędy. Taki w 78. minucie popełnił Szabanow, który za słabo podał do Mateusza Wieteski, dzięki czemu piłkę przejął Tiago Alves, ruszając samotnie na bramkę Miszty. Portugalczyk minął bramkarza Legii i wyprowadził Piasta na prowadzenie! Można by napisać, że warszawiacy rzucili się do ataku, ale… atakowali przez większość meczu i po golu Alvesa wiele się nie zmieniło – nadal nic z tego nie było. Organizacja Piasta przerosła wczoraj legionistów.

Super Express - W tym sezonie Legia nie zdobędzie Pucharu Polski. Lider Ekstraklasy pożegnał się z rozgrywkami na etapie 1/4 finału. Mistrzowie Polski przegrali 1:2 na Łazienkowskiej z Piastem. Bohaterem gliwiczan był rezerwowy Tiago Alves, który w drugiej połowie wykorzystał błąd Artema Szabanowa. Portugalczyk przeprowadził kapitalny rajd przez pół boiska i wprowadził śląski zespół do półfinału. Na boisku pojawił się... trzy minuty wcześniej. Po przerwie Legia dominowała, ale nie mogła się przebić przez defensywę gliwiczan. W końcu jednak Filip Mladenović dośrodkował na pole karne, a jego podanie na bramkę zamienił Rafael Lopes. Portugalczyk uderzeniem piłki głową doprowadził do wyrównania. Później znakomitą sytuację miał Bartosz Kapustka, ale jego strzał wybronił słowacki golkiper. O sukcesie śląskiej zadecydował Tiago Silva. Wykorzystał błąd Artema Szabanowa na środku boiska. Ukrainiec za lekko podawał do Mateusza Wieteski. Jego zagranie przejął Portugalczyk i dynamicznie ruszył na bramkę Legii. Przebiegł z piłką pół boiska. Wpadł na pole karne, minął zwodem młodego bramkarza stołecznego klubu i strzelił zwycięskiego gola. W półfinale Pucharu Polski zagrają: Arka Gdynia, Raków Częstochowa, Cracovia, Piast Gliwice.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.