Przegląd prasy: Legia zagrała na szóstkę
20.07.2017 10:43
Przegląd Sportowy - Tak jak tydzień temu w Finlandii zespół trenera Jacka Magiery strzelił IFK Mariehamn trzy gole jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie dołożył też trzy, sam nie stracił bramki i żaden z zawodników nie doznał urazu. Czyli plan wykonany. W środę w Astanie pierwszy mecz III rundy kwalifi kacyjnej. Jeśli Legia wyeliminuje Kazachów, zagwarantuje sobie udział w fazie grupowej – od wyników rundy czwartej zależy: Ligi Mistrzów, czy Ligi Europy.
W takim składzie i ustawieniu, jak w środę, kibice już raczej Legii w tym sezonie nie zobaczą. Defensywny pomocnik Rafał Makowski zagrał po raz pierwszy od ubiegłorocznego spotkania o Superpuchar (potem był wypożyczony do Pogoni Siedlce, wiosną wrócił, ale występował w rezerwach). W jedenastce znalazło się miejsce dla skrzydłowych Łukasza Monety oraz Sebastiana Szymańskiego – w trakcie sezonu, w najważniejszych spotkaniach będą zmiennikami.
Szkoleniowiec Legii konsekwentnie nie eksperymentuje z zestawieniem defensywy. Zmienia jedynie, kiedy musi – w środę, między słupkami uderzonego kolanem w głowę bramkarza Arkadiusza Malarza, zastąpił Radosław Cierzniak. Pazdan wyleczył przeziębienie i wrócił do jedenastki. Półtora miesiąca temu, w parze z Maciejem Dąbrowskim na środku oraz Arturem Jędrzejczykiem z prawej strony i Adamem Hlouskiem z lewej postawili zaporę nie do sforsowania dla klubów ekstraklasy.
Sport - Przed pierwszym gwizdkiem szkoleniowiec gości zapowiadał, że jego zespół przybył do Warszawy, żeby zamieszać. Cokolwiek miało to oznaczać, nie wyszło. Legia dokończyła egzekucję rozpoczętą przed tygodniem i zrobiła mały kroczek w stronę kontynentalnej elity.
Przyjezdni ambitnie szukali okazji do zdobycia honorowej bramki, ale murawę puszczali bez satysfakcji. Już w kolejną środę podopieczni Jacka Magiery przystąpią do III rundy kwalifikacyjnej Champions League. Ich rywalem będzie mistrz Kazachstanu, FK Astana. Pierwszy mecz rozegrany zostanie w Azji.
Fakt - Lekko, łatwo, przyjemnie. W ten sposób Legia awansowała do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wczoraj w Warszawie wygrała z IFK Mariehamn 6:0, w sumie w dwumeczu było 9:0. Dla mistrza Polski rewanżowe spotkanie z Finami było rywalizacją z gatunku „ZZZ”. Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć. Zaliczka z pierwszego starcia była tak duża, że ogromną sztuką byłoby ją roztrwonić. Nawet drużyna, która przegrywa Superpuchar z Arką i w lidze z Górnikiem, nie była zdolna tego zrobić. Jeśli mimo to goście przylecieli do Polski z nadzieją na niespodziankę, mniej więcej po 360 sekundach zostali jej pozbawieni przez Guilherme. Być może Brazylijczyk żądzą podwyżki doprowadza do szału szefów Legii, ale kibiców ekipy z Ł3 wprowadza w ekstazę. 45 minut wystarczyło pomocnikowi do strzelenia pięknego gola, asystowania przy bramce Michała Kucharczyka i udziału przy samobójczym trafieniu Kristiana Kojoli.
Super Express - Piłkarze Legii poprawili sobie humory po porażce na inaugurację Ekstraklasy w Zabrzu (1:3) i roznieśli mistrza Finlandii – IFK Mariehamn 6:0. Ozdobą spotkania był pierwszy gol. Guilherme huknął zza pola karnego w okienko – nie do obrony. Warto podkreślić dobrą grę Krzysztofa Mączyńskiego, który zaliczył efektowną asystę przy trzeciej bramce. Jej zdobywca Michał Kucharczyk wrócił do gry po kontuzji kolana, z którą borykał się od maja. Po trafieniu do siatki „Kuchy” schował piłkę pod koszulkę, dedykując gola małżonce, która spodziewa się dziecka. A po przerwie uczcił powrót do pełni sił celnym strzałem z rzutu karnego.
Gazeta Wyborcza - Mistrzowie Polski pokonali w środę IFK Mariehamn 6:0 w rewanżowym meczu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Gole dla Legii strzelili Guilherme, Michał Kucharczyk (dwa), Sebastian Szymański, Konrad Michalak, a jedna bramka była samobójcza. Piękną (ostatnią?) bramkę zdobył Guilherme, a z dobrej strony zaprezentowali się młodzi piłkarze. To najważniejsze spostrzeżenia po meczu Legii z mistrzem Finlandii. Meczu, który zespół Jacka Magiery wygrał, ale lepiej, by szybko o nim zapomniał.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.